To już praktycznie końcowy akcent sezonu jesiennego ligi futbolsport.pl. Do rozegrania pozostały cztery potyczki, w tym baraż o III Ligę. W czwartkowej serii spotkań na pierwszy plan wysuwał się mecz pomiędzy zespołami Anatolia FC i Team Envitest, którego stawką było utrzymanie w II Lidze. Lepszą drużyną okazała się ekipa Team Envitest i to ona pozostanie na drugoligowym poziomie. Wysoką wygraną rundę zakończył obrońca tytułu zespół United 1998. Choć ekipa Marcina Chmielewskiego nie obroniła tytułu, to w swoich szeregach ma najlepszego strzelca I Ligi, Piotra Skrzypczaka. W meczu przeciwko Leśnym Dziadkom Piotrek zdobył pięć bramek, które zapewniły im koronę króla strzelców. Z imponującym bilansem (13 zwycięstw) IV Ligę Grupę A wygrał zespół Kumple Team. Ekipa była poza zasięgiem i z ponad 111 zdobytymi golami wkroczyła do III Ligi. W ostatnim meczu Kumple Team bez problemu pokonali, Wczorajszych. Chcieli walczyć o awans a ostatecznie skończyło się na czwartym miejscu. Mowa o ekipie AFC Smile, która pokonała w bezpośrednim pojedynku Obserwatora Gospodarczego jedną bramką. Zwyżkę formy na koniec sezonu odnotowała drużyna Widocznych, która w dobrym stylu okazała się lepsza od drużyny Blind Fish.
I Liga
To spotkanie było ostatnim akcentem, jaki został do rozegrania na poziomie pierwszej ligi, gdzie w przypadku zwycięstwa zawodnicy United 1998 zakończyliby obecny sezon na siódmym miejscu w tabeli. Dlatego też od początku spotkania drużyną lepiej zorganizowaną był zespół gości, który już w 4 minucie objął prowadzenie 0:1 po bramce Piotra Skrzypczaka, który w tym momencie tracił jedną bramkę do lidera strzelców Krzysztofa Krygera z drużyny Junikowo Crew. Z upływem czasu przewaga graczy "zjednoczonych" na boisku jak i na tablicy świetlnej systematycznie rosła dzięki czemu gracze ci łapali co raz więcej swobody w swoich poczynaniach. Wynik do przerwy 0:5 idealnie podsumowuje wydarzenia z pierwszej części meczu a trzy strzelone bramki w pierwszej połowie przez Piotra Skrzypczaka pozwoliły temu zawodnikowi wysunąć się na pozycję lidera strzelców I ligi. Druga odsłona tego spotkania nie różniła się zbytnio w porównaniu z tym, co widzieliśmy w pierwszej części gry czyli zespołem popełniającym mniej błędów w obronie i w dodatku drużyną bardziej konkretną pod bramką rywala byli wciąż gracze "zjednoczonych", którzy ostatecznie zwyciężają 2:10 i tym samym kończą ten sezon na siódmym miejscu w tabeli. A Piotr Skrzypczak ostatecznie zostaje drugi sezon z rzędu najlepszym strzelcem I ligi z dorobkiem 21 bramek.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Leśne Dziadki
2
:
10
United 1998
II Liga
Ostatnim akcentem do rozwiązania na poziomie II ligi była kwestia tego, która z tych dwóch drużyn opuści w pojedynkę szeregi zaplecza I ligi. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego w gorszym położeniu byli zawodnicy Anatolii FC, którzy chcąc pozostać na drugim poziomie spotkanie to musieli wygrać. Po czterech minutach spotkania plan ten się oddalał, ponieważ na prowadzenie wyszli gracze gości dzięki trafieniu Janisa Malugina. Na szczęście dla graczy znad Bosforu, cztery minuty później na straconą bramkę odpowiedział Abdurrahman Karacabey, który strzałem po długim rogu uzyskał upragnione wyrównanie. Po tak obiecującym początku pod względem strzelonych bramek kolejne minuty nie przyniosły już nam kolejnych zdobyczy, dlatego też przy wyniku 1:1 oba zespoły udały się na przerwę. Druga część spotkania i ostatnie dwadzieścia pięć minut nadziei graczy gospodarzy na pozostanie w drugiej lidze zostały dość szybko zminimalizowane do zera, ponieważ już po dziesięciu minutach gry drugiej połowy gracze gości odskoczyli swoim rywalom na wynik 1:3. Podłamani takim obrotem wydarzeń gracze Anatoli Fc w ostatnim fragmencie spotkania jeszcze częściej popełniali błędy, które ich rywal finalizował bezlitośnie, co w konsekwencji ustaliło wynik spotkania na 2:6. Tak więc dzięki temu zwycięstwu gracze Team Envitest utrzymali się w drugiej lidze, a ich rywale niestety przyszły sezon rozpoczną na III ligowym poziomie. Na pocieszenie graczy Anatoli FC niech świadczy fakt, iż Królem Strzelców II ligi został I. Taylan Uzunoglu który z 26 bramkami uplasował się na pierwszym miejscu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Anatolia FC
2
:
6
Team Envitest
IV Liga Grupa A
Z kompletem zwycięstw i bilansem bramkowym 111:8 rozgrywki w IV Lidze Grupa A wygrał zespół Kumple Team. Ekipa w swoim ostatnim meczu przed przerwą zimową pokonała Wczorajszych. Spotkanie tylko w pierwszej odsłonie było w miarę wyrównane. Wczorajsi ambitnie walczyli, jednak siła rażenia Kumpli Team jest zbyt duża. Już w 2 minucie Maciej Stachowiak otworzył wynik spotkania. W 7 minucie na 0:2 podwyższył Bartek Maik, jednak gospodarze zdołali szybko odpowiedzieć. Kontaktowego gola zdobył Marcin Pieprz. W kolejnych minutach goście mieli przewagę, jednak ambitnie grająca defensywa Wczorajszych broniła się dość szczęśliwie. Wynik do przerwy ustalił Bartek Maik w 15 minucie.
W drugiej części potyczka był już jednostronna. Słabnący z minuty na minutę zespół Wczorajszych zaczął popełniać błędy co skrzętnie wykorzystał rywal. W 31 minucie dał o sobie znać najlepszy strzelec IV Ligi Grupa A, Mateusz Haeusler, który podwyższył na 1:4. Przewaga gości rosła i tylko dzięki dobrej postawie bramkarza Wczorajszych wynik nie był jeszcze wyższy. Gracze Kumpli Team stwarzali sobie mnóstwo sytuacji jednak brakowało skuteczności i wykończenia. Można śmiało przyznać, że wynik 1:7 jest najmniejszym wymiarem kary. Kumple Team oczywiście awansowali do III Ligi deklasując swoich przeciwników. Drużynie należą się gratulacje za osiągnięty wynik bo rzadko się zdarza był ekipa wygrywała z taką przewagę. Śmiało można uznać, że zespół Kumple Team jest nową siłą ligi futbolsport.pl.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wczorajsi
1
:
7
Kumple Team
IV Liga Grupa B
Dobre, szybkie i emocjonujące spotkanie ze zwrotami akcji stworzył drużyny Obserwatora Gospodarczego i AFC Smile. Obie ekipy był o krok od gry w grupie mistrzowskiej, jednak ostatecznie uplasowały się w grupie 4:6. Lepiej w potyczkę weszli goście, którzy już w 6 minucie za sprawą Marcina Kucińskiego wyszli na prowadzenie. Potem inicjatywa należała do Obserwatora Gospodarczego, który w 14 minucie wyrównał po bramce Filipa Lamańskiego. Gospodarze poszli za ciosem i w 19 minucie objęli prowadzenie po trafieniu Przemysława Wasilewicza. Grający z kontry w tym czasie zawodnicy AFC Smile mieli kilka dogodnych okazji na zmianę rezultatu, jednak byli nieskuteczni. Zdołali jednak wyrównać przed przerwą. Dokładnie w 22 minucie na listę strzelców wpisał się Paweł Waszak.
Po zmianie stron widowisko jeszcze bardziej nabrało kolorytu. Gra była otwarta, a akcje przenosiły się z jednego pola karnego po drugie. Lepiej tę odsłonę, podobnie jak to było na początku spotkania, rozpoczął AFC Smile, który odzyskał prowadzenie za sprawą Marka Cywińskiego. Stracony gol zadziałał mobilizująco na zawodników Obserwatora Gospodarczego, którzy natychmiastowo ruszyli do odrabiania strat. Ich konsekwentna gra została nagrodzona trafieniem w 35 minucie. Z racji tego, że remis nikogo nie urządzał, końcowe 15 minut było niezwykle intensywne i emocjonujące. W 43 minucie Paweł Waszak zadał pierwszy cios. Drugi trzy minuty później, Mariusz Tokarski. Gospodarze rzucili się do rozpaczliwych ataków i zdołali na dwie minuty przed końcem zdobyć kontaktową bramkę. Do wyrównania nie starczyło czasu i po emocjonującym meczu AFC Smile mógł świętować zwycięstwo i zajęcie czwartej lokaty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Obserwator Gospodarczy
4
:
5
AFC Smile
Im dłużej sezon trwa tym lepiej grają zawodnicy Widocznych, którzy po wtorkowym zwycięstwie nad The Naturat, tym razem okazali się lepsi od Blind Fish. Początek spotkania nie zapowiadał wysokiej wygranej gospodarzy, bowiem do 18 minuty nie padła żadna bramka. Gra toczyła się głównie w środku pola i nie było zbyt wielu okazji do zdobycia goli. Końcówka pierwszej części należała jednak do Widocznych i miała wyraźny wpływ na wynik końcowy. Najpierw bramkę dla Widocznych zdobył Mateusz Siemiński, który wykorzystał dobre rozegranie rzutu wolnego. Nie minęło 60 sekund, a było 2:0. Tym razem skutecznym egzekutorem okazał się Dawid Małkowski. Trzecia bramka padła z rzutu karnego wykonywanego przez Przemysława Majera, a dzieła zniszczenia dokonał Maciej Jeżewski, który popisał się sprytnym strzałem na długi słupek. Była to niezwykłej urody gol.
Po przerwie widowisko wyraźnie siadło. Widoczni obniżyli loty i nie atakowali już z taką zaciętością. Z kolei Blind Fish atakował, ale w decydujących momentach brakowało dokładności. Nie miał praktycznie żadnej stuprocentowej okazji na zmianę rezultatu. Gospodarze zadowoleni z wyniku nie forsowali tempa i umiejętnie wybijali przeciwnika z rytmu. W 38 minucie lobem z połowy boiska popisał się Kupczyk. Na dokładkę w 42 minucie po indywidualnej akcji Dawid Małkowski zamyka to spotkanie i mecz kończy się zasłużonym zwycięstwem Widocznych.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Widoczni
6
:
0
Blind Fish
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski