Choć pogoda we wtorkowy wieczór nie była zbyt przychylna, to mimo to bez żadnych problemów rozegraliśmy kolejną serię spotkań. Było ciekawie, a trzy potyczki zakończyły się różnicą jednej bramki. W I Lidze obrońca tytułu spotkał się z beniaminkiem ekipą Fc Paide. Mistrzowie odnieśli przekonywujące zwycięstwo. W drugim spotkaniu najwyższej klasy rozgrywkowej, mistrz z hali, drużyna United 1998 w swoim pierwszym spotkaniu musiała uznać wyższość ekipy Leśnych Dziadków, dla których również była to inauguracja sezonu wiosennego. Ciekawe widowisko w III Lidze stworzyły drużyny Kroplówka.pl kontra Sempler Team. Wygrali gracz Krystiana Kąsowskiego, którzy wypunktowali swojego rywala. W IV Lidze Grupa A dość niespodziewanym liderem jest drużyna Boekestijn Transport, która odniosła drugie zwycięstwo. Tym razem pokonała spadkowicza z III Ligi, zespół Są gorsi. Trzy punkty do swojego dorobku dopisała ekipa Wczorajszych, która okazała się lepsza od WUW Poznań. Z kolei w IV Lidze Grupa B po zaciętym boju Obserwator Gospodarczy pokonał Witaminowych Ancymonów.
I Liga
Nie zwalnia tempa obrońca mistrzowskiego tytułu, który w swoim drugim spotkaniu tego sezonu pokonał tym razem beniaminka I ligi ekipę FC Paide 6:1. Już pierwsze minuty tego spotkania pokazały, która z ekip na boisku spędziła więcej czasu na pierwszoligowym poziomie. Bramka na 1:0 z 3 minuty Kamila Jańczaka wycelowana w samo okienko bramki rywala była tego idealnym zwieńczeniem. To jednobramkowe prowadzenie podopiecznych Dariusza Pawlaka nie uśpiło czujności i głodu na powiększenie przewagi nad ekipą gości którzy mimo dzielnej postawy musieli w 15 minucie ponownie przełknąć gorysz utraty drugiej bramki której autorem był tym razem Wojciech Szmyt. Dwubramkowym prowadzeniem zakończyła się pierwsza część spotkania. Gdy na początku drugiej części meczu w 33 minucie bramkę kontaktową na 2:1 zdobył Jan Boruń wydawało się, że gracze gości odpowiednio wykorzystali swój czas na wspólną rozmowę w przerwie. Niestety dla nich trafienie to tylko rozdrażniło graczy Nierealu, którzy w przeciągu kilku kolejnych minut zdołali zaaplikować swojemu rywalowi trzy kolejne bramki dzięki czemu stan rywalizacji brzmiał już 5:1. To wysokie i pewne prowadzenie gospodarze zdołali powiększyć jeszcze w ostatnich minutach tej rywalizacji ponieważ przysłowiową "kropkę nad i" w końcówce meczu postawił Przemysław Pawlak który tym samym ustalił wynik tej konfrontacji na 6:1.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Niereal
6
:
1
Fc Paide
Od porażki na własne życzenie rozpoczęli swoje zmagania w lidze zawodnicy United 1998 którzy ulegli w swoim premierowym spotkaniu ekipie Leśnych Dziadków 1:2. Pierwsza bramka dla ekipy gości padła już w 5 minucie gry po stałym fragmencie jakim jest rzut rożny gdzie do zagranej piłki na długi słupek bramki dopadł przez nikogo nie kryty Szymon Goc i z bliskiej odległości trafił do siatki gospodarzy. Na szczęście dla "zjednoczonych" ich odpowiedz nadeszła nie całe pięć minut później gdzie bramkę na 1:1 zdobył Piotr Skrzypczak, który zachował najwięcej zimnej krwi na przedpolu bramkowym rywala zdobywając tym samym bramkę wyrównującą. Po tej bramce wydawało się, że gracze gospodarzy przejmą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami niestety w dość nieoczekiwanym