EKUador odbija się od dna, Erjot Polska doczekał się wygranej

2023-04-12
EKUador odbija się od dna, Erjot Polska doczekał się wygranej

To był gospodarski wtorek. Na sześć potyczek, które odbyły się po świętach, aż pięć zakończyło się zwycięstwem gospodarzy. W I Lidze Trans Auto Serwis wygrał z Nat Geo i po raz drugi zrobił to tylko jedną bramką. W drugim spotkaniu tej klasy rozgrywkowej Erjot Polska grał z Fc Paide. Obie drużyny na razie słabo sobie radzą i był to mecz na przełamanie, jednakowo dla pierwszych jak i drugich. Lepiej z tej konfrontacji wyszedł zespół Erjot Polska, który w końcowych 7 minutach przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. W II Lidze odbudowała się drużyna Święte Krowy, która tym razem nie popełniła błędów z poprzednich spotkań i w drugich 25 minutach zagrała pewnie, przez co w dużej mierze pokonała FC Delphinus. Od dna odbił się zespół EKUador, który w dobrym stylu wysoko pokonał ekipę Kroplówka.pl. W Grupie A nadal dobrze sobie radzi ekipa Boekestijn Transport, która co prawda zremisowała z Wczorajszymi, jednak bramkę wyrównującą straciła w ostatniej akcji meczu. Z kolei w Grupie B trzecią wygraną odnotowała drużyna Obserwatora Gospodarczego. Tym razem wicelider IV Ligi Grupa B okazał się lepszy od mocno zmotywowanej ekipy Widocznych, która grała dla swojego kapitana, Przemysława Majera, który doznał poważnej kontuzji.

I Liga
Ciekawe, emocjonujące widowisko stworzyły drużyny Trans Auto Serwis i Nat-Geo. Początek spotkania wyglądał dość spokojnie. Oba zespoły grały uważnie w obronie i spokojnie rozgrywały piłkę od tyłu. W 8 minucie pierwsza groźniejsza akcja gospodarzy zakończyła się golem Michała Mireckiego, który dobił odbitą piłkę. Nie minęło 180 sekund, a Trans Auto prowadził 2:0. Daniel Lebiedziński popisał się indywidualną akcją. Goście, którzy do tego momentu grali zbyt bojaźliwie, zaatakowali odważniej i zdobyli kontaktową bramkę autorstwa Mateusza Bartkowiaka. Po chwili jednak znowu w dość prosty sposób gola zdobyli gospodarze, a dokładnie Łukasz Pieczyński. W kolejnych minutach inicjatywa należała do Nat Geo, jednak bez zdobyczy bramkowej.
Dobra końcówka pierwszej połowy w wykonaniu gości zaowocowała po przerwie. Nat Geo zaczęło grać pressingiem i na efekty długo nie czekaliśmy. Najpierw błąd defensywy Trans Auto wykorzystał w 34 minucie Stepan Stehura, a minutę później ten sam zawodnik wyrównał stan rywalizacji. Od tego momentu do pracy wziął się zespół gospodarzy. Przeprowadził kilka ciekawych akcji, jednak szwankowała skuteczność. Nie próżnował również rywal, który również szukał zwycięskiej bramki. W 45 minucie nastąpiła kluczowa akcja dla wyniku spotkania. Daniel Lebiedziński wyprowadził kontrę. W małym zamieszaniu obrońcy wybili mu piłkę, jednak zrobili to tak niefortunnie, że piłka wróciła pod jego nogi, a on wykorzystał czystą okazję. Jeszcze w końcówce Nat Geo szukało wyrównującego gola, ale Trans Auto Serwis to zbyt doświadczony zespół i dowiózł trzy punkty do końcowego gwizdka.

Trans Auto Serwis


Strzelcy:

  • Michał Mirecki 8'
  • Daniel Lebiedziński 11'
  • Łukasz Pieczyński 15'
  • Daniel Lebiedziński 45'

Kary:

---

4

:

3

Nat-Geo


Strzelcy:

  • 34' Stepan Stehura
  • 35' Stepan Stehura

Kary:

