Przełamanie Wybrzeża Klatki Schodowej, Święte Krowy wygrywają hit II Ligi

2023-05-16
Przełamanie Wybrzeża Klatki Schodowej, Święte Krowy wygrywają hit II Ligi

Rozpoczęliśmy nowy tydzień ligi futbolsport.pl. Poniedziałek upłynął dość intensywnie, a pogoda była wręcz idealna do gry. Lekko padający deszcz spowodował, że piłka miała lekki poślizg, a to sprzyjało płynnej grze. W I Lidze po trzech meczach bez zwycięstwa przełamał się zespół Wybrzeże Klatki Schodowej, który pokonał nie byle kogo, bo Trans Auto Serwis. Pierwszoplanową postacią tego spotkania był Patryk Bliźniak, który w pierwszej połowie w przeciągu siedmiu minut zdobył cztery bramki. Ważne trzy punkty zdobyła drużyna Leśnych Dziadków. Pokonała ona Erjot Polska i nie dość, że odskoczyła od strefy spadkowej, to ma zaledwie trzy punkty straty do trzeciego miejsca. Dużo emocji przyniosło hitowe spotkanie w II Lidze, gdzie Laruss Real Players w derbowym pojedynku podejmował Święte Krowy. Lepszą ekipą z tej potyczki była drużyna Świetych Krów, która dzięki wygranej wskoczyła na fotel lidera. Zapachniało niespodzianką w meczu Dekpol kontra WUW Poznań. Do przerwy nieoczekiwanie prowadzili goście 0:2, jednak po zmianie stron gospodarze wzięli się ostro do pracy i rozstrzygnęli potyczkę na swoją stronę. Nowym liderem IV Ligi Grupa B, przynajmniej na pewien czas, została ekipa Lutni Dębiec, dzięki zwycięstwu nad drużyną The Naturat.

I Liga
Bardzo nietypowy przebieg miało spotkanie pomiędzy drużynami Wybrzeżem Klatki Schodowej, a Trans Auto Serwis. Zespołem, który już nas do tego przyzwyczaił, prowadzącym grę byli goście, jednak bramki zdobywali gospodarze. Początek to płynna gra Trans Auto Serwis, którzy w swoim stylu mieli większe posiadanie piłki. Nic jednak z tego nie wynikało. Z kolei "Wybrzeże", grające bez zmiany w tym meczu, nastawiło się głównie na kontrataki. Ta taktyka, jak się okazało, była trafiona, bowiem lepsze okazje do zdobycia prowadzenia mieli gospodarze, jednak za każdym razem brakowało trochę szczęścia. W 15 minucie wynik spotkania otworzył Patryk Bliźniak. Potem jak się okazało było to siedem minut, które wstrząsnęło zawodnikami Trans Auto Serwis i miało duży wpływ na końcowy rezultat. W roli głównej wspomniany Patryk, który miał niesamowity dzień. Co dotknął piłkę, to ta wpadała do siatki. Dwukrotnie pokonał Łukasza Machowinę strzałem z głowy. Dzięki jego skuteczności gospodarze prowadzili do przerwy 4:0. Zaskoczeni takim faktem gracze Trans Auto Serwis jeszcze do przerwy mieli szansę na zmianę wyniku, jednak razili nieskutecznością.
W drugiej połowie goście byli stroną przeważającą i mimo kilku świetnych okazji nie mogli znaleźć skutecznej recepty na defensywę rywala. Najbliżej zdobycia bramki był Daniel Lebiedziński, ale to był wyraźnie nie jego dzień i za każdym razem golkiper "Wybrzeża" wychodził z tych pojedynków zwycięsko. Z drugiej strony gospodarze, którzy drugie 25 minut zagrali mocno defensywnie, nastawili się głównie na kontry. Stworzyli sobie pare okazji, ale zdołali wykorzystać tylko jedną. W 50 minucie przeciwnika dobił Michał Wesołowski, który ustalił wynik końcowy na 5:0.

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • Patryk Bliźniak 15'
  • Patryk Bliźniak 17'
  • Patryk Bliźniak 19'
  • Patryk Bliźniak 22'
  • Michał Wesołowski 50'

Kary:

---

5

:

0

Trans Auto Serwis


Strzelcy:

-

Kary:

  • 17'20 Wojciech Majak

Potyczka dwóch sąsiadów z tabeli, Leśnych Dziadków i Erjot Polska mogła się podobać, a szczególnie pierwsza połowa, w której od pierwszej minuty gra była tak otwarta, że akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą. Duża była również intensywność i co chwila dochodziło do sytuacji bramkowych. Pierwszą wykorzystali zawodnicy Leśnych Dziadków. Po dwójkowej akcji, Krystian Nowicki sprytnym strzałem dał prowadzenie gospodarzom. Erjot Polska mimo niepowodzenia konsekwentnie grał swoje i to przyniosło im wyrównującego gola w 16 minucie. W zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Damian Woytyniak. Wysokie tempo na początku spotkania spowodowało, że końcowy fragment pierwszej połowy upłynął dość spokojnie.
Druga połowa zaczęła się lepiej dla ekipy Erjot Polska, która po strzale z rzutu wolnego Krzysztofa Grupy objęła prowadzenie. Gospodarze mogli wyrównać, a nawet powinni wyrównać pięć minut później, jednak paradą meczu popisał się Maksymilian Suwiczak, który obronił fenomenalnie dobitkę. Czas upływał a wynik nie ulegał zmianie. Kluczowa dla losu potyczki okazała 42 i 43 minuta, wtedy to dał o sobie znać Krystian Nowicki. Najpierw doprowadził do wyrównania wykorzystując rzut karny, a po 60 sekundach wyprowadził swój zespół na jednobramkowe prowadzenie. Końcowe minuty to nieustane ataki gości, którzy szukali wyrównującej bramki. Z kolei Leśne Dziadki w mocno skomasowanej defensywie czyhali na kontrę. Ta przydarzyła się w 47 minucie, a na gola zamienił ją Marcin Gajewski. Erjot nie rezygnował i zdołał jeszcze zaliczyć kontaktowe trafienie, jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy, a dokładnie Marcina Gajewskiego, który ustalił wynik końcowy.

Leśne Dziadki


Strzelcy:

  • Krystian Nowicki 4'
  • Krystian Nowicki 42'
  • Krystian Nowicki 43'
  • Marcin Gajewski 47'
  • Marcin Gajewski 50'

Kary:

---

5

:

3

Erjot Polska


Strzelcy:

  • 16' Damian Woytyniak
  • 29' Krzysztof Grupa
  • 49' Adam Sommer

Kary:

---

II Liga
To spotkanie było kolejnym derbowym starciem, jakie mogliśmy zaobserwować w rozgrywkach ligi futbolsport.pl. Tym razem naprzeciwko siebie wybiegły dwie drużyny, które w swoich dotychczasowych spotkaniach zdołały się uplasować w górnej części tabeli II ligi. Dlatego też w przypadku zwycięstwa którejś z ekip, drużyna ta mogła wskoczyć na sam szczyt ligowej tabeli. Od pierwszych minut tego spotkania dało się wyczuć u zawodników obu drużyn tę derbową atmosferę, choć samo spotkanie toczyło się w koleżeńskiej atmosferze. Fakt ten jednak nie przeszkodził graczom Świętych Krów, by w 13 minucie uzyskać jednobramkowe prowadzenie autorstwa Eryka Włodarczaka, które zawodnicy ci zdołali utrzymać do końca pierwszej części meczu.
Po zmianie stron do śmielszych ataków zaczęli się garnąć gracze gospodarzy, którzy mimo bardzo wielu prób niestety zbyt często celowali wszędzie, tylko nie w światło bramki strzeżonej przez Pawła Zarzecznego. Problemów z celowaniem w bramkę nie mieli tego wieczoru natomiast gracze gości, którzy w 44 minucie zdołali podwyższyć prowadzenie na 0:2. Autorem tej bramki był Michał Janiak, który w bardzo dogodnej sytuacji mocnym strzałem pod poprzeczkę bramki nie dał żadnych szans bramkarzowi rywali. Nakręceni tym prowadzeniem gracze gości pięć minut później rozstrzygają losy tego spotkania, ponieważ bramkę na 0:3 trafia Damian Szade i po chwili w geście triumfu ląduje on w ramionach swoich kolegów z zespołu. Na pocieszenie graczom gospodarzy pozostaje honorowe trafienie w 50 minucie Marcina Nowackiego, które tylko minimalnie osładza smak derbowej porażki.

