Leśne Dziadki bliżej wicemistrzostwa, Laruss Real Players melduje się w I Lidze

2023-06-20
Leśne Dziadki bliżej wicemistrzostwa, Laruss Real Players melduje się w I Lidze

Co prawda sezon urlopowy ruszy za parę dni, ale już kilka ekip, szczególnie tych, które nie grają już o żadną stawkę, jest w klimacie typowo letnim. Powoduje to, że część potyczek nadzwyczajnie się nie odbywa. Tak było wczoraj, gdzie z sześciu zaplanowanych spotkań odbyły się cztery. Trzy z nich miały dość istotne znaczenie. W najwyższej klasie rozgrywkowej trwa walka o drugie miejsce. Bliżej wicemistrzostwa jest ekipa Leśnych Dziadków, która pokonała Nat Geo i dzięki trzem punktom wyprzedziła swojego bezpośredniego przeciwnika. Z kolei w II Lidze poznaliśmy drugą drużynę, która wywalczyła promocję do wyższej ligi. Została nią ekipa Laruss Real Players po zwycięstwie nad Czerwonymi Diabłami. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że bramka na wagę awansu została zdobyta w 50 minucie przez Vladyslava Shram. Status quo pozostało w III Lidze, gdzie odbył się mecz dwóch ekip bezpośrednio broniących się przed spadkiem czyli FC Hilding kontra O Jezus Maria. Potyczka zakończyła się remisem 1:1, z której bardziej zadowolony może być zespół FC Hilding Anders, który utrzymał jednopunktową przewagę nad O Jezus Maria. Dłuższa przerwa negatywnie wpłynęła na ekipę Dekpol, która wyraźnie uległa drużynie Są gorsi, a pierwszoplanową postacią potyczki był Robert Szymkowiak, zdobywca sześciu goli.

I Liga
Dobre, prowadzone w szybkim tempie mimo upału spotkanie stworzyły ekipy Leśnych Dziadków i Nat Geo. Stawką potyczki było wicemistrzostwo w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej części więcej z gry i optyczną przewagę posiadali goście. To oni prowadzili grę i mieli więcej sytuacji do zdobycia goli. Wykorzystali jedną w 15 minucie, kiedy to Patryk Olczyk dynamicznie wbiegł w pole karne i technicznym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Leśne Dziadki w pierwszej części wyraźnie nie mogli chwycić odpowiedniego rytmu. Rzadko zagrażali bramce rywala, a mimo to zdołali wyrównać. Najpierw wcześniej nie wykorzystali sytuacji sam na sam, jednak w 26 minucie już w doliczonym czasie Krzysztofa Załęskiego pokonał Mateusz Kamowski strzałem z głowy.
Zdobyty gol do szatni świetnie zadziała na zawodników Leśnych Dziadków, którzy drugą odsłonę zaczęli z dużym impetem. Mieli dwie świetne okazje, ale wykorzystali dopiero trzecią. W 28 minucie Krystian Nowicki potwierdził swoją wysoką formę i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Od tego momentu stroną przeważającą były Leśne Dziadki, które szukały kolejnych goli. Grając z dużym polotem i kombinacyjnie mieli kolejne szanse na zmianę wyniku, jednak za każdym razem do szczęścia brakowało niewiele. Nat Geo które po przerwie nie przypominał solidnej ekipy sporadycznie zagrażało bramce przeciwnika, ale jak już to zrobiło, to zdobyło gola. W 37 minucie Marcin Rejmisz zdecydował się na strzał. Piłka po drodze odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki. Stracony gol nie zniechęcił graczy Leśnych Dziadków, których tylko wygrana przybliżała do drugiego miejsca. Dwoił się i troił Krystian Nowicki, który dwukrotnie mógł pokonać bramkarza Nat Geo, jednak najpierw nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a potem minimalnie chybił po rozegranym rzucie wolnym. Ambitnie goniący zespół gospodarzy został nagrodzony w ostatniej minucie. Po rzucie rożnym, świetna asysta Krystiana, Szymon Goc z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce. Mało tego, już w doliczonym czasie, dokładnie w 52 minucie, Krystian Nowicki przypieczętował zwycięstwo zdobywając gola z rzutu wolnego. I tak Leśne Dziadki dzięki wygranej, wyprzedziły w tabeli swojego bezpośredniego rywala do wicemistrzostwa.

Leśne Dziadki


Strzelcy:

  • Mateusz Kamowski 26'
  • Krystian Nowicki 28'
  • Szymon Goc 50'
  • Krystian Nowicki 52'

Kary:

---

4

:

2

Nat-Geo


Strzelcy:

  • 15' Patryk Olczyk
  • 37' Marcin Rejmisz

Kary:

---

II Liga
Na zapleczu pierwszej ligi doszło do starcia dwóch drużyn które w przypadku ich zwycięstwa tylko teoretycznie (Czerwone Diabły) i w praktyce ( Laruss Real Players) mogły swój sezon zakończyć na miejscu gwarantujący im awans do I ligi. Już od pierwszego gwizdka sędziego oba zespoły wzięły się mocno do roboty dzięki czemu w pierwszej połowie oglądaliśmy wyrównany i obfitujący w bramki pojedynek który zakończył się wynikiem remisowym 2-2. Taki wynik spotkania powodował na ten moment gry iż żadna z ekip nie przybliżyła się do upragnionego celu jakim było miejsce w strefie medalowej. Dlatego też gracze obu drużyn na drugą część tego pojedynku wybiegli świadomi tej sytuacji w tabeli co jak się później okazało nie miało wyjść temu widowisku na dobre. Mimo to jedni i drudzy nie poddawali się w swoich kolejnych próbach by przechytrzyć przeciwnika jakąś akcją pozycyjną lub szybkim kontratakiem który mógłby ostatecznie przechylić losy tego spotkania na swoją korzyść. Gdy wydawało się że w spotkaniu tym nie doczekamy się już zmiany rezultatu to na jedną z ostatnich prób zdecydował się zespół gości który rzutem na taśmę dzięki bramce Vladyslava Shrama w 50 minucie przechylił losy zwycięstwa swojej drużyny ustalając wynik tego spotkania na 2:3. Komplet punktów w tym spotkaniu dla ekipy gości oznacza tyle iż po jednym sezonie nieobecności w I lidze gracze Laruss Real Players ponownie wracają na pierwszoligowe salony.

Czerwone Diabły


Strzelcy:

  • Mateusz Błażejewski 5'
  • Damian Grzechowiak 16'

Kary:

---

2

:

3

Laruss Real Players


Strzelcy:

  • 3' Marcin Nowacki
  • 13' Marcin Nowacki
  • 50' Vladyslav Shram

Kary:

