Zwycięski EKUador i Sempler Team, przełamanie Kroplówki.pl

2023-05-24
Zwycięski EKUador i Sempler Team, przełamanie Kroplówki.pl

To był wtorek pod dyktando III Ligi, gdzie odbyły się trzy spotkania. Najpierw Apptension podejmował Sempler Team. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu goście wyszli z tej konfrontacji zwycięsko i utrzymali się w górnej części tabeli. Wysoką formę od kilku spotkań reprezentuje ekipa EKUador, która tym razem poskromiła rozpędzony zespół Rura Team. Tym razem Kacper Dolski i spółka trafili na świetnie dysponowanego rywala i musieli uznać jego wyższość. Mecz ten miał dość istotne znaczenie w kontekście walki o awans. Zdobyte trzy punkty mocno przybliżyły do tego celu drużynę EKUador. W trzecim meczu tej klasy rozgrywkowej przełamała się ekipa Kroplówki.pl, która w dobrym stylu pokonała O Jezus Maria. W II Lidze Święte Krowy umocniły się na pozycji lidera po zwycięstwie nad Wpip-Mardom. Gospodarze przez większość meczu mieli przewagę, jednak mądrze broniący się zespół Wpip-Mardom nie odpuszczał. Dopiero czerwona kartka dla golkipera gości za taktyczny faul zadecydowała, że Święte Krowy przypieczętowały trzy punkty. W jedynym meczu IV Ligi, w grupie A ostre strzelanie urządził sobie zespół Mercedes-Benz Duda-Cars, który rozgromił Apollogic FC 19:1.

II Liga
Choć drużyna Świętych Krów do potyczki przeciwko Wpip-Mardom przystępowała bez swojego najlepszego zawodnika, Eryka Włodarczaka, to i tak zdołała zainkasować trzy punkty. Lider II Ligi staje się z meczu na mecz coraz pewniejszy i nie dość, że jest coraz bliżej awansu do I Ligi, to większość spotkań prowadzonych jest pod ich dyktando. Tak również było wczoraj. Gospodarze narzucili swój styl gry i od pierwszej minuty uzyskali optyczną przewagę. Mimo to, defensywa gości twardo się trzymała. Grający bez zmiany w tym meczu podopieczni Jana Kuraszkiewicza łatwo nie oddawali pola i choć to Święte Krowy miały więcej z gry, to Mardom raz po raz kontrował. Co prawda nie stworzył sobie czystych okazji, ale zdołał zagrozić bramce przeciwnika. W 18 minucie padł jedyny gol do przerwy zdobyty przez Michała Heydrycha, który popisał się celnym strzałem z głowy.
Drugą część gospodarze rozpoczęli z dużym impetem, czego efektem był gol zdobyty przez Mateusza Urbaniaka. W 35 minucie miała miejsce dość istotna sytuacja dla dalszego przebiegu spotkania. Szarżującego Michała Janiaka taktycznym faulem powstrzymał bramkarz Wpip-Mardom, Tomasz Brzeziński, który za ten wybryk otrzymał czerwona kartkę. To spowodowało, że goście już do końca musieli grać osłabieni, ponieważ nie mieli nikogo na ławce rezerwowych. Z tego skorzystały Święte Krowy, które osiągnęły jeszcze większą przewagę. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, lecz wykorzystali tylko dwie. W 39 minucie na 3:0 podwyższył Michał Janiak, cztery minuty później trafienie zaliczył Damian Szade. Niestety w 46 minucie Damian popełnił błąd i zgrał w polu karnym wślizgiem kontaktowym, przez co Wpip-Mardom otrzymało karnego. Skutecznym wykonawcą okazał się Dawid Wojciechowski. Do końca wynik już nie uległ zmianie i lider mógł się cieszyć z wygranej.

