Dekpol goni czołówkę, Lena Luboń liderem, AWF nie poradził sobie z Beastie Boys, świetny mecz Nierealu, Leśne Dziadki ograły Unilever. Poniżej relacja z poniedziałkowej kolejki ligi piłkarskiej "siódemek" futbolsport.pl.
Spec Kable - Dekpol 2:6 (0:4)
Bramki dla Spec Kabli: Robert Szynka 27', Mariusz Ciesielski 35'
Bramki dla Dekpolu: Jarosław Przybyszewski 3', Tomasz Zakrzewski 8', 9', Łukasz Wojciechowski 15', Łukasz Łeszyk 31', Mikołaj Ratajczak 40'
Przed tym spotkaniem oba zespoły miały na swoim koncie po 9 "oczek" i wydawało się, że będzie to wyrównane starcie. Jak się okazało, wszystko rozstrzygnęło się w pierwszych 15 minutach gry. Dekpol rzucił się na Spec Kable jak drapieżca na swoją ofiarę. Strzelanie w 3 minucie rozpoczął Jarosław Przybyszewski, potem w 8 i 9 trafiał Tomasz Zakrzewski, a w 15 na 0:4 podwyższył Łukasz Wojciechowski. W tym fragmencie gry zespół Roberta Twardowskiego po prostu nie istniał. W pierwszej połowie Dekpol mógł prowadzić wyżej, ale nie wykorzystał kolejnych szans. Po słabej I części, w drugiej gospodarze wzięli się do gry. Efektem tego była bramka zdobyta w 27 minucie przez Roberta Szynkę. Dekpol grał spokojnie, czejąc na szansę zdobycia kolejnych bramek. Jedną z nich wykorzystał w 31 minucie Łukasz Łeszyk i było już 1:5. Parę chwil potem Mariusz Ciesielski zdobył drugiego gola dla swojej ekipy. Ostatnie słowo należało jednak do gości, a wynik spotkania ustalił Mikołaj Ratajczak. Dekpol był drużyną zdecydowanie lepszą, potrafiącą narzucić swój styl gry i wykorzystująca błędy rywali. Spec Kable zawiodły, ale szansa by się zrehabilitować nadejdzie już w czwartek w meczu z futbolsport.pl.
Unilever Poznań - Leśne Dziadki 2:6 (1:3)
Bramki dla Unileveru Poznań: Adrian Łukasik 24', 33'
Bramki dla Leśnych Dziadków: Jacek Terpiłowski 22', Marcin Lemański 12', Szymon Goc 42', Marcin Gajewski 4', 39', 49'
Unilever ponownie miał problemy ze skompletowaniem składu na mecz. Całe spotkanie z Leśnymi Dziadkami grali, mając w składzie o jednego zawodnika mniej. Czy to podcięło im skrzydła? Odpowiedź brzmi: nie. Co prawda to Leśne Dziadki lepiej rozpoczęły, strzelając bramkę już w 4 minucie, ale Unilever wcale nie wyglądał źle. Starał się bronić od własnej brami, głęboko cofając się na własnej połowie i próbując szybkich kontrataków. Leśne Dziadki konsekwentnie wyprowadzały atak pozycyjny i starały się groźnymi strzałami z dystanu zaskoczyć... zawodnika, który akurat stał na bramce, ponieważ bramkarz gospodarzy nie dotarł na mecz. Właśnie taką sytuację wykorzystał w 12 minucie Marcin Lemański i było już 0:2. Goście atakowali, ale popełniali też błędy w obronie. Tych jednak nie udało się wykorzystać zawodnikom Sławomira Szymańskiego. Z kolei goście nadal nacierali i zdobyli kolejnego gola. Tym razem to oni zagrali kontrą, a akcję wykończył Jacek Terpiłowski. Tuż przed gwizdkiem, zwiastującym koniec pierwszej części gry, gola strzelił Adrian Łukasik, zdecydowanie najlepszy zawodnik Unileveru w tym meczu. W drugą połowę lepiej weszli gospodarze, którzy odważnie rzucili się do odrabiania strat. Już w 33 minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Adrian Łukasik i zrobiło się naprawde gorąco. Unilever grał dobrze piłką i szybkimi akcjami sprawiał problem Leśnym Dziadkom. Po atomowym uderzeniu Łukasika gospodarze wykonywali rzut rożny. Wbiegającego zawodnika nieprzepisowo zatrzymywał jeden z defensorów gości i sędzia wskazał na rzut karny. Do piłki potrzedł Łukasik... potęznie uderzył i... trafił w poprzeczkę! Chwilę później zawodnicy Wojciecha Terpiłoskiego wyprowadzili atak, który skutecznie zakończył Marcin Gajewski. Końcowe fragmenty gry to rosnąca przewaga Leśnych Dziadków, którzy zachowali więcej sił i wykorzystali to, aplikując jeszcze dwie bramki. Końcowy wynik 2:6 to zasłużone zwycięstwo gości, ale nie można odmówić charakteru i waleczności drużnie Unileveru Poznań, która całe spotkanie grała w osłabieniu.
