Wygrane debiutantów, Kukuła Disko lepsza od Apptension

2023-03-24
Wygrane debiutantów, Kukuła Disko lepsza od Apptension

W czwartkowy wieczór zakończyliśmy pierwszy tydzień zmagań w lidze futbolsport.pl sezon Wiosna 23. Tym razem zaprezentowało się nam dwóch debiutantów. W II Lidze ukraińska ekipa FC To The Top na inaugurację ograła Wpip-Mardom. Drugim zespołem był team FC Kwiatowe, który w dobrym stylu odprawił z kwitkiem The Naturat. W pozostałych potyczkach Czerwone Diabły musiały uznać wyższość FC Faworyta, Apptension nie sprostał ekipie Kukuła Disko, a AFC Smile pokonał Blind Fish. W jedynym spotkaniu IV Ligi Grupa A, Apollogic podzielił się punktami z Wczorajszymi.

II Liga
Po zwycięstwie na inaugurację, tym razem ekipa Wpip-Mardom spotkała się z ukraińską drużyną FC To The Top. Początek meczu ułożył się po myśli gości, którzy już w 2 minucie objęli prowadzenie po golu Yevhenii Shamin. Potem gra toczyła się głównie w środku pola. Mało było klarownych okazji do zdobycia kolejnych bramek, a większości akcje obu drużyn kończyły się przed polami karnymi. W 17 minucie drużyna FC To The Top wykorzystała jedną z nielicznych szans i podwyższyła na 0:2. Gola zdobył Yevhen Zhurba.
Drugą odsłonę lepiej zaczęli gospodarze, którzy w 30 minucie po trafieniu Adama Mielcarka zdobyli kontaktową bramkę. Niestety dla graczy Wpip-Mardom był to chwilowy zryw, bowiem w dalszej części potyczki z minuty na minutę gospodarze słabnęli, a FC To The Top osiągał przewagę. Dobrze wyglądający fizycznie i biegowo zawodnicy gości swoją wyższość pokazali w ostatnich 14 minutach. Najpierw swoje drugie trafienie zaliczył Yevhen Zhurba. Potem trzy minuty później na 1:4 podwyższył Yevhenii Shamin. Ten sam zawodnik zdobył piątą bramkę w 45 minucie, która praktycznie zamknęła ten mecz. Mardom walczył do końca o korzystny wynik, ale w drugiej części najzwyczajniej zabrakło im pary. Co prawda w 47 minucie Jan Kuraszkiewicz zdobył drugą bramkę, ale ostatnie słowo należało do gości, a dokładnie do Mykyta Skidaneno, który ustalił wynik końcowy.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • Adam Mielcarek 30'
  • Jan Kuraszkiewicz 47'

Kary:

---

2

:

6

FC To The Top


Strzelcy:

  • 2' Yevhenii Shamin
  • 17' Yevhen Zhurba
  • 36' Yevhen Zhurba
  • 39' Yevhenii Shamin
  • 45' Yevhenii Shamin
  • 48' Mykyta Skidanenko

Kary:

---

Słabo zaprezentował się w swoim pierwszym meczu zespół Czerwonych Diabłów, który przegrał z FC Faworyt 1:4. O porażce w dużej mierze zadecydowała druga połowa, w której gospodarze zagrali bez wyrazu. Samo spotkanie było dość wyrównane, szczególnie w pierwszej połowie, która zakończyła się remisem 1:1. Bramkę dla "Diabłów" zdobył Mateusz Wachowski, a wyrównał Marian Stankivskij. Tak ja wspominałem, pierwsze 25 minut nie zachwyciło. Dużo było walki i często dochodziło do fauli, przez co gra była szarpana. Obie drużyny rzadko też dochodziły do czystych sytuacji.
Po zmianie stron obraz gry nieco się zmienił, choć na początku odsłony doszło do kilku niepotrzebnych fauli. W konsekwencji Czerwone Diabły raz zostały ukarane żółtą kartką, natomiast FC Faworyt dwa razy. Mimo, że obie ekipy grały w przewadze to nie umiały wykorzystać tego faktu. W ostatnich piętnastu minutach przebudził się zespół FC Faworyt. Sygnał do ataku dał Valerii Klymyk, który w 35 minucie wyprowadził gości na prowadzenie. Dwie minuty później Maksim Yudzin podwyższył na 1:3. Dwubramkowe prowadzenie wprowadziło w szeregi FC Faworyt spokój, który drużyna utrzymała do końcowego gwizdka. Czerwone Diabły próbowały jeszcze odmienić losy spotkania, jednak w tym dniu mieli za mało atutów, by powalczyć z lepiej dysponowanym rywalem.

