Podsumowanie - IV Liga Grupa B

2022-12-07
Podsumowanie - IV Liga Grupa B

Apptension wygrało zgodnie z przewidywaniami, Magicy Zenona objawieniem sezonu Grupy B, udany debiut Witaminowych Ancymonów, duży postęp AFC Smile.

Koniec rundy to czas na podsumowania. Jako pierwszą na tapetę weźmiemy IV Ligę Grupę B. Wystąpiło w nich tak jak większości lig 12 zespołów. Wśród nich trzech beniaminków: Magicy Zenona, Witaminowe Ancymony i Airpress FC. Dużo emocji towarzyszyło nam w rozgrywkach grupy B. Do końca czekaliśmy jak rozstrzygnie się kwestia, kto zagra w grupie mistrzowskiej i będzie walczyć o bezpośredni awans. Wygrało Apptension, które po wzmocnieniach z ekipy Szczepionkowców należał do głównych faworytów. Nie zawiedli, choć na końcowy sukces musieli się sporo napracować, bowiem dwie kolejne ekipy - Magicy Zenona i Witaminowe Ancymony, łatwo skóry nie sprzedały. Szczególnie drużyna Magików Zenona może zaliczyć rundę do udanych i choć przegrała baraż to była objawieniem rozgrywek.

Miejsce dwunaste zajęła drużyna Blind Fish. Choć zespół poczynił spore postępy jeżeli chodzi o grę, to nie miała ona odzwierciedlenia w zdobyczach punktowych. Ekipa długo czekała na pierwsze zwycięstwo. Choć w większości potyczek była równorzędnym rywalem to w odniesieniu zwycięstwa zawsze czegoś brakowało. Dobre jest to, że Blind Fish z rundy na rundę robi postęp, który prędzej czy później przyniesie spodziewane efekty.

Jedenasta lokata przypadła ekipie The Naturat. W drużynie przed startem rozgrywek nastąpiły spore rotacje. Część zawodników stworzyła nową drużynę o nazwie Witaminowe Ancymony, które zagrały z dużym powodzeniem. Z kolei The Naturat poczynił odpowiednie ruchy transferowe, które miały wywindować ekipę na wyższe miejsca w tabeli. Niestety zespół zagrał zdecydowanie poniżej swoich możliwości i oczekiwań, co było widoczne w zdobyczach punktowych i miejscu w tabeli. Niemniej znając ambicje kapitana The Naturat, Mikołaja Obały wierzę, że drużyna wróci odmieniona na rozgrywki wiosenne.

Dziesiątka dla Widocznych. Biorąc pod uwagę końcówkę rundy, to dla Widocznych sezon mógłby jeszcze trwać. Ekipa wyraźnie się rozkręciła i zaczęła punktować. Kierowany przez swojego kapitana, Przemysława Majera zespół chwycił wysoką formę i prócz zwycięstw pokazywał również dobrą grę. Jest to dobry prognostyk przed kolejnymi rozgrywkami, bowiem w drużynie panuje pełna harmonia i chęć bycia coraz lepszym.

Na pozycji dziewiątej znalazł się zespół #PekabexSquad. Jest to zdecydowanie lokata poniżej oczekiwań. Ekipa do momentu jak prowadził ją Łukasz Majewski była groźna dla najlepszych. Nie dość wspomnieć, że pokonała zwycięzcę grupy B ekipę Apptension. Różne sprawy zawodowe spowodowały, że Łukasza nie było i od tego czasu #PekabexSquad nie był już tym samym zespołem. Przegrywał potyczki z niżej notowanymi rywalami, a pod koniec sezonu plaga kontuzji spowodowała, że drużyna się rozsypała. Pytanie, czy bez Łukasza ekipa się jeszcze pozbiera i odbuduje.

Kolejne, miejsce ósme przypadło beniaminkowi, ekipie Airpress FC. Po pierwszych dwóch meczach, które Airpress FC przegrał dość wyraźnie, w zespole nastąpiła metamorfoza. Drużyna wzmocniła się i od kolejnych spotkań zaczęła punktować. Stabilny skład i coraz lepsza gra spowodowały, że team był coraz groźniejszych dla wyżej notowanych ekip. Furorę w ataku robił Patryk Czajka, który do ostatniej kolejki walczył o koronę króla strzelców. Jak na debiutanta myślę, że drużyna może być zadowolona ze swojej postawy i rokuje na jeszcze lepszy wynik.

Siódma lokata dla Lutni Dębiec. Biorąc pod uwagę doświadczenie i potencjał drużyny, siódme miejsce jest poniżej oczekiwań. Na taki, a nie inny wynik miała zdecydowanie niestabilna kadra zespołu oraz fakt, że co mecz ekipa grała w innym składzie. Do tego doszły kontuzje i z silnego teamu, Lutnia Dębiec w pewnym momencie stała się dostarczycielem punktów. Zespół miał momenty dobrej gry, ale mieszały się one ze słabszą postawą, co w efekcie dało niskie miejsce na podium.

Miejsce szóste zdobyła drużyna Obserwatora Gospodarczego. Po przegranym barażu jaki zespół grał na wiosnę, apetyt podopiecznych Filipa Lamańskiego mocno wzrósł i drużyna Obserwatora Gospodarczego mierzyła w awans. Niestety ich plany pokrzyżowały kontuzje i sprawy zawodowe. Ekipa długo nie mogła zagrać w optymalnym ustawieniu i to było główną przyczyną niepowodzenia. Choć zmiennicy nie obniżali poziomu, to w najważniejszych spotkaniach Obserwator nie miał tego błysku, który im towarzyszył w sezonie wiosennym. Niemniej Obserwator Gospodarczy wypracował sobie już markę i styl, który potrzebuje tylko stabilności, aby uzyskać sukces.

Na piątej pozycji uplasowały się Ananasy z Ekstraklasy. Zespół dobrze rozpoczął rozgrywki, ale w połowie rundy zanotował obniżkę formy. Kilka słabszych występów spowodowało straty punktów. Ananasy z Ekstraklasy miały szansę na grę w grupie mistrzowskiej, jednak w decydujących potyczkach, choć nie byli gorsi, nie punktowali i dlatego grali w drugiej grupie w fazie play off. Na osłodę Mateusz Szmyt zdobył koronę króla strzelców.

Wysokie czwarte miejsce zajął zespół AFC Smile. Drużyna zdecydowanie zanotowała spory progres. Kilka ciekawych wzmocnień szybko się zaaklimatyzowało co przeniosło się na dobrą grę. AFC Smile w pewnym momencie miało nawet szansę na bezpośredni awans, lecz nie wytrzymało presji i skończyło się na czwartej lokacie. Niemniej ekipa może rundę zaliczyć do udanych i biorąc pod uwagę cele jakie sobie wyznaczyła, w kolejnym sezonie może być zaliczana do grona faworytów.

Najniższe miejsce na podium (trzecie) przypadło beniaminkowi, ekipie Witaminowych Ancymonów. Spory sukces nowej drużyny, która do końca walczyła o grę w barażu o III Ligę. Niestety w fazie play off zespół nie udźwignął ciężaru gatunkowego i nie włączył się do walki o awans. Trzeba jednak przyznać, że drużyna dysponuje sporym potencjałem i jak na premierową rundę w lidze futbolsport.pl zajęła wysoką lokatę.

Wicemistrzostwo dla największego objawienia czwartoligowych rozgrywek grupy B - ekipy Magicy Zenona. Początek nie zapowiadał, że "Magicy" będą rozdawać karty, ale niesamowita passa potyczek bez porażki spowodowała, że zespół urósł do grona faworytów. Dostał się do grupy mistrzowskiej, ale niestety w bezpośrednim spotkaniu przeciwko Apptension musiał uznać wyższość rywala. Ekipa miała jeszcze szansę na awans do III Ligi, jednak w barażu, po emocjonującym widowisku uległa ekipie Kukuła Disko. Mimo końcowego niepowodzenia podopieczni Zachariasza Kijaka mogą być zadowoleni ze swojej postawy.

Pierwsze miejsce dla Apptension. Ekipa przed startem rozgrywek zaliczana była do głównych faworytów po tym, jak do drużyny dołączyła część zawodników z zespołu Szczepionkowców. Gracze Dariusza Mieczkowskiego zgodnie z planem rozpoczęli od wysokiego "C", jednak w połowie rundy dopadł ich mały kryzys. Odnieśli dwie dość niespodziewane porażki co spowodowało, że końcówka sezonu była nerwowa. W odpowiednim momencie drużyna jednak zebrała szyki i dopięła swego. Wygrała Grupę B i bezpośrednio awansowała do III Ligi.

 

                                                                                                                                                                          Pozdrawiam

                                                                                                                                                                        Maciej Kaniasty