momencie formacja defensywna United 1998 popełniła błąd w postaci straty futbolówki przy jej wyprowadzaniu co w konsekwencji stworzyło okazję bramkową dla rywala który w sytuacji 2 na 1 skutecznie sfinalizował swoją okazję trafiając po raz drugi do bramki strzeżonej przez Macieja Lubczyńskiego. Szczęśliwym strzelcem bramki na 1:2 był Marcin Gajewski, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Podrażnieni takim wynikiem gracze gospodarzy ruszyli do ataków od początku drugiej części meczu dzięki temu gracze ci stworzyli sobie kilka bardzo dogodnych sytuacji. Niestety dla widowiska mimo usilnych starań druga połowa nie przyniosła nam już żadnej bramki co w konsekwencji oznacza tyle że trzy pierwsze oczka trafiają na konto Leśnych Dziadków.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:United 1998
1
:
2
Leśne Dziadki
III Liga
Dużą jakość, a przede wszystkim dobrą grę zaprezentował zespół Kroplówka.pl w starciu przeciwko ekipie Sempler Team. Mecz drużyny, które na codzień spotykają się w sparingach, stał na niezłym poziomie. Tym razem walka była o ligowe punkty i trzeba przyznać, że drużyną lepszą, szczególnie w drugiej odsłonie była Kroplówka.pl. Pierwsza połowa dość wyrównana. Obie drużyny uważnie grały w obronie. Mało było akcji podbramkowych. W 9 minucie wynik spotkania otworzył Patryk Forszpaniak, który wykorzystał niezdecydowanie obrońców. Zdobyta bramka jakby uśpiła ekipę gości, która oddała inicjatywę rywalowi, a że Kroplówka.pl z minuty na minutę się rozkręcała, na efekty długo nie czekaliśmy. Najpierw w 12 minucie wyrównał Adrian Zrałka, a trzy minuty później chytrym strzałem po rzucie rożnym popisał się Krystian Kąsowski. W dalszej części meczu obie drużyny miały szansę na zmianę wyniku, jednak zawodziła skuteczność.
Druga połowa to dominacja gospodarzy, którzy szybkimi i składnymi akcjami stwarzali sobie kolejne okazje. W 29 minucie Patryk Szafrański wykorzystał zamieszanie w polu karnym i podwyższył na 3:1. Ten sam zawodnik wykorzystał rzut karny dwie minuty później, a imponujący początek drugich 25 minut zakończył Filip Godurkiewicz. Po tych ciosach ekipa Sempler Team już się nie podniosła. Co prawda miała dużo czasu do odrobienia start, ale po zmianie stron nie tworzyła kolektywu. Akcje był szarpane bez elementu zaskoczenia. Sytuacje które stwarzali wynikały bardziej z błędów rywala. Z kolei Kroplówka.pl grała z dużym polotem i dynamiką. W 48 minucie Patryk Koler pozbawił złudzeń przeciwnika, kto w tym meczu jest lepszy, natomiast Semplerowi Team na osłodę pozostał gol zdobyty przez Maurycego Adamskiego w ostatniej minucie meczu. Kroplówka.pl wygrywa zasłużenie, natomiast drużyna Sempler Team musi znacząco poprawić swoją grę.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kroplówka.pl
6
:
2
Dentis Studio
IV Liga Grupa A
Niesamowitą metamorfozę po przerwie zimowej przeszedł zespół Boekestijn Transport, który po dwóch kolejkach jest niespodziewanym liderem Grupy A. W swoim drugim meczu, gospodarze pokonali spadkowicza z III Ligi ekipę Są gorsi, dla których była to druga porażka. Samo spotkanie było niezwykle zacięte i wyrównane. Więcej z gry miał zespół Są gorsi, ale to Boekestijn Transport był skuteczniejszy i dzięki temu po golach Patryka Błochowiaka i Mateusza Mikulskiego do przerwy prowadził 2:0.