Czerwone Diabły


Strzelcy:

-

Kary:

  • Mateusz Błażejewski28'

1

:

4

FC Faworyt


Strzelcy:

  • 11' Marian Stankivskij
  • 35' Valerii Klymyk
  • 37' Maksim Yudzin
  • 47' Valerii Klymyk

Kary:

  • 29'Maksim Yudzin
  • 33'Aleksandr Dovnar

III Liga
Potyczka dwóch beniaminków III Ligi, Apptension kontra Kukuał Disko, była jednostronnym widowiskiem. Drużyną zdecydowanie lepszą byli goście, którzy wygrali zasłużenie 2:8. Na pierwszą połowę można powiedzieć, że gospodarze nie dojechali. Przez 25 minut praktycznie nie oddali celnego strzału. Co innego Kukuła Disko, która od pierwszych minut narzuciła swój styl gry. Dobre panowanie nad piłką i dynamiczne akcje powodowały, że goście stwarzali sobie dogodne okazje. Wynik otworzył w 6 minucie Patryk Przybylski, który popisał się potężną bombą. Kukuła szła po kolejne trafienia i ta sztuka udała im się w 20 minucie. Ponownie na listę strzelców wpisał się Patryk. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się wynik 0:2, fatalny błąd popełnił bramkarz Apptension (źle obliczył kozioł i piłka go przelobowała) i Maxowi Dubel pozostało umieszczenie piłki w pustej bramce.
Dość nieoczekiwanie rozpoczęła się druga połowa bowiem w przeciągu 40 sekund, Apptension wrócił do gry. Najpierw błąd golkipera Kukuła Disko wykorzystał Sebastian Cepiński, a po chwili po strzale Mateusz Bednarczyk, piłka po drodze odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki. Tym samym gospodarze szybko zmniejszyli dystans do jednego "oczka" i mieli dużo czasu by doprowadzić do wyrównania. Niestety tak się nie stało. Niby gra Apptension po przerwie wyglądała lepiej, ale bez żadnych konkretów. Nie mieli żadnej okazji do zdobycia trzeciej bramki. Co innego goście, którzy po słabym początku drugiej odsłony w miarę upływu czasu rozkręcali się. Dowodem tego niech będzie fakt, że wyróżniający się w tym meczu Patryk Przybylski w przeciągu czterech minut zaliczył klasycznego hat-tricka. W końcowym fragmencie potyczki, Kukuła Disko dołożyła jeszcze dwa trafienia i w tanecznym stylu odniosła zwycięstwo.

Szturmowcy


Strzelcy:

  • Mateusz Bednarczyk 26'
  • Sebastian Cepiński 26'

Kary:

---

2

:

8

Kukuła Disko


Strzelcy:

  • 6' Patryk Przybylski
  • 20' Patryk Przybylski
  • 25' Max Dubel
  • 38' Patryk Przybylski
  • 40' Patryk Przybylski
  • 42' Patryk Przybylski
  • 44' Jakub Florek
  • 49' Marek Kowalski

Kary:

---

IV Liga Grupa A
Podziałem punktów zakończyła się potyczka pomiędzy Wczorajszymi, a Apollogic FC. Faworytem spotkania byli gospodarze, ale jak to bywa na starcie rundy, forma zawodników jest niewiadomą. Samo spotkanie nie było może olśniewającym widowiskiem, ale zaangażowania i walki nie brakowało. Optyczną przewagę posiadał zespół Wczorajszych, jednak długo nie miał sposobu na szczelnie i nieźle zorganizowana obronę rywala. Dopiero w 23 minucie drogę do bramki znalazł Albert Głuchowski, który strzałem w dolny róg umieścił piłkę w siatce. Jeżeli chodzi o ofensywę Apollogic FC to rzadko zagrażała on bramce przeciwnika. Próbowała kontrami coś zdziałać, ale brakowało wykończenia.
Zdecydowanie lepiej goście wyglądali po przerwie. Zaczęli odważniej atakować i na efekty długo nie czekaliśmy. W 29 minucie Norbert Zawadzki wyrównał stan rywalizacji. Kolejne minuty to otwarta gra z obu stron. Obie ekipy dążyły do objęcia prowadzenia, jednak za każdym razem czegoś brakowało. Dodatkowo bramkarze obu zespołów bronili dość dobrze i to powodowało, że przez dłuższy czas utrzymywał się wynik 1:1. Nielada emocje przyniosła nam końcówka potyczki. Najpierw to Wczorajsi zadali cios. Wojciech Przybylski wykorzystał niepewną interwencję Pawła Wasilewskiego i umieścił piłkę w siatce. Apollogic FC nie rezygnował szybko wyrównał. Michał Sośnicki wykończył celnym strzałem akcję całego zespołu i mecz kończy się remisem 2:2.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Albert Głuchowski 23'
  • Wojciech Przybylski 46'