---

Dużo emocji przyniosła również druga potyczka, w której spotkały się ekipy Erjot Polska i Fc Paide. Obie drużyny na razie słabo spisują się w obecnym sezonie. Było to więc spotkanie na przełamanie. Przez większą część meczu drużyną przeważającą i będącą stroną wiodącą byli gracze Erjota Polska. Cóż z tego skoro w piłce liczą się bramki, a te zdobywał zespół Fc Paide. W 18 minucie prowadzenie uzyskał Jakub Weichert. Gdy wydawało się, że goście utrzymają do przerwy jednobramkową przewagę, Rafał Kijanowski wyrównał stan rywalizacji.
Druga część wyglądała niemal tak samo jak pierwsze 25 minut. Gospodarze ruszyli do ataku, ale tuż po zmianie stron szybko stracili bramkę bo już w 28 minucie. Ponownie na listę strzelców wpisał się Jakub Weichert. Od tego momentu Erjot Polska osiągnął zdecydowana przewagę. Atakował z dużą pasją, lecz obrona rywala długo utrzymywała korzystny wynik. Dopiero w 43 minucie Damian Woytyniak doprowadził do remisu. Wyrównujący gol dodał jeszcze większego animuszu gospodarzom, którzy walczyli o pełną pulę. Swój cel osiągnęli w 46 minucie. Rafał Kijanowski zdobył bramkę na wagę trzech punktów i pierwsza wygrana ekip Erjot Polska stała się faktem.

Erjot Polska


Strzelcy:

  • Rafał Kijanowski 25'
  • Rafał Kijanowski 46'

Kary:

---

3

:

2

Fc Paide


Strzelcy:

-

Kary:

---

II Liga
Po pechowej porażce w minionej kolejce, w której o końcowym wyniku decydowała druga połowa, tym razem drużyna Świętych Krów nie popełniła tego samego błędu i pewnie pokonała FC Delphinus 7:2. Pierwsza połowa dość wyrównana. Już pierwsza akcja gości mogła się zakończyć bramką, lecz zawodnik FC Delphinus nie wykorzystał sytuacji sam na sam. W miarę upływu czasu do głosu doszedł zespół Święte Krowy, czego efektem były dwie bramki zdobyte w odstępstwie 30 sekund. Najpierw na listę strzelców wpisał się Michał Janiak, a po chwili gola zdobył Eryk Włodarczak. Potem gra toczyła się dużo w środku pola, choć sytuacji do zmiany rezultatu nie brakowało. Do przerwy 2:0.
Druga odsłona przypomniała koszmar z poprzedniego meczu. Gospodarze oddali inicjatywę, a goście z tego skorzystali i wyrównali stan potyczki. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Maksym Stavytskyi. Mało tego, FC Delphinus miał okazje na trzecią bramkę, ale ją zmarnował. Dogodnej sytuacji nie wykorzystał też zespół Świętych Krów. Decydująca o losach spotkania okazał się 34 minuta. Wówczas podobnie jak to miało miejsce w pierwszej części, gospodarze znowu zdobyli dwie bramki w minutę. Stracone gole wyraźnie podcięły skrzydła rywalowi, który co prawda walczył, ale brakowało jakości. Z kolei z drugiej strony gospodarze byli niezwykle nakręceni i szukali kolejnych bramek. W 39 minucie najlepszy na boisku Eryk Włodarczak wykorzystał grę w przewadze, a dwie minuty później Michał Janiak praktycznie zamyka to spotkanie. Jeszcze w 46 minucie Michał przypieczętowuje swój dobry występ golem zdobytym w sytuacji sam na sam i demon drugich części zostaje przezwyciężony przez ekipę Świętych Krów.

Święte Krowy


Strzelcy:

  • Michał Janiak 8'
  • Tomasz Plewa 34'
  • Tomasz Plewa 34'
  • Michał Janiak 41'
  • Michał Janiak 46'

Kary:

---

7

:

2

FC Delphinus


Strzelcy:

  • 28' Maksym Stavytskyi
  • 31' Maksym Stavytskyi

Kary:

---

III Liga
Pomału z zimowego marazmu wydostaje się drużyna EKUador, która tym razem zagrała na miarę swoich możliwości i pokonała dobrze spisujący się w tym sezonie zespół Kroplówka.pl. Pierwsza połowa należała zdecydowanie do gospodarzy, którzy przeważali swojego rywala pod względem organizacji i jakości gry. Już w 1 minucie Patryk Gałecki otworzył wynik spotkania. Na 2:0 podwyższył Bartosz Trembaczyk, a wynik do przerwy ustalił Maciej Naguszewski. W pierwszych 25 minutach goście byli cieniem drużyny z poprzednich potyczek. Brakowało dynamiki, szybkości, a przede wszystkim pomysłu. Gra w wykonaniu Kroplówki.pl była zachowawcza i bez odpowiedniego rytmu.
Po przerwie spotkanie się wyrównało, a to głównie za sprawą Kroplówki.pl, która zdecydowanie poprawiła jakość gry. Osiągnęła przewagę, ale nie umiała jej zamienić na zdobycze bramkowe. Z kolei gospodarze, choć oddali inicjatywę, to nie byli bierni w ofensywie. Wyprowadzali kontry i po jednej z nich podwyższyli na 4:0. Kroplówka.pl, choć rywal był dobrze usposobiony, konsekwentnie szukała pierwszego trafienia i ten cel osiągnęła w 42 minucie. Gola zdobył Patryk Nowak. Jak się później okazało, była to jedyna bramka zdobyta przez gości w tym meczu, bowiem na więcej rywal już nie pozwolił, a dodatkowo w samej końcówce dobił swojego przeciwnika po golu Michała Kepińskiego.

EKUador


Strzelcy:

  • Patryk Gałecki 1'
  • Bartosz Trembaczyk 7'
  • Maciej Naguszewski 17'
  • Patryk Gałecki 38'
  • Michał Kepiński 49'

Kary:

---

5

:

1

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • 42' Patryk Nowak

Kary:

---

IV Liga Grupa A
Początkowe minuty tej rywalizacji lepiej wykorzystali gracze podopiecznych Piotra Łukaszewskiego, którzy swoją przewagę udokumentowali trafieniem na 1:0 w 8 minucie Filipa Marciniaka. Gdy wydawało się, iż kolejne bramki dla gospodarzy są tylko kwestią czasu, brak skuteczności i kolejne marnowane okazje pozwoliły graczom Boekestijn Transport zejść na przerwę z minimalną stratą do przeciwnika. Na drugą część spotkania odmieniony zespół gości wyszedł z większą wiarą w odwrócenie losów meczu, co po upływie ośmiu minut dało efekt w postaci bramki wyrównującej, której autorem był po raz pierwszy w tym spotkaniu Szymon Tama. Pięć minut później ten sam zawodnik wykorzystał błąd obrońcy rywala, dzięki czemu w prosty sposób zdołał pokonać bramkarza gospodarzy. Prowadzący w tym momencie 1:2 gracze gości zyskali potrzebny spokój, który pozwolił im przetrwać upływające minuty pod naporem gospodarzy. O tym, że spotkanie to ostatecznie zakończyło się podziałem punktów zadecydowała ostatnia akcja meczu i błąd bramkarza gości, który niepewnie interweniował przy próbie piąstkowania piłki, dzięki czemu do bezpańskiej futbolówki najszybciej doskoczył Valentyn Shulepa i z bliskiej odległości wepchnął piłkę do bramki gospodarzy, dając tym samym swoim kolegom cenny punkt i wyrównując stan rywalizacji na 2:2.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Filip Marciniak 8'
  • Valentyn Shulepa 50'

Kary:

---

2

:

2

Boekestijn Transport


Strzelcy:

  • 33' Szymon Tama
  • 38' Szymon Tama

Kary:

---

IV Liga Grupa B
Osłabieni brakiem swojego filara drużyny Przemysława Majera, gracze Widocznych przystępowali do tego spotkania w specjalnie przygotowanych koszulkach, które miały wesprzeć swojego kapitana do szybkiego powrotu do zdrowia po kontuzji ścięgna achillesa. Zmotywowani dodatkowo gracze Widocznych dzielnie stawiali opór wyżej notowanemu w tabeli przeciwnikowi, jakim jest ekipa Obserwatora Gospodarczego, który praktycznie przez całą pierwszą połowę gry nie mógł przełamać bloku defensywnego ekipy gości. Dopiero w 22 minucie po strzale Łukasza Krysmana bramkarz gości został zmuszony do kapitulacji i dzięki temu gospodarze objęli skromne prowadzenie 1:0. Na drugą część tego pojedynku gracze gospodarzy wyszli rozochoceni tym jednobramkowym prowadzeniem, które na tym etapie gry nie gwarantowało jeszcze spokojnej końcówki spotkania, dlatego też ich kolejne akcje podbramkowe zwiększały swoją intensywność. Po jednej z takich prób na listę strzelców wpisał się w 35 minucie Kamil Seredziński, który sprytnym strzałem z połowy boiska pokonał wysoko ustawionego bramkarza gości, dając swojej drużynie dwubramkowe prowadzenie. Utrata tej bramki zmniejszyła morale wśród graczy Widocznych na tyle, że cztery minuty później byliśmy świadkami trzeciego trafienia, którego autorem był Dawid Marczak. Taki scenariusz gry spowodował, że zawodnicy gości zaczęli dążyć za wszelką cenę do strzelenia bramki honorowej, co dla ich rywali było świetną okazją na powiększenie prowadzenia. Sztuka ta udała się ekipie gospodarzy tylko raz, gdy w 48 minucie po solowej akcji ostatnie słowo w tym spotkaniu postawił Piotr Majtyka, który swoim trafieniem ustalił ostatecznie losy tego spotkania na 4:0.

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • Łukasz Krysman 22'
  • Kamil Seredziński 35'
  • Dawid Marczak 39'
  • Piotr Majtyka 48'

Kary:

---

4

:

0

Widoczni


Strzelcy:

-

Kary:

---

 

                                                                                                                                                             Pozdrawiam

                                                                                                                                                        Marcin Chmielewski