Święte Krowy


Strzelcy:

  • Michał Heydrych 18'
  • Mateusz Urbaniak 30'
  • Michał Janiak 39'
  • Damian Szade 43'

Kary:

  • Damian Szade46'

4

:

1

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • 46' Dawid Wojciechowski

Kary:

  • 35'Tomasz Brzeziński

III Liga
To było czwarte zwycięstwo z rzędu drużyny Sempler Team. Ich dobra postawa zaowocowała awansem na drugie miejsce w tabeli III ligi. Pierwsza połowa tego pojedynku zakończyła się minimalnym prowadzeniem gości 2:3, a sam przebieg boiskowych wydarzeń był raczej wyrównany, a obie ekipy odpowiadały sobie bramką na bramkę. Po stronie gospodarzy duet zawodników Filip Krawczyk-Jakub Przystawko oraz po stronie gości trio Maurycy Adamski-Sebastian Pięta-Tomasz Świderski siali największe zagrożenie w okolicach pola karnego. Gdy w jednej z pierwszych okazji gospodarzy w drugiej części meczu na bramkę gości zdecydował się huknąć ile sił w nogach Filip Krawczyk, decyzja ta okazała się być idealnym rozwiązaniem, ponieważ piłka po jego strzale wylądowała w samym okienku bramki gości, zmuszając do kapitulacji bezradnie interweniującego Macieja Piechurę. Mimo, iż wynik remisowy 3:3 utrzymywał się przez dłuższą chwilę, to obydwie drużyny nie przestawały dążyć do zadania swojemu rywalowi decydującego ciosu.Takowy w 38 minucie padł ze strony graczy Semplera, którzy dzięki drugiemu trafieniu w tym spotkaniu Tomasza Świderskiego mogli celebrować bramkę na 3:4. Do ostatniego gwizdka arbitra gracze Apptension próbowali kolejnymi akcjami kombinacyjnymi przełamać obronę rywala lecz ku ich rozpaczy próby te nie przyniosły im już zmiany rezultatu. Dlatego też to goście opuszczali boisko w najlepszych nastrojach.

Szturmowcy


Strzelcy:

  • Filip Krawczyk 9'
  • Jakub Przystawko 20'
  • Filip Krawczyk 29'

Kary:

---

3

:

4

Dentis Studio


Strzelcy:

  • 19' Sebastian Pięta
  • 21' Tomasz Świderski
  • 38' Tomasz Świderski

Kary:

---

Od 11.04. tego roku trwa zwycięska passa graczy EKUador, którzy od sześciu spotkań nie doznali smaku porażki. Ich przeciwnik, zespół Rura Team, również miał okazałą passę, ponieważ zespół ten swoje ostatnie cztery potyczki zakończył zwycięstwem, tak więc spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco. Od początku spotkania minimalną przewagę mieli gracze gości, choć z każdą upływającą minutą coraz większą pewność siebie łapali ich rywale, którzy umiejętnie odpierali ataki przeciwnika. Pewność w swoich poczynaniach przyniosła graczom Ekuador oczekiwany efekt już w 10 minucie, ponieważ po bramkach Bartosza Kapruziaka oraz Macieja Naguszewskiego zespół ten prowadził 2:0. Upływający czas nie przyniósł graczom gości zmiany rezultatu, mimo iż ich najlepszy strzelec Kacper Dolski wielokrotnie wypracowywał swoim kolegom idealne okazje. Jeszcze przed przerwą prowadzenie podwyższył na 3:0 Michał Kepiński i trafienie to podsumowuje bardzo dobrą grę tej drużyny w pierwszym fragmencie spotkania. Po zmianie stron w wykonaniu gości w dalszym ciągu obserwowaliśmy dużą ilość prób w ofensywie, które niestety dla graczy Rury Team kończyły się przedwcześnie. Przysłowiową "kropkę nad i" w tym spotkaniu postawił w 43 minucie Mateusz Błażejczyk, który swym trafieniem na 4:0 odebrał jakiekolwiek nadzieje na osiągnięcie jakiegokolwiek korzystnego rezultatu swojemu rywalowi, przypieczętowując tym samym cenne zwycięstwo swojej drużyny.

