Styku Transport Kumple z Piły dopięli swego

2023-06-21
Styku Transport Kumple z Piły dopięli swego

We wtorkowy wieczór część uczestników ligi futbolsport.pl oglądała blamaż reprezentacji Polski, natomiast osiem ekip rozegrało kolejną kolejkę i chyba lepiej na tym wyszło bowiem miało chociaż przyjemność z gry. W I Lidze Wybrzeże Klatki Schodowej udanie zadebiutowało w nowych koszulkach i pokonało Niereal. Na drugoligowym biegunie zwycięstwem sezon wiosenny zakończyła ekipa FC Grunwald, która ograła Wpip-Mardom. Dwunaste zwycięstwo odniosła drużyna Kumple Team, która tym razem okazał się lepsza od zespołu EKUador. Mecz miał dwa oblicza. Po pierwszej połowie lider III Ligi prowadził 4:1, jednak w drugiej odsłonie EKUador pokazał charakter i powalczył z wyżej notowanym zespołem. Wczoraj rozstrzygnęła się kwestia podium i awansu do III Ligi w IV Lidze Grupa A. W meczu na szczycie Mercedes-Benz Duda-Cars musiał uznać wyższość teamu Styku Transport Kumple z Piły. Wygrana ta spowodowała że podopieczni Michała Witkowskiego zajęli pierwsze miejsce, natomiast drugie przypadło ekipie Mercedes. Obie te drużyny uzyskały bezpośredni awans do III Ligi. Najniższy stopień podium przypadł ekipie Volkswagen Group Services, która wczoraj nie stawiła się na mecz przeciwko drużynie Styku Transport. W tej grupie pozostała już tylko jedna niewiadoma, kto pozostanie w IV Lidze, a kto spadnie do V ligi. W grze są zespoły Są gorsi i Zmarnowane Talenty.

I Liga
Mecz dwóch zespołów grupy IV-VI czyli Wybrzeża Klatki Schodowej z ustępującym mistrzem ekipą Niereal był dość ciekawym widowiskiem. W rundzie zasadniczej padł bezbramkowy remis. Tym razem bramki zobaczyliśmy, a lepiej spotkanie rozpoczęli goście, którzy już w 3 minucie objęli prowadzenie po trafieniu Huberta Grygiela. W kolejnych minutach inicjatywa nadal należała do Nierealu, jednak można było odczuć że Wybrzeże pomału się rozkręca. Na efekty długo nie czekaliśmy i w 11 minucie padło wyrównanie. Pięknym strzałem popisał się Dawid Litka. Od tego momentu stroną przeważającą byli gospodarze. Osiągnęli nieznaczną przewagę i w 19 minucie objęli prowadzenie. Mateusz Trybek oddał strzał, piłka po drodze odbiła się od obrońcy i wpadał do siatki obok bezradnego Darka Pawlaka. Goście nie próżnowali i bliscy wyrównania, jednak świetnej asysty Maciej Kantarka nie wykorzystał Kamil Jańczak. To się zemściło w samej końcówce. Świetnie rozegrany rzut rożny na bramkę zamienił Mateusz Trybek i Wybrzeże do przerwy prowadziło 3:1.
Po zmianie stron gospodarze w 29 minucie zadali kolejny cios. Ponownie na listę strzelców wpisał się Mateusz, który tego dnia miał swój dzień. Potem WKS, które miało wynik, cofnęło się i czekało co zrobi rywala. Niereal, który w drugiej połowie nie grał już tak intensywnie, atakował ale mało miał czystych okazji do zdobycia gola. Duża zasługa w tym obrony gospodarzy, która stanowiła monolit. Mimo uważnej gry w defensywie przeciwnika, Niereal mógł się pokusić o bramki. Raz dobrej okazji nie wykorzystał Maciej Kantarek, natomiast za drugim razem dobitkę z bliskiej odległości nie wykorzystał jeden z graczy gości. Ostatecznie mecz kończy się wygraną Wybrzeża Klatki Schodowej, która w tym meczu była drużyną bardziej dojrzalszą a przede wszystkim skuteczniejszą.

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • Dawid Litka 11'
  • Mateusz Trybek 19'
  • Mateusz Trybek 25'
  • Mateusz Trybek 29'

Kary:

---

4

:

1

Niereal


Strzelcy:

  • 3' Hubert Grygiel

Kary:

---

II Liga
Zwycięstwem sezon wiosenny zakończył zespół FC Grunwald, który na koniec pokonał Wpip-Mardom 2:0. Obie ekipy dobrze zaczęły rundę wiosenną, jednak w dalszej części sezonu było już zdecydowanie gorzej. Kontuzje oraz braki kadrowe spowodowały że zarówno FC Grunwald jak i Wpip-Mardom przechodziły kryzys, którego końca nie było widać. Tym samym wczorajsza potyczka była swoistym przełamaniem jednej z drużyny. Ekipą lepszą okazał się FC Grunwald, choć trzeba przyznać że goście przegrali na własne życzenie bowiem nie wykorzystali kilku doskonałych okazji. Prowadzenie dla gospodarzy dał już w 3 minucie Filip Toboła. W kolejnych minutach oba zespoły prześcigały się w marnowaniu czystych sytuacji. Fatalna skuteczność spowodowała, że do przerwy wynik brzmiał 1:0.
Druga połowa była kopią pierwszej odsłony. Wpip-Mardom atakował i miał przewagę, jednak cóż z tego skoro marnował dogodne szanse. Z kolei FC Grunwald nastawiony był głównie na kontry i właśnie po jednej z nich Patryk Tym podwyższył na 2:0. Końcowy akcent potyczki to nieustatnne ataki gości, którzy dwoili się i troili. Mimo ambitnej postawy nie zdołali ani razu pokonać golkipera gospodarzy i zakończyli sezon porażką. Podsumowując postawę obu drużyn w sezonie Wiosna 2023, FC Grunwald mimo stabilizacji składu i dobrej gry na początku rundy ósme miejsce na chwilę obecną może traktować jako średni występ. Z kolei Wpip-Mardom po pierwszych meczach był wysoko w tabeli i w kuluarach było słychać nawet, że ekipa myśli o awansie. Ich zapędy zostały jednak szybko zweryfikowanie, a seria ośmiu porażek z rzędu spowodowała, że Wpip-Mardom musiał myśleć o utrzymaniu niż o promocji do wyższej ligi.

FC Grunwald


Strzelcy:

  • Filip Toboła 3'

Kary:

---

2

:

0

Wpip - Mardom


Strzelcy:

-

Kary:

---

III Liga
Nowo mianowany mistrz III ligi ekipa Kumple Team podejmował tym razem dobrze spisujący się w rozgrywkach na tym poziomie zespół EKUador który w starciu z mistrzem musiał ostatecznie uznać minimalnie wyższość swojego rywala. Pierwsza połowa gry to dobrze funkcjonujący zawodnicy podopiecznego Krzysztofa Rozumka którzy już po dziewięciu minutach gry prowadzili 2:0. Tak szybko wypracowana dwubramkowa przewaga spowodowała u graczy gospodarzy chwilę rozluźnienia którą skrzętnie wykorzystał w 11 minucie Tymoteusz Kulpa, który dał tym samym swej drużynie bramkę honorową. Trafienie to przywołało do porządku raz jeszcze graczy w pomarańczowych strojach którzy jeszcze przed przerwą wypracowali sobie kolejne dwie okazję po których Mikołaj Przybysz i Piotr Skorupski ustalili wynik do przerwy na 4:1. Taki rezultat do przerwy spowodował że u gospodarzy w drugiej części meczu zobaczyliśmy syndrom "sytego kota" który już nie atakował z taką samą zaciętością i poświęceniem jak w pierwszej połowie meczu. Szukający swoich okazji gracze gości mozolnie kreowali sobie sytuację które pozwoliłyby im na zaliczenie trafienia numer dwa w tym pojedynku. Jedną z nich udało się im zamienić na bramkę w 35 minucie gry gdzie Mateusz Motylewski zmniejszył wynik tej konfrontacji na 4:2. Niespełna dziesięć minut później na grę z wysuniętym bramkarzem zdecydowali się gracze gości którzy po pięknej akcji zespołowej wypracowali sobie przewagę którą skrzętnie wykorzystał po precyzyjnym podaniu Dominik Burdyka i tym samym gracze Kumpli prowadzili już tylko 4:3. Na szczęście dla gospodarzy to jednobramkowe prowadzenie wystarczyło im by już do końca tego pojedynku utrzymać tą przewagę i tym samym przedłużyć swoją serię zwycięstw do dwunastu spotkań.

Kumple Team


Strzelcy:

  • Paweł Woźny 3'
  • Bartek Maik 9'
  • Mikołaj Przybył 20'
  • Piotr Skorupski 24'

Kary:

---

4

:

3

EKUador


Strzelcy:

  • 11' Tymoteusz Kulpa
  • 35' Mateusz Motylewski
  • 45' Dominik Burdyka

Kary:

---

IV Liga Grupa A
Stawką tego spotkania był tytuł mistrzowski w IV lidze grupie A, gdzie trzy punktowa przewaga w tabeli graczy gości pozwalała tej drużynie na pewien margines błędu. Obydwie drużyny przystąpiły do tego pojedynku mocno zmobilizowane kadrowo co już przed pierwszym gwizdkiem sędziego potwierdzało że oba zespoły poważnie potraktowały to spotkanie. Początek spotkania przypominał walkę bokserską ponieważ obydwie drużyny na bramkę jednego odpowiadali natychmiastową bramką po drugiej stronie boiska dzięki czemu pojedynek ten był bardzo ciekawym spektaklem. Osiem bramek do przerwy i kontrowersja z niepodyktowaniem rzutem karnym dla gospodarzy spowodowała że wynik remisowy 4:4 to tylko krótki opis tego co mogliśmy zobaczyć w pierwszej doskonałej połowie tego pojedynku. Początek drugiej połowy spotkania przyniósł nam już po 120 sekundach gry przyznany tym razem rzut karny dla graczy gości który na bramkę zamienił Michał Witkowski. Wynik 4:5 utrzymywał się przez większą część drugiej odsłony tego pojedynku co z upływającym czasem spowodowało że gracze Mercedesa podejmowali co raz to większe ryzyko w obronie. Ostatecznie kropkę nad i w 47 minucie gry postawił Rafał Bazela który dobijając strzał swojego kolegi z zespołu nie dał tym samym żadnych szans Krzysztofowi Piechowiakowi który wrócił do bramki gospodarzy po kilku tygodniach nie obecności. Zwycięstwo w tym spotkaniu podopiecznych Michała Witkowskiego powoduję tyle że tytuł mistrzowski trafia w ręce graczy z Piły a tytuł v-ce mistrzowski przypada ekipie Mercedes-Benz Duda-Cars.

Mercedes-Benz Duda-Cars


Strzelcy:

  • Paweł Lachowski 8'
  • p. Żenderski 13'

Kary:

---

4

:

6

Styku Transport Kumple z Piły


Strzelcy:

  • 6' Ibrahim Apiah
  • 11' Krzysztof Adamczak
  • 17' Michał Witkowski
  • 23' Marcin Ciesielski
  • 27' Michał Witkowski
  • 47' Rafał Bazela

Kary:

---

                                                                                                                                                                        Pozdrawiam

                                                                                                                                                                  Marcin Chmielewski