Niereal, Unlilever i Kumple - HoReCa Team ogrywają faworytów, Tajfun wykorzystuje potknięcie Leny Luboń, Forfiter o krok od mistrzostwa. Wczorajszy wieczór z ligą futbolsport.pl był zaskakujący, a mecze emocjonowały do ostatnich chwil. Relacja poniżej.
Budchem - Tajfun 0:8 (0:4)
Bramki dla Tajfuna: Marek Rybicki 20', Sebastian Czura 16', 46', Łukasz Marek 32', Adam Kwaśniewski 15', Paweł Grabia 33', Jacek Grocholewski 21', 34'
Typowy mecz do jednej bramki, choć Budchem pierwszą z nich stracił dopiero w 15 minucie. Gospodarze mieli problem z zebraniem składu i całe 50 minut rozegrali bez zmienników. Tajfun dominował w każdym aspekcie gry. Widać było, że są w lepszej formie niż w ostatnich meczach. Łupem bramkowym podzieliło się aż 6 zawodników, co świadczy sile tej drużyny.
Kumple - HoReCa Team - futbolsport.pl 8:2 (1:0)
Bramki dla Kumpli - HoReCa Team: Robert Szaroleta 19', 41', 43', Maciej Nogalski 39', Sławomir Modrawski 49', Marek Kozłowski 34', Waldemar Kwiatek 26', 29'
Bramki dla futbolsport.pl: Michał Nowak 31', 40'
Po raz dugi w tym sezonie futbolsport.pl przystąpił do meczu osłabiony, grając jednego zawodnika mniej. W chwili rozpoczęcia meczu brakowało nawet dwóch graczy, ale drużyna Kumpli - HoReCa Team zachowała się fair play i nie atakowała gospodarzy do czasu, aż szósty zawodnik nie pojawił się na boisku. Była to celowa pasywna gra, za co należą się temu zespołowi wielkie brawa. Zachowali się niezwykle fair, szacunek Panowie! Co do samego meczu to pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Z oczywistych względów goście cofnęli się głeboko pod własne pole karne, wyczekując na kontry. Kumple zmuszeni byli do rozgrywania ataku pozycyjnego. Obie drużyny miały swoje okazje. Początek to kilka świetnych akcji ze strony futbolsport.pl, ale już końcówka tej części gry to zagrożenie ze strony gospodarzy. Jedynego gola w tej części gry strzelił Robert Szaroleta w 19 minucie.
II połowę fatalnie rozpoczął futbolsport.pl, błąd w kryciu oraz ustawieniu i bramkę na 2:0 strzelił Waldemar Kwiatek. Goście poszli za ciosem i parę chwil później doprowadzili do stanu 3:0, a na listę strzelców ponwnie wpisał się Kwiatek. Gospodarze odpowiedzili w 31 minucie, kiedy dokładne dogranie Mateusz Koszyckiego na bramkę zamienił Michał Nowak. Kumple mimo straconego gola zyskiwali przewagę. W 34 minucie błąd obrony futbolsport.pl wykorzystał Marek Kozłowski i było już 4:1. Kolejne minuty to coraz więcej nerwowej gry po stronie gości i mnożące się błędy, które świetnie wykorzystywali rywale. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem drużyny Roberta Szarolety 8:2. Czysty mecz, toczony w duchu fair play, mnóstwo walki i gry do końca oraz zasłżuone 3 punkty zdobyte przez drużynę gospodarzy.
Unilever Poznań - Ludowy KS addicted2fun 2:0 (1:0)
Bramki dla Unileveru Poznań: Dariusz Majewski 9', Łukasz Krajnik (sam.) 50'
Bardzo ciekawe spotkanie. Unilever od początku miał przewagę i grał rozważnie, starając się przede wszystkim nie stracić bramki. W pierwszej połowie gracze Sławomira Szymańskiego stworzyli sobie kilka ciekawych sytuacji, ale wykorzystali tylko jedną - w 9 minucie gola strzelił Dariusz Majewski. Więcej bramek nie oglądaliśmy, a to głównie za sprawą naprawdę solidnie grającej w defensywnie drużyny gospodarzy. Ludowy miał problemy ze składnym budowaniem akcji i nie był w stanie przebić się przez "zasieki" ustawione przez zawodników Unileveru.
Druga część gry wyglądała podobnie. Gospodarze grali mądrze z tyłu, wyprowadzając szybie ataki. Ludowy KS czekał na swoją szansę, starał się grać piłką, zespołowo, ale jego akcje ofensywne nadal były skutecznie rozbijane przez rywala. Gdy już wydawało się, że więcej bramek w tym meczu nie zobczymy... w ostatniej minucie gola zdobył... Łukasz Krajnik, zawodnik Ludowego KS. Niestety dla niego i całej drużyny - była to bramka samobójcza. Wynik końcowy 2:0 dla Unileveru i wielka niespodzianka. Ostatni zespół w tabeli pokonał wicelidera i pokazał, że potrafi zagrać bardzo dobre spotkanie z wyżej notowanym rywalem. Ludowy KS po trzech ligowych zwycięstwach z rzedu musiał tym razem uznać wyższość rywali.
Roche - Tajfun 1:8 (1:3)
Bramki dla Roche: Bartosz Miedziński 20',
Bramki dla Tajfuna: Sebastian Czura 19', Łukasz Marek 12', 33', 34', Paweł Grabia 29', Jacek Grocholewski 7', 27', Adam Kwaśniewski 45'
Drugie starcie tego wieczoru, w którym udział brał Tajfun i ponownie wygrana. Roche nie miało nic do powiedzenia przy szybko rozgyrwających piłkę gościach. Tajfun cały czas atakował, stwarzał sobie mnsótwo sytuacji i kontrolował przebieg meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Akcje ofensywne tego zespołu napędzali głównie Jacek Grocholewski i Łukasz Marek, którzy łącznie zdobyli 5 bramek. Wynik końcowy 1:8 nie podległa dyskusji. Dzięki tej wygranej goście zameldowali się na pozycji lidera i utrzymają ją co najmniej do czwartku, kiedy swój mecz rozegra Nat-Geo.
Kumple - HoReCa Team - Forfiter Poznań 1:9 (0:5)
Bramki dla Kumpli - HoReCa Team: Michał Witkowski 49'
Bramki dla Forfitera Poznań: Mateusz Siedlecki 16', Jan Chmielowski 46', Krszystof Skowronek 2', 24', 45', Piotr Różański 9', 10', 27', 28'
Kolejny mecz tego wieczoru, w którym udział wzięli Kumple - HoReCa Team. Tym razem rywalem był lider II ligi i absolutny foworyt do jej wygrania, który nie stracił jeszcze nawet punktu - Forfiter Poznań. Od początku było widac różnicę pomiędzy tymi zespołami. Goście przystąpili do meczu osłabieni brakiem najelpszego strzelca ligi - Michaela Deluri, ale to nie przeszkodziło im w rozbiciu podmęczonych rywali. Już po pierwszej połowie wynik brzmiał 0:5 i było widać gołym okiem, kto jest tego dnia lepszy. Druga część meczu to kolejne akcje i ataki Forfitera, ale zdołali oni zdobyć tylko 4 bramki, tracąc jedną w końcówce. Honorowe trafinie było autorstwa Michała Witkowskiego. Spotkanie, w którym lider potwierdził swoją siłę i dzięki tej wygranej, a także porażce Ludowego KS-u jest już o krok od mistrzostwa.
Lena Luboń - Niereal 2:3 (1:2)
Brami dla Leny Luboń: Krzysztof Tomczak 22', Mateusz Piechowski 32'
Bramki dla Nierealu: Maciej Kantarek 5 min, Patryk Dunikowski 26', Remigiusz Pińczuk 21'
Kary: Mateusz Piechowski Ż. K 47' (Lena Luboń)
Zdecydowanie najciekawszy mecz wieczoru. Lider I lig Lena Luboń, podejmował nieobliczalny Niereal dowodzony przez Macieja Kantarka. Rozgrywający gości, który zazwyczaj jest jednym z najmocniejszych punktów swojego zespołu rozpoczął od mocnego uderzenia. Już w 5 mincie zdobył bramkę i wyprowadził Niereal na prowadzenie. Kolejne minuty upływały pod znakiem walki i dynamicznych ataków z obu stron. Lena starał się odrobić starty, ale nie radziła sobie z dobrze ustawionymi rywalami i świetnie dysponowanym bramkarzem Nierealu. W momencie gdy gospodarze zyskiwali przewagę i wydawało się, że zdobędą upragnionego gola, to goście wyprowadzili atak, który mocnym uderzeniem zakończył Remigiusz Pińczuk i było już 0:2. Lena odpowiedziała momentalnie - Krzysztof Tomczak strzelił nie do obrony i lider tabeli miał już bramkę kontaktową.
Po zmianie stron aktywniejsza była Lena, ale to Niereal strzelił trzecią bramkę. Fantastyczną indywidualną akcją popisał się Patryk Dunikowski, kończąc ją potężnym strzałem, nie dając szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Lena Luboń rzuciła się do odrabiania strat. W 32 minucie jeden z jej zawodników został sfaulowany przed polem karnym rywali. Do piłki podszedł Mateusz Piechowski i idealnym uderzeniem lewa nogą w długi róg bramki, doprowadził do stanu 2:3. Od tej chwili Niereal starał się grać bardziej uważnie i przede wszystkim bronił dostępu do własnej bramki, nastawiając się na grę z kontry. Zespół z Lubonia atakował całą drużyną. Kolejne akcje kończyły się albo chybionymi uderzeniami, albo też piłkę blokowali defensowrzy rywali. Świetnie w bramce spisywał się Dariusz Pawlak, który kilka razy uratował swój zespół przed staratą gola. Lider nacierał na gości, ale mimo paru świetnych okazji, nie zdoał zdobyć bramki. Mecz zakończył się sensacyjną wygraną Nierealu, ale w pełni zasłużoną, ponieważ był to zespół tego dnia po prostu lepszy. Lena Luboń straciła pozycję lidera na korzyść Tajfuna, który wygrał tego wieczoru oba swoje mecze.
Jak widać emocji było co nie miara, a co przed nami dzisiaj? Poniżej rozkład jazdy:
2017-10-26 20:30 | 1 liga | Budchem | www.Terrahaus.pl | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko A |
2017-10-26 20:30 | 2 liga | United 1998 | Arvato Poznań | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko C |
2017-10-26 20:30 | 2 liga | Spec Kable | futbolsport.pl | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko B |
2017-10-26 21:30 | 1 liga | Drużyna Szpiku | Nat-Geo | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko A |
2017-10-26 21:30 | 2 liga | Leśne Dziadki | Beastie Boys | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko B |
Do zobaczenia na Gdańskiej 1.
Pozdrawiam
Mateusz Koszycki