Rossoneri nowym liderem I Ligi, rehabilitacja Lutni Dębiec i Airpress FC.

2023-05-05
Rossoneri nowym liderem I Ligi, rehabilitacja Lutni Dębiec i Airpress FC.

Mimo, że większość drużyn przeciągnęła sobie weekend majowy, to liga futbolsport.pl grała. Z najciekawszych spotkań wczorajszej kolejki pierwszej porażki doznała ekipa Obserwatora Gospodarczego, która uległa drużynie Lutnia Dębiec. W I Lidze zwycięską passę podtrzymuje Rossoneri, które tym razem pokonało FC Paide. W drugim meczu najwyższej klasy rozgrywkowej Nat Geo okazało się minimalnie lepsze od S.K. Sokil. Z kolei w III Lidze tempa nie zwalnia drużyna Kumple Team. Tym razem lider rozprawił się ekipą MKS Przemysław Oldboys. W Grupie A IV Ligi po dwóch porażkach otrząsnął się zespół Dekpol, który wygrał z Apollogic. Po sromotnej porażce nad FC Kwiatowe, szybko na właściwy tor weszła drużyna Airpress, która odprawiła z kwitkiem Witaminowe Ancymony, a pierwszoplanową postacią tego meczu był Jakub Czajka, zdobywca pięciu goli.

I Liga
Dość wyrównany przebieg miał mecz pomiędzy Nat Geo, a S.K. Sokil. Pierwsza połowa prowadzona w spokojnym tempie miała dwie fazy. Pierwsze 15 minut należało do gospodarzy, którzy zdecydowanie lepiej weszli w spotkanie. Choć czystych okazji nie było zbyt wiele to Nat Geo grało na tyle skutecznie że w 12 minucie prowadziło 2:0. Najpierw przepięknym strzałem w same "okienko" popisał się Paweł Tuliszka, a później na listę strzelców wpisał się Marcin Rejmisz. Druga faza pierwszej odsłony to lepsza gra gości. Przejęli oni inicjatywę i zdołali wyrównać stan rywalizcji. Najpierw kontaktową bramkę zdobył Dmytro Petrusiv, a tuż przed zmianą stron do remisu doprowadził Ihor Mykhalchuk.
Druga połowa była dość szarpana. Żadna z ekip nie umiała uzyskać zdecydowanej przewagi. Zespoły popełniały proste błędy w wyprowadzeniu, jednak nikt nie umiał ich zamienić na gole. Tak było do 37 minuty. Wtedy to jeden z zawodników S.K. Sokil, pod naciskiem Dawida Wiśniewskiego, zagrał tak niefortunnie że skierował piłkę do własnej bramki. Od tego momentu goście się ożywili i szybko chcieli odrobić straty. Robili to jednak zbyt chaotycznie. Przy tym znowu popełnili błąd przy wyprowadzeniu, którego na bramkę zamienił Łukasz Tarka. Nie minęła chwila a role się odwróciły. Tym razem błąd popełnił obrońca Nat Geo i Ihor Mykhalchuk zmniejsza dystans do jednego "oczka". Końcówka dość emocjonująca, ale zwycięska dla Nat Geo, którzy dzięki wygranej wskoczyli na drugie miejsce.

Nat-Geo


Strzelcy:

  • Paweł Tuliszka 7'
  • Marcin Rejmisz 12'
  • Dawid Wiśniewski 37'
  • Łukasz Tarka 44'

Kary:

---

4

:

3

S.K. Sokil


Strzelcy:

  • 18' Dmytro Petrusiv

Kary:

---

Nowym liderem I Ligi po zwycięstwie nad FC Paide zostałą ekipa Rossoneri. Trzeba przyznać że choć gospodarze plasują się na ostatnim miejscu to pokazali się z bardzo dobrej strony. Przez większość pierwszych 25 minut mieli optyczną przewagę. Mieli większe posiadanie piłki, jednak nic z tego nie wynikało. Brakowało zdecydowanie wykończenia, większych atutów w ofensywie. Takie za to miał zespół Rossoneri, który co prawda nie atakował aż tak często, ale jak już to robił to za każdym razem pachniało bramką. Tak było w 16 minucie. Piękną akcję całego zespołu wykończył silnym strzałem Marcin Straburzyński-Lupa. Po chwili powinno być 0:2 jednak 100% sytuacji nie wykorzystał Mateusz Murawski, który w tym dniu był wyraźnie nieskuteczny. Do przerwy bramek już nie zobaczyliśmy.
Drugą odsłonę, goście zaczęli z dużym animuszem. Przyspieszyli grę i stworzyli sobie kilka dobrych okazji, jednak za każdym razem zawodziła skuteczność lub golkiper PC Paide stawał na wysokości zadania. Z drugiej strony gospodarze nie byli bierni. Szukali wyrównujące bramki i dwukrotnie groźnie zaatakowali. Najbliżej zdobycia bramki był Jan Boruń, jednak piłkę po jego strzale świetnie obronił Maciej Pietrykowski. Goście, którzy po przerwie grali zdecydowanie lepiej z minuty na minuty się rozkręcali. W efekcie 35 minucie zdobyli drugą bramkę za sprawą Michała Jaśkowiaka. Potem znowu mieli swoje okazje, ale dopiero kolejne trafienie zaliczyli w 44 minucie. Patryk Markiewicz w czystej sytuacji wykorzystał świetne podanie Kamila Postół i ustalił rezultat końcowy 0:3. Zdobyte trzy punkt pozwoliły ekipie Rossoneri zasiąść na foteli lidera z kompletem zwycięstw.

Fc Paide


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

3

Rossoneri


Strzelcy:

  • 16' Marcin Straburzyński-Lupa
  • 35' Michał Jaśkowiak
  • 44' Patryk Markiewicz

Kary:

---

III Liga
Nie zwalnia tempa w III Lidze zespół Kumple Team, który kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Tym razem podopieczni Krzysztofa Rozumka pewnie pokonali MKS Przemysław Oldboy 7:2 będąc w całym meczu drużyną lepszą. Od pierwszej minut gospodarze narzucili swój styl gry. Grali bardzo płynnie, a przede wszystkim widowiskowo. W 8 minucie wynik spotkania otworzył Mikołaj Przybysz zdobywając bramkę strzałem z głowy. Kumple Team nadal przeważali i w 15 minucie podwyższyli na 2:0 po trafieniu Piotra Skorupskiego. Kolejną bramkę o dziwo zdobyli goście. Jeden z nielicznych ataków Przemysława Oldboys na gola zamienił Kacper Gilewicz. Odpowiedź lidera III Ligi była niemal natychmiastowa. Piotr Skorupski ustalił wynik do przerwy na korzyść Kumpli Team.
Po zmianie stron zaatakował Przemysław Oldboys. Kumple Team przetrzymali jednak ten napór i zadali kolejne ciosy. W 36 minucie dał znać o sobie Mateusz Haeusler. Goście ambitnie walczyli, ale mieli zbyt mało argumentów czysto piłkarskich. Dodatkowo gospodarze byli dobrze dysponowani w tym dniu co potwierdzili w ostatnich 10 minutach. W tym czasie dołożyli do swojego dorobku trzy trafienia i pewnie sięgnęli po kolejne trzy punkty.

Kumple Team


Strzelcy:

  • Mikołaj Przybył 8'
  • Piotr Skorupski 15'
  • Piotr Skorupski 22'
  • Mateusz Haeusler 36'
  • Bartek Maik 42'
  • Paweł Woźny 45'
  • Bartek Maik 47'

Kary:

---

7

:

2

MKS Przemysław Legends


Strzelcy:

  • 21' Kacper Gilewicz
  • 50' Mateusz Kapturzak

Kary:

---

IV Liga Grupa A
Spotkanie to miało wyrównany przebieg głównie przez pierwsze 12 minut gdzie po upływie tego czasu wynik spotkania brzmiał 1:1. Z upływającym czasem sprawy w swoje ręce wzięli ojciec i syn czyli Łukasz oraz Mateusz Łeszyk którzy w ciągu trzech minut pozwolili swojej drużynie odskoczyć na dwubramkowe prowadzenie którego nie pozwolili sobie wydrzeć już do końca pierwszej części meczu. Po zmianie stron scenariusz boiskowych wydarzeń przypominał bliźniaczo to czego byliśmy świadkami z pierwszej części rywalizacji. Czyli na czwarte trafienie graczy Dekpolu a trzecie w wykonaniu Łukasza Łeszyka odpowiedział po chwili gracz gospodarzy Norbert Blandzi co pozwalało wierzyć że gracze Apollogic FC mogą jeszcze uzyskać w tym spotkaniu korzystny wynik. Niestety dla podopiecznych Pawła Wasilewskiego nadzieję tą dwukrotnie w ostatnich ośmiu minut spotkania rozwiał Paweł Fleischer który dzięki swoim trafieniom ustalił wynik spotkania na 2:6 i tym samym drugie zwycięstwo w siedmiu spotkaniach dla ekipy Dekpolu stało się faktem.

Apollogic FC


Strzelcy:

  • Dawid Pawlikowski 12'
  • Norbert Blandzi 38'

Kary:

  • Norbert Zawadzki50'

2

:

6

Dekpol


Strzelcy:

  • 8' 7 Łukasz Łeszyk
  • 16' Mateusz Łeszyk
  • 19' 7 Łukasz Łeszyk
  • 35' 7 Łukasz Łeszyk
  • 42' 11 Paweł Fleischer
  • 50' 11 Paweł Fleischer

Kary:

---

IV Liga Grupa B
Na zwycięską ścieżkę po zeszłotygodniowej porażce powrócili w tym spotkaniu gracze Airpress FC którzy w tym pojedynku nie pozostawili żadnych złudzeń swojemu rywalowi zwyciężając pewnie 3:7. Dla graczy Witaminowych Ancymonów pierwsza połowa tego spotkania jak i dotychczasowe wyniki, które osiąga ten zespół pokazuje, że ekipie tej będzie ciężko w tym sezonie powtórzyć sportowy wynik z poprzedniego sezonu. Natomiast zupełnie przeciwnie sezon ten może się zakończyć dla zespołu Airpress FC, który mimo paru roszad kadrowych jakie miały miejsce w tej drużynie przed tym sezonem swoimi dotychczasowymi wynikami pokazuję że drużyna ta na tym etapie sezonu nie przypadkowo plasuję się w czołówce drużyn IV ligi grupy B. Powracając jednak do boiskowych wydarzeń to prym w zespole gości w tym spotkaniu wiedli głównie Krzysztof Elantkowski który był głównym reżyserem poczynań swoich kolegów z drużyny oraz zabójczo skuteczny Jakub Czajka który aż pięciokrotnie pokonał goalkeepera rywali. Przy tak dobrze funkcjonującym duecie gracze gospodarzy nie mieli zbyt wiele argumentów by nawiązać wyrównaną rywalizację z ekipą gości dzięki czemu zespół Airpress FC odnosi swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie.

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • Szymon Białek 6'
  • Mateusz Majchrzycki 23'
  • Bartek Siekiera 29'

Kary:

  • Mateusz Majchrzycki50'

3

:

7

Airpress FC


Strzelcy:

  • 5' Krzysztof Elantkowski
  • 13' Jakub Czajka
  • 18' Jakub Czajka
  • 22' Jakub Czajka
  • 30' Jakub Czajka
  • 43' Jakub Czajka
  • 49' Piotr Wojtasiak

Kary:

  • 40'Dawid Urbaniak


Ciekawe i emocjonujące widowisko stworzyły drużyny Obserwator Gospodarczy i Lutnia Dębiec. Szlagier IV Ligi Grupa B mógł się podobać i choć przez większość meczu dominowała walka to samo spotkanie było ciekawe. Pierwsza połowa to walka na całej szerokości i długości boiska. Nikt nie odpuszczał. Mało był składnych i płynnych akcji po obu stronach. Wyraźnie był widać w poczynaniach zawodników, że stawka i ranga meczu trochę ich sparaliżowały. Nie mniej czuło się emocje. Do przerwy 0:0.
Po zmianie stron potyczka wyraźnie się otworzyła, a to głównie za sprawą szybko zdobytej bramki przez gości. Tuż po zmianie stron Marcin Daniel otworzył wynik spotkania. Gospodarze, którzy do tej pory odnieśli cztery zwycięstwa, zespołową grą próbowali zaskoczyć defensywę rywala. Z kolei Lutnia Dębiec opierała się głównie na indywidualnościach. W decydujących momentach brakowało im zgrania, a pojedyncze ataki były skazane na niepowodzenie. Niemniej w 37 minucie Lutnia Dębiec podwyższyła prowadzenie. Łukasz Araszkiewicz, był faulowany, jednak zdołał się utrzymać przy piłce i widząc że sędzia zastosował prawo korzyści, oddał strzał po którym piłka ugrzęzła w siatce. Nie mając nic do stracenia ekipa gospodarzy ruszyła do odrabiania strat. Stwarzał sobie sytuacje, jednak w decydujących momentach brakowało ostatniego podania, elementu zaskoczenia. Inna sprawa że rywal mądrze i konsekwentnie się bronił. Raz jednak popełnił błąd. W 44 minucie nadzieję na remis gospodarzom dał Piotr Majtyka. Końcowy fragment potyczki to ataki Obserwatora, który miał szansę na wyrównanie, jednak po strzale jednego z graczy świetną obroną popisał się bramkarz i Lutnia Dębiec dowiozła zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego. Wygrana Lutni Dębiec, a zarazem pierwsza porażka Obserwatora Gospodarczego spowodowały że w czołówce Grupy B jest spory ścisk i czeka nas niesamowita walka o III Ligę.

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • Piotr Majtyka 44'

Kary:

---

1

:

2

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • 27' Marcin Daniel
  • 37' Łukasz Araszkiewicz

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                      Pozdrawiam

                                                                                                                                                                Marcin Chmielewski