Drużyna Szpiku - Niereal 0:8 (0:3)
Bramki dla Nierealu: Kamil Jańczak 23', Wojciech Szmyt 19', Wojciech Zaremba 32', 34', Patryk Dunikowski 5', 42', 48', 49'
Co tu dużo pisać - najgorszy mecz w sezonie Drużyny Szpiku i świetny występ Nierealu. Gospodarze zagrali słabo, nie zademonstrowali nawet połowy swoich umiejętności. Niereal punktował beniaminka i pewnie wygrał, a popis strzelecki dał Patryk Dunikowski, który zdobył 4 bramki. Drużynowo goście wyglądali na solidny i poukładany zespół, bardzo dobry występ i jeśli kolejne mecze będą wygldały podobnie to Niereal ma szansę powalczyć o podium na koniec sezonu.
AWF Oldboys - Beastie Boys 0:3 (0:3)
Bramki dla Beastie Boys: Paweł Sendrowski 4', Adrian Aagten 20', Jakub Rubiński 23'
Kolejne spotkanie, do którego jeden z zespołów przystąpił osłabiony. AWF wyszedł na to starcie szóstką zawodników, ale walczył i napsuł sporo krwi gościom. Beastie Boys wyszli na prowadzenie w 4 minucie, a gola zdobył Paweł Sendrowski. Następne minuty to sporo akcji w środku pola, dużo strat i przejęć piłki z obu stron. Goście nie mogli się wstrzelić aż do 20 minuty, kiedy Adrian Aagten mocnym strzałem tuż przy bliższym słupku, nie dał szans bramkarzowi rywali. Wspomnieć trzeba, że chwilę wcześniej AWF nie wykorzystał idealnej sytuacji na wyrównanie. W 23 minucie Jakub Rubiński podwyższył wynik meczu. W II połowie gra się bardziej wyrównała. Goście cofnęli się i czekali na ataki AWF-u. Gospodarze starali się zaskoczyć przeciwnika silnymi strzałami sprzed pola karnego i rozegraniem piłki do skrzydła, ale nie przyniosło to spodziewanego efektu w postaci bramek. Beastie Boys również nie wykorzystali swoich okazji i więcej goli w tym meczu już nie oglądaliśmy. Beastie Boys punktują, natomiast AWF nadal trwa w kryzysie, to był ich trzeci z rzędu przegrany mecz.
Lena Luboń - www.Terrahaus.pl 5:1 (3:0)
Bramki dla Leny Luboń: Krzysztof Adamczak 16', 28', Adam Kolber 17', 23', 27'
Bramki dla www.Terrahaus.pl: Maciej Piertucki 49'
Lena Luboń bez zmienników (co powoli staje się normą) stanęła naprzeciw drużyny www.Terrahaus.p. Pierwsze 15 minut to uważna gra w obronie gości i dynamiczne ataki skrzydłami gospodarzy, często kończone strzałem z różnych pozycji. Impas przełmała Lena w 16 minucie, a atomowym uderzeniem w "okienko" popisał się Krzysztof Adamczak. Lena poszła za ciosem i po kilkudzesięciu sekundach na 2:0 podwyższył Adam Kolber. Jeszcze przed zmianą stron ten sam zawodnik uderzył na 3:0. Bramkarz ponownie nie miał szans by obronić ten strzał. W II połowie gospodarze nie zwalniali tempa. Błyskawicznie wyprowadzali ataki, chcąc powiększyć swoją przewagę. Udało się to już w pierwszych minutach. Najpierw hattricka skopletował Adam Kober, a nastąpnie Krzysztof Adamczak doprowadził do stanu 5:0. Kolejne minuty to spokojniesza gra Leny, cofnęli się i czekali na to co zrobi Terrahaus. Ten starał się jak mógł, ale zawodnicy z Lubonia świetnie ustawiali się i bronili dostępu do własnej bramki. Dopiero pod koniec udało się zdobyć bramkę honorową. Maciej Piertucki ustalił wynik spotkania. Lena zasłużenie wygrała, będąc na przestrzeni całego spotkania zespołem lepszym i bardziej wybieganym. Dzięki temu zwycięstwu wspieli się oni na pozycje lidera, przynajmniej do czasu, gdy swój mecz rozegra Nat-Geo. www.Terrahaus.pl starał się jak mógł, ale rywal był tego dnia zbyt mocny.
Tyle działo się wczoraj, a co przed nami? Poniżej rozkład jazdy środowych potyczek:
2017-10-25 20:30 | 1 liga | Budchem | Tajfun | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko A |
2017-10-25 20:30 | 2 liga | Kumple - HoReCa Team | futbolsport.pl | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko B |
2017-10-25 20:30 | 2 liga | Unilever Poznań | Ludowy KS addicted2fun | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko C |
2017-10-25 21:30 | 1 liga | Roche | Tajfun | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko A |
2017-10-25 21:30 | 2 liga | Kumple - HoReCa Team | Forfiter Poznań | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko B |
2017-10-25 21:30 | 1 liga | Lena Luboń | Niereal | - : - | ul. Gdańska 1 Boisko C |
Do zobaczenia na Gdańskiej 1.
Pozdrawiam
Mateusz Koszycki