---


III Liga
W III Lidze na górze tabeli w kwestii miejsca na podium jest już sprawa raczej wyjaśniona. Inaczej się ma miejsce na drugim biegunie, gdzie trwa walka o pozostanie w III Lidze między ekipami FC Olimp, O Jezus Maria i FC Hilding Anders. Wczoraj spotkały się ekipy FC Hilding Anders i O Jezus Maria. Zwycięzca tej konfrontacji mocno przybliżał się do utrzymania. Mecz mimo wysokiej stawki zaczął się dość intensywnie. Bliżej prowadzenia byli goście którzy dwukrotnie byli bliżsi pokonania bramkarz. FC Hilding w pierwszej połowie tylko raz groźniej zaatakowali. Po dobrym początku spotkania w miarę upływu czasu potyczka straciła na jakości. Gra stała się chaotyczna i niedokładna. Do przerwy 0:0.
Po zmianie stron obraz mocno uległ zmianie, a to głównie za sprawą gospodarzy, którzy ruszyli do frontowego ataku. Uzyskali zdecydowaną przewagę czego efektem była bramka zdobyta w 31 minucie przez Zaza Kontchoshvili. FC Hilding nie zwalniał tempa i szukał kolejnych bramek. Miał ku temu okazje jednak świetnie dysponowany był Max Małkowski. Czas mijał a wynik 1:0 się nie zmieniał. W końcowych dziesięciu minutach wreszcie zaatakował zespół O Jezus Maria, który do tej pory w tej części zagrażał tylko po stałych fragmentach gry. Niestety nic z tych ataków nie wynikało. Dopiero po błędzie obrońcy gospodarzy, szczęście uśmiechnęło się do zespołu O Jezus Maria. Rafał Wróblewski z zimną krwią wykorzystał pomyłkę rywala. Do końca pozostało siedem minut, a na tablicy mieliśmy wynik 1:1, który nikogo nie zadawalał tym bardziej gości. Próbowali oni swoich szans, ale to bliżsi zwycięstwa byli gospodarze. W samej końcówce 100% okazji nie wykorzystał Volodymyr Shevchenko i mecz kończy się polubownym podziałem punktów. Z tego remisu może cieszyć się jedynie zespół FC Olimp, który dzięki temu rezultatowi ma jeszcze szanse na utrzymanie bowiem spotyka się w bezpośrednich potyczkach zarówno z FC Hilding Anders jak i O Jezus Maria.

FC Hilding Anders


Strzelcy:

  • Zaza Kontchoshvili 31'

Kary:

---

1

:

1

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 43' 10 Rafał Wróblewski

Kary:

---

IV Liga Grupa A
Iście wakacyjną formę zaprezentowali w tym spotkaniu zawodnicy Dekpolu którzy w starciu z aspirującym jeszcze do niedawna do awansu do grupy mistrzowskiej zespołem Są Gorsi musieli uznać wyższość rywala przegrywając to spotkanie 9:3. Na nudę w postaci braku bramek w tym pojedynku nie mogliśmy narzekać ponieważ swoje strzeleckie popisy obie drużyny rozpoczęły już po upływie pierwszych dziesięciu minut gdzie jeszcze wtedy przebieg boiskowych wydarzeń oraz jego wynik zapowiadał nam wyrównane widowisko. Niestety kwadrans później swoją przewagę nad rywalem oraz strzelecki popis udokumentował Robert Szymkowiak który w ciągu czterech minut aż czterokrotnie zmusił bramkarza rywali do kapitulacji dzięki czemu obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 7:1. Po zmianie stron wypracowana przewaga bramkowa przez gospodarzy spowodowała, że podopieczni Jakuba Szykownego ściągnęli swoją nogę z gazu co pozwoliło ich rywalom poprawić swój dorobek bramkowy na tyle by choć odrobinę uniknąć prawdziwego pogromu. Natomiast swój dorobek strzelecki z pierwszej części meczu postanowił jeszcze poprawić Robert Szymkowiak który do swoich czterech trafień dołożył jeszcze kolejne dwa co powoduję że zawodnik ten jest obecnie najlepszym strzelcem swojej drużyny.

Są gorsi


Strzelcy:

  • Jakub Szykowny 7'
  • Jakub Szykowny 12'
  • Robert Szymkowiak 14'
  • Robert Szymkowiak 16'
  • Robert Szymkowiak 16'
  • Robert Szymkowiak 18'
  • Adam Sawarzyński 23'
  • Robert Szymkowiak 29'
  • Robert Szymkowiak 40'

Kary:

---

9

:

3

Dekpol


Strzelcy:

  • 9' 11 Paweł Fleischer
  • 38' 11 Paweł Fleischer
  • 50' 3 Łukasz Wojciechowski

Kary:

---

 

                                                                                                                                                             Pozdrawiam

                                                                                                                                                      Marcin Chmielewski