EKUador


Strzelcy:

  • Bartosz Kapruziak 7'
  • Maciej Naguszewski 10'
  • Michał Kepiński 21'
  • Mateusz Błażejczyk 43'

Kary:

---

4

:

0

Rura - Team


Strzelcy:

-

Kary:

---

Po pięciu porażkach z rzędu przełamała się drużyna Kroplówka.pl, która w dobrym stylu pokonała zespół O Jezus Maria. Praktycznie przez większość meczu potyczka była prowadzona pod dyktando gości, którzy od pierwszej minuty grali bardzo zdyscyplinowani w obronie i niezwykle dynamicznie w ataku. Trzeba jednak przyznać że mimo przewagi, Kroplówka.pl nie stwarzała sobie zbyt wielu dogodnych okazji. Owszem zagrażali oni bramce przeciwnika, ale w decydujących momentach brakowało wykończenia. Z kolei O Jezus Maria ograniczała się w ofensywie do strzałów z daleka. Próbowali Darek Cielecki i Michał Styrcula jednak piłka po ich strzałach mijała bramkę. W 16 minucie dobrze nastawieni w tym dniu zawodnicy Kroplówka.pl objęli prowadzenie. Wynik otworzył Krystian Kąsowski. Do przerwy 0:1.
Po zmianie stron nadal stroną przeważającą był zespół gości, który tuż po wznowieniu podwyższył na 0:2 za sprawą Krzysztofa Filasa. Gospodarze nie mając nic do stracenia bardziej się otworzyli i szukali kontaktowe bramki. Mieli jednak spore problemy ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji strzeleckiej bowiem defensywa gości grała bardzo twardo i zdecydowanie. Dzięki temu że zespół O Jezus Maria stał się bardziej aktywny w ataku, Kroplówka.pl miała więcej miejsca na wyprowadzenie kontrataków. I właśnie po dwóch kontratakach dwa decydujące ciosy zadał Adam Kulczyński. Najpierw w 38 minucie przytomnie wykończył składną akcję, a następnie w 46 minucie nie dał szans bramkarzowi przeciwnika. Ta wygrana oddaliła ekipie Kroplówka.pl widmo spadku, natomiast drużyna O Jezus Maria raczej musi się liczyć z tym że w tej rundzie będzie musiała walczyć o trzecioligowy byt.

O Jezus Maria


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

4

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • 16' Krystian Kąsowski
  • 27' Krzysztof Filas
  • 38' Adam Kulczyński
  • 46' Adam Kulczyński

Kary:

---

IV Liga Grupa A
Ostre strzelanie urządzili sobie zawodnicy Mercedes-Benz Duda-Cars w meczu przeciwko Apollogic FC. Tylko przez pierwsze 6 minut, goście się trzymali i nie zdołali stracić bramki. Potem festiwal strzelecki rozpoczął Piotr Reszela. Kolejne minuty to wręcz miażdżąca przewaga gospodarzy, którzy widząc słabą dyspozycje przeciwnika, chcieli sobie mocno poprawić bilans bramkowy. Ta sztuka im się udała bowiem już do przerwy zaaplikowali swojemu rywalowi 9 bramek. Goście w pierwszej połowie za wiele nie mieli do powiedzenia. Pierwszy strzał na bramkę oddali dopiero w 23 minucie, a tak przez większość meczu byli w głębokiej defensywie.
Druga połowa to kontynuacja pierwszych 25 minut. Mercedes-Benz nie zwalniał tempa i strzelał kolejne gole. W tym elemencie gry brylował Maciej Iłowiecki, który łącznie zdobył siedem bramek. Po zmianie stron chwilę radości mieli również zawodnicy Apollogic FC, którzy w 30 minucie zdobyli honorowe trafienie. Stracony gol trochę uwłacza drużynie Mercedes-Benz Duda-Cars bowiem przy takiej przewadze nie powinna im się zdarzyć taka strata. Niemniej brawa dla gości za ambitną postawę. Gospodarze wygrywają i umacniają się na drugiej pozycji, która jak wiemy w tym sezonie daje bezpośredni awans do III Ligi.

Mercedes-Benz Duda-Cars


Strzelcy:

  • Michał Kliszkowiak 12'
  • Michał Kliszkowiak 14'
  • Wojciech Giel 20'
  • Mikołaj Piechowiak 29'
  • Przemysław Worsa 31'
  • Mikołaj Piechowiak 41'
  • Michał Kliszkowiak 44'
  • Michał Kliszkowiak 45'
  • Adrian Waszkiewicz 47'
  • Przemysław Worsa 50'

Kary:

---

19

:

1

Apollogic FC


Strzelcy:

  • 30' Dawid Pawlikowski

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                        Pozdrawiam

                                                                                                                                                                  Marcin Chmielewski