Kary:

---

2

:

2

Apollogic FC


Strzelcy:

  • 29' Norbert Zawadzki

Kary:

---

IV Liga Grupa B
Obydwie drużyny z niecierpliwością wyczekiwały na pierwszy gwizdek sędziego rozpoczynający ligowe zmagania w obecnym sezonie. Jako pierwsi sygnał do ataku dali gracze drużyny AFC Smile, którzy od samego początku tej potyczki byli zespołem dominującym i posiadającym optyczną przewagę, która niestety dla nich nie została przełożona na zdobycz bramkową. Upływający czas i kolejne marnowane sytuacje przez gospodarzy zaczęły wprowadzać w szeregi tej drużyny pewną nerwowość, która znalazła swoje ujście dopiero w 23 minucie gdy po strzale Huberta Wróblewskiego piłka wreszcie zatrzepotała w siatce bramki rywala. Radość z prowadzenia gospodarzy 1:0 nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ chwilę później na szybkie rozegranie rzutu rożnego zdecydowali się gracze zespołu Blind Fish, czym mocno zaskoczyli blok defensywny rywala. Strzelcem bramki na 1:1 był Jakub Wyparło i dzięki temu pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym. Opadający z sił gracze gości w drugiej części meczu zaczęli popełniać błędy, na które tylko czyhali ich rywale. Jako pierwszy okazję na ponowne objęcie prowadzenia wykorzystał w 34 minucie Tomasz Kupczak, dzięki czemu AFC Smile zyskał jednobramkową przewagę. Siedem minut później bramkarz gości ponownie skapitulował, tym razem Marcin Kuciński trafia na 3:1. W ostatnich siedmiu minutach gry dwa trafienia Huberta Wróblewskiego i Derwana Winczewskiego ostatecznie ustalają wynik spotkania na 5:1 dla zespołu AFC Smile.

AFC Smile


Strzelcy:

  • Hubert Wróblewski 23'
  • Tomasz Kupczak 34'
  • Marcin Kuciński 41'
  • Hubert Wróblewski 43'
  • Derwan Winczewski 47'

Kary:

---

5

:

1

Blind Fish


Strzelcy:

  • 24' Jakub Wyparło

Kary:

---

Z dobrej strony zaprezentował się w swoim debiucie zespół FC Kwiatowe, który tym spotkaniem rozpoczął od zwycięstwa swoje zmagania w IV lidze grupie B. Pierwsze minuty tego spotkania pokazały już, że to właśnie gracze gości są bliżsi wyjścia na prowadzenie, lecz do udokumentowania tej przewagi zabrakło graczom tej drużyny większej precyzji w polu karnym rywala. Pierwsze przełamanie nastąpiło w 14 minucie, gdzie do jednej z centr w pole karne wyskoczył najwyżej jeden z najniższych na boisku Mateusz Kaja i po precyzyjnym strzale z główki dał swej drużynie długo oczekiwane prowadzenie 0:1. Dwie minuty później trafienia swojego kolegi z drużyny pozazdrościł Patryk Tórz i po precyzyjnym podaniu od kolegi wykorzystał on bezlitośnie swoją okazję na podwyższenie prowadzenia na 0:2. Walczący dzielnie w tym spotkaniu gracze The Naturat dość sporadycznie gościli pod polem karnym przeciwnika, co w dużej mierze było zasługą dobrze funkcjonującej formacji obrony gości. Skoro defensywa gra na zero, to większe pole do popisu mają gracze ofensywni, a ci jeszcze przed przerwą zdołali dołożyć dwa trafienia co w efekcie dało wynik 0:4 do przerwy. Po zmianie stron obraz gry niespecjalnie uległ jakiejkolwiek różnicy, co dla widowiska oznaczało tyle, iż pojedynek ten był z gatunku tych raczej jednostronnych. Strata kolejnych bramek przez gospodarzy na szczęście nie podłamała graczy tej drużyny i w ostatniej akcji meczu Mieszko Grabowski uzyskał honorowe trafienie ustalając wynik na 1:7.

The Naturat


Strzelcy:

  • Mieszko Grabowski 50'

Kary:

---

1

:

7

FC Kwiatowe


Strzelcy:

  • 14' Mateusz Kaja
  • 16' Patryk Torz
  • 22' Konrad Lubiński
  • 24' Arkadiusz Kurcewicz
  • 31' Adrian Bednarski
  • 33' Marcin Kostański
  • 48' Konrad Lubiński

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                          Pozdrawiam

                                                                                                                                                                        Maciej Kaniasty