Laruss Real Players


Strzelcy:

  • Marcin Nowacki 50'

Kary:

---

1

:

3

Święte Krowy


Strzelcy:

  • 13' Eryk Włodarczak
  • 44' Michał Janiak
  • 49' Damian Szade

Kary:

---

IV Liga Grupa A
Zapachniało niespodzianką w meczu pomiędzy ekipami Dekpol i WUW Poznań. Otóż niżej notowany zespół gości zaskoczył swojego przeciwnika do przerwy i po golach Łukasza Michalskiego z 15 minuty i Konrada Maciaszczyka z 18 minuty prowadził 0:2. Pierwsza połowa wyraźnie nie wyszła drużynie Dekpol. Zespół nie stanowił monolitu, a jego gra była szarpana bez elementu zaskoczenia. Co innego WUW Poznań, który widząc nieporadność rywala, śmiało atakował, a że był dobrze dysponowany sprawiał wiele problemów swojemu przeciwnikowi.
W drugiej odsłonie gospodarze wzięli się ostro do roboty i choć na początku gra im się nie kleiła, sygnał do odrabiania strat dał w 34 minucie Łukasz Wojciechowski. Rozpędzony Dekpol poszedł za ciosem i dwie minuty później za sprawą Konrada Goździora doprowadził do remisu. Kolejne minuty to przewaga gospodarzy, czego efektem była trzecia bramka zdobyta przez Łukasza Wojciechowskiego. Goście choć przegrywali, nie podawali się i nie zamierzali powalczyć o korzystny rezultat. Swój cel dopięli w 46 minucie. Celnym trafieniem popisał się Paweł Ryszka. Dekpol odpowiedział niemal natychmiastowo, bo po minucie na listę strzelców wpisał się Paweł Fleischer. Ambitnie grający WUW Poznań miał okazję na wyrównanie, ale w samej końcówce nie wykorzystał dogodnej okazji i musiał zejść z boiska pokonany. Niemniej ekipie gości należą się słowa pochwały że nawiązali walkę i byli równorzędnym rywalem.

Dekpol


Strzelcy:

  • 3 Łukasz Wojciechowski 34'
  • Konrad Goździor 36'
  • 3 Łukasz Wojciechowski 41'
  • 11 Paweł Fleischer 47'

Kary:

---

4

:

3

WUW Poznań


Strzelcy:

  • 15' Łukasz Michalski
  • 18' Konrad Maciaszczyk
  • 46' Paweł Ryszka

Kary:

---

IV Liga Grupa B

Lutnia Dębiec zaczyna pukać do drzwi z napisem "awans". Wszystko za sprawą zwycięstwa nad ekipą The Naturat, które mimo, iż było raczej do przewidzenia, to nie przyszło ono tak łatwo ekipie Łukasza Araszkiewicza. Ze względu na mokrą nawierzchnię piłka poruszała się bardzo szybko, momentami nieprzewidywalnie, przez co trudniej było sforsować i tak będącą w dobrej dyspozycji formację obronną The Naturatu. Mecz na początku spokojny, głównie rozgrywał się w środku boiska. Dopiero po błędzie w rozegraniu i stracie piłki przez Mikołaja Obałę, zawodnikom Lutni udało się przebić w pobliże bramki przeciwników i zdobyli swoją pierwszą bramkę. Mimo wszystko była to pierwsza i ostatnia bramka zdobyta w pierwszej połowie. The Naturat postawił Lutni niemały orzech do zgryzienia, szczególnie, że sami tworzyli od czasu do czasu groźne akcje, ale brakowało wykończenia. Na drugą połowę zawodnicy z Dębca wyszli jeszcze bardziej zmobilizowani, a linia ataku coraz bardziej zagrażała bramce fioletowych. Kilka udanych robinsonad Jakuba Andrzejewskiego podtrzymywały The Naturat przy życiu. Niestety wraz z ubiegającymi minutami zmęczenie robiło się coraz większe, a wtedy łatwiej o błędy. Wówczas po dwóch szybkich akcjach Lutnia Dębiec zwiększyła prowadzenie do 3:0. The Naturat się nie poddawał i po ładnej akcji Kamila Romanowicza, po dobitce honorową bramkę dla fioletowych zdobył Krzysztof Zielinski. Niestety to było wszystko, na co było stać ekipę Mikołaja Obały. W końcówce spotkania Marcin Daniel piekielnie mocnym strzałem w okno ustalił wynik spotkania na 4:1 i tym sposobem Lutnia Dębiec, przynajmniej na chwilę, została liderem I ligi, a The Naturat już tylko cud uchroniłby przed spadkiem do 5 poziomu rozgrywkowego.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • Marcin Daniel 10'
  • Marcin Daniel 30'
  • Marcin Daniel 33'
  • Bartosz Szymański 46'

Kary:

---

4

:

1

The Naturat


Strzelcy:

  • 45' Krzysztof Zielinski

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                        Pozdrawiam

                                                                                                                                                                  Marcin Chmielewski