Po zmianie stron drużyną zdecydowanie przeważając byli goście, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia bramek jednak jak to bywa zawodziła skuteczność. Zaczęło się obiecująco bowiem już w 27 minucie Adam Sawarzyński zdobył kontaktowego gola. Cóż z tego skoro pięć minut później gospodarze strzelili trzecią bramkę za sprawą Szymona Tarna. Kolejne minuty to ataki gości, którzy dwoili się troili, a bramka jak zaczarowana nie chciała wpaść. Nie pomogła nawet gra z wysoko wychodzącym bramkarzem. Dopiero w 46 minucie Są gorsi przełamali defensywę przeciwnika. Meti Cala zmniejszył dystans do jednego "oczka". Końcówka emocjonująca, ale zwycięska dla Boekestijn Transport, który przetrzymał napór przeciwnika i dowiózł wygraną do ostatniego gwizdka sędziego.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Boekestijn Transport
3
:
2
Są gorsi
Swoje pierwsze zwycięstwo w swoim drugim spotkaniu tego sezonu odnieśli wreszcie zawodnicy Wczorajszych, którzy tym razem pozostawili pokonanych na placu boju dzielnie walczących graczy WUW Poznań. Przez niespełna pierwszy kwadrans tego spotkania graczom gości udawało się stosować szczelny i skuteczny opór z którym nie potrafili sobie poradzić gracze podopiecznych Piotra Łukaszewskiego. Dopiero trafienie Wojciecha Przybylskiego w 16 minucie gry rozszczelniło na dobre te obronne zasieki na tyle iż parę minut później przy wyniku 4:0 obie drużyny udały się na przerwę. Początek drugiej części spotkania zwiastował iż będziemy świadkami dalszej goleady w wykonaniu graczy Wczorajszych ponieważ już w 33 minucie wynik spotkania brzmiał 5-0 gdyż swoją drugą bramkę w tym dniu ustrzelił Wojciech Przybylski. Jak się później okazało trafienie to było ostatnim jakiego byliśmy świadkami w tej części gry dlatego też komplet punktów trafia na konto graczy Wczorajszych.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wczorajsi
5
:
0
WUW Poznań
IV Liga Grupa B
W drugiej kolejce IV Ligi Grupa B spotkały się drużyny Obserwatora Gospodarczego i Witaminowe Ancymony. Gospodarze od zwycięstwa zaczęli rundę wiosenną, natomiast Witaminowe Ancymony ulegli wyraźnie ekipie Plusdo i Przyjaciele. Potyczka dwóch aspirujących drużyn do walki o czołowe lokaty nie była olśniewającym widowiskiem. Pierwsza połowa bezbarwna. Gra toczyła się głównie w środku pola. Mało było przemyślanych akcji, a większość zagrań skupiało się na indywidualnych popisach. Nieznaczną przewagę posiadał zespół Obserwatora Gospodarczego, który lepiej operował piłką i było groźniejszy w akcjach podbramkowych. Nic nie wskazywało, że do przerwy wpadną jakieś bramki, bowiem sytuacji do zdobycia goli było jak na lekarstwo. A jednak się udało. Gospodarze, którzy byli bardziej aktywniejsi dwa razy znaleźli drogę do bramki rywala. Najpierw na listę strzelców wpisał się Jacek Wojtkiewicz, a na 2:0 podwyższył po indywidualnej akcji Przemysław Wasilewicz.
Zgoła odmienny przebieg miała druga część, a to głównie za sprawą gości, którzy zaczęli z dużym animuszem. Przejęli inicjatywę i ruszyli do odrabiania strat. Robili to na tyle skutecznie, że po golach Pawła Szynwelskiegi (31') i Jakuba Kowalewskiego w 37 minucie doprowadzili do wyrównania. Gdy w 42 minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Jakub Kowalewski, Witaminowe Ancymony objęły prowadzenie. Dług on jednak nie trwało bowiem już w kolejnej akcji do remisu doprowadził Jacek Wojtkiewicz. decydująca o losach spotkania okazał się 46 minuta. Wtedy to Łukasz Krysman z dalszej odległości przelobował bramkarza gości. Ta bramka wyraźnie podcięła skrzydła Witaminowym, którzy choć próbowali ratować chociażby punkt, to w samej końcówce byli bezradni i zeszli z boiska pokonani.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Obserwator Gospodarczy
4
:
3
Witaminowe Ancymony
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski