Już tylko dwa dni rozgrywek ligi futbolsport.pl pozostały do zakończenia sezonu rundy jesiennej. Praktycznie wiemy już wszystko. Do rozstrzygnięcia pozostała kwestia barażu o III Ligę oraz kto zostanie królem strzelców w I i IV Lidze Grupa B. We wtorek rozegraliśmy cztery spotkania. W III Lidze Las Puszczykowo w dobrym stylu zakończył rozgrywki i pewnie pokonał Kroplówkę.pl. Pierwsze miejsce w IV Lidze Grupa B potwierdził zespół Apptension. Co prawda ekipa Darka Mieczkowskiego już w zeszłym tygodniu zapewniła sobie awans i pierwsze miejsce, jednak w meczu przeciwko Witaminowym Ancymonom nie było taryfy ulgowej i lider okazał się lepszy od Ancymonów. Wygrał również zespół AFC Smile. Ekipa Marcina Aumilera odprawiła z kwitkiem Ananasy z Ekstraklasy, a trzy bramki zdobyte przez Huberta Wróblewskiego plasują go w gronie graczy walczących o koronę króla strzelców. Srogi rewanż za porażkę w rundzie zasadniczej wziął zespół Widocznych, który wysoko pokonał The Naturat ustalając wynik końcowy praktycznie do przerwy.
III Liga
Dynamiczne i szybkie widowisko zaprezentowały nam na koniec rundy zespoły Las Puszczykowo i Kroplówka.pl. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy grali z dużym rozmachem i kombinacyjnie. Poza tym młodzież z Puszczykowa była szybsza z czym nie mógł poradzić sobie zespół Kroplówka.pl. Wynik spotkania otworzył w 8 minucie Adam Degórski. W kolejnych minutach Las Puszczykowo miał przewagę, którą udokumentował dwoma bramkami. Najpierw indywidualną akcją popisał się Bartosz Grasza, który minął czterech zawodników, podał do Adama Kaźmierczaka, a ten do Adama Degórskiego, który dopełnił tylko formalności. Minutę później na 3:0 podwyższył Adam Kaźmierczak. Goście próbowali nawiązać walkę, ale ich akcje był szarpane i opierały się głównie na indywidualnych akcjach.
Drugą odsłonę od wysokiego "C" rozpoczął zespół Kroplówki.pl, który w przeciągu dwóch minut zdobył dwie bramki. Najpierw akcję całej drużyny zakończył Dominik Owczarzak, a chwile później błąd bramkarza Lasu Puszczykowo na bramkę zamienił Patryk Nowak. Goście dobrze rozpoczęli drugie 25 minut, ale w dalszej części meczu nie kontynuowali tego. Inaczej było z gospodarzami, którzy po początkowym przestoju w miarę upływu czasu doszli do głosu. widoczne to było szczególnie w końcowych 10 minutach, gdzie Las Puszczykowo praktycznie rozbił swojego rywala. W 40 minucie na 4:2 gola zdobył Adam Kaźmierczak. Potem swoje trzy grosze do zwycięstwa dołożył wyróżniający się tego dnia Dawid Krzyżaniak, który zaliczył klasycznego hat-tricka. Międzyczasie Kroplówka.pl zdołała zmniejszyć rozmiary porażki po trafieniu Łukasza Jakubiaka, jednak był to chwilowy zryw, bowiem do końca meczu stroną przeważającą byli zawodnicy Lasu Puszczykowo. Ostatecznie zasłużenie wygrali 8:3.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Las Puszczykowo
8
:
3
Kroplówka.pl
IV Liga Grupa B
Choć zespół Apptension już wcześniej zapewnił sobie pierwsze miejsce w IV Lidze Grupa B i co za tym idzie awans do III Ligi, to mecz przeciwko Witaminowym Ancymonom potraktował bardzo poważnie. Praktycznie cała potyczka przebiegała pod dyktando gości. Zawodnicy Apptension dłużej utrzymywali się przy piłce. Posiadali przewagę w środku pola i byli bardziej kreatywni. Efektem tej przewagi były dwie bramki zdobyte do przerwy. Najpierw w 6 minucie trafienie zaliczył Marcin Biel, a w 17 minucie na 0:2 podwyższył Jarosław Janowicz. Gospodarze w pierwszej odsłonie nie mieli zbyt wielu argumentów czysto piłkarskich i rzadko zagrażali bramce przeciwnika.
Po zmianie stron Apptension kontynuowało swoją dobrą grę i w 30 minucie podwyższyli na 0:3 po bramce Huberta Walentowicza. Przy tym wyniku przebudzili się gospodarze, którzy 120 sekund później zdobyli gola po celnym trafieniu Jakuba Kowalewskiego. Był to jednak chwilowy zryw, bowiem w kolejnych minutach to goście przeważali. Ostatecznie wygrali tylko 1:5, choć wynik powinien być wyższy, jednak fatalna skuteczność napastników spowodowała, że skończyło się tylko na pięciu "oczkach". Apptension wygrał i potwierdził swoją dominację w Grupie B. Drugie miejsce przypadło ekipie Magicy Zenona, którzy już w piątek zagrają baraż o III Ligę, a na najniższym stopniu podium znaleźli się gracze Witaminowych Ancymonów.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Witaminowe Ancymony
1
:
5
Szturmowcy
Stawką tego pojedynku było czwarte miejsce w IV lidze grupie B, gdzie przy zwycięstwie ekipy Ananasów z Ekstraklasy w tym spotkaniu miejsce to stało by się już dziś ich własnością. Natomiast w przypadku zwycięstwa ich rywali temat czwartego miejsca stałby się sprawą otwartą dla trzech ekip. Dlatego już od pierwszych sekund tego pojedynku byliśmy świadkami wysokiego pressingu jaki zastosowali gracze AFC Smile, co po upływie pierwszych dwóch minut dało im dwubramkowe prowadzenie. Idealnie zaplanowany początek spotkania rozluźnił ich poczynania w kolejnych minutach gry, z czego skrzętnie zaczęli korzystać gracze gospodarzy, którym do pełni szczęścia zabrakło już tylko ulokować piłkę w bramce rywala. Tego problemu po drugiej stronie boiska na minutę przed przerwą nie miał natomiast Hubert Wróblewski, który idealnie wykorzystał swoją dogodną sytuację, by podwyższyć prowadzenie swej drużyny na 0:3. Po zmianie stron gracze gospodarzy ruszyli do większego natarcia, co miało wpływ na większe posiadanie piłki, które niestety wciąż nie przełożyło się na jakiekolwiek trafienie. Natomiast "swój mecz" w dalszym ciągu w szeregach gości rozgrywał Hubert Wróblewski, który w 32 minucie w pojedynkę przeprowadził zabójczy atak zakończony precyzyjnym strzałem, który nie dał żadnych szans bramkarzowi rywala i dzięki temu goście prowadzili już 0:4. Szukający na wszelkie sposoby bramki kontaktowej zawodnicy gospodarzy zostali nagrodzeni dopiero w 49 minucie, ponieważ wtedy na piekielnie mocny i precyzyjny strzał w samo okienko bramki zza pola karnego zdecydował się Mateusz Adamek, dla którego było to premierowe trafienie w tym sezonie. Mimo, iż do końca spotkania pozostały w tym momencie już tylko sekundy, fakt ten nie miał znaczenia dla graczy gości, którzy jeszcze przed gwizdkiem sędziego zdołali sfinalizować swój kontratak ustalając wynik na 1:5. Dzięki zwycięstwu graczy AFC Smile walka o czwartą lokatę w tabeli rozstrzygnie się ostatecznie w czwartkowy wieczór.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Ananasy z Ekstraklasy
1
:
5
AFC Smile
Nieprzyjemnie ten sezon zakończył się dla ekipy The Naturatu. Drużyna Mikołaja Obały we wtorkowy wieczór podejmowała ekipę Widocznych, czyli jedyną, której nie udało się jeszcze z "Violi Alcoholi" wygrać. Niestety nie udało im się tego statusu podtrzymać. Widoczni bardzo szybko rozpoczęli strzelanie i na samym początku spotkania zdołali wbić sprawnie 3 bramki. Widać było wśród Widocznych duże zaangażowanie i chęć do rewanżu za porażkę w rundzie zasadniczej, z drugiej strony natomiast po zawodnikach The Naturatu widać było duże zmęczenie całym sezonem. Do przerwy mieliśmy wynik 5:1, a bramkę pocieszającą "Fioletowych" zdobył po mocnym strzale głową Kuba Ferlin. Druga połowa nieco ciekawsza, akcje przenosiły się spod bramki do bramki, ale Widocznym brakowało skuteczności, a The Naturatowi ostatniego podania, wykończenia. Zwarta gra defensywna w drugiej połowie spowodowała, że obejrzeliśmy w niej tylko jedną bramkę, jednocześnie ustalającą wynik spotkania na 6:1 dla drużny Przemysława Majera.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:The Naturat
1
:
6
Widoczni
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski