Z sześciu spotkań jakie odbyły się w środowy wieczór, pięć zakończyło się zwycięstwem faworytów. Tylko Leśne Dziadki pokusiły się o małą niespodziankę, bo tak należy uznać zwycięstwo nad ekipą Nołnejm. W drugim meczu I Ligi Niereal wygrał z Ordo i dzięki trzem punktom wskoczył na trzecie miejsce. Po zwycięstwie nad Poznańskimi Orłami z awansu do I Ligi mogą się cieszyć zawodnicy FC Nowa Wieś. Grała również czołówka III Ligi. Lider Getinge RKS po ciężkim boju pokonał drużynę Kroplówkę.pl. W zespole Kroplówka.pl po dłuższej przerwie pojawił się kapitan ekipy, Krystian Kąsowski, który przez cały czas zmaga się z chorobą. Trzy punkty do swojego dorobku dopisał również zespół Sempler Team, który w polu pokonanym pozostawił ekipę Kumple-Horeca Team. Najbardziej przekonywująca wygraną zaliczył Wpip-Mardom, który wysoko pokonał O Jezus Maria.
I Liga
Po zwycięstwie nad Ordo, drużyna Niereal ma realne szanse na włączenie się do gry o mistrzostwo I Ligi. Samo spotkanie przeciwko autsajderowi rozgrywek do łatwych nie należało, bowiem goście postawili się wyżej notowanej ekipie. Pierwsza połowa dość wyrównana. Żadna z drużyn nie mogła zdobyć zdecydowanej przewagi. Niereal w swoim stylu, kontratakami próbował zaskoczyć przeciwnika. Z kolei Ordo, które było częściej przy piłce, atakiem pozycyjnym szukało szansy na bramki. Lepsze okazje do prowadzenia mieli gospodarze i mimo kilku szans wykorzystali jedną. W 13 minucie Przemek Pawlak popisał się precyzyjnym strzałem. Ordo do przerwy rzadko zagrażało bramce przeciwnika, a najgroźniej robiło się po strzałach z daleka.
W drugich 25 minuta mecz wyraźnie się otworzył. Widowisko wyraźnie nabrało kolorytu, a pierwszoplanową postacią tej części był Radosław Bogusz. Zdobył on pięć bramek i mocno przyczynił się do zwycięstwa Nierealu. Praktycznie każdy strzał Radek zamieniał na bramkę. Rozpoczął w 31 minucie nietypowo, bo od bramki zdobytej z głowy. Po chwili Ordo odpowiedziało trafieniem Kostasa Milonas, ale kolejne dwie minuty należały do graczy Nierealu. Za sprawą Radka gospodarze wyszli na prowadzenie 4:1. Goście ambitnie walczyli i w 37 minucie zmniejszyli dystans do dwóch "oczek". Ostatnie 10 minut to rozpaczliwe ataki Ordo i kontry Nierealu. W 45 minucie Kacper Kmieciak wlał w szeregi Ordo nadzieje na korzystny, bowiem zdobył trzecią bramkę. Szybko jednak goście zostali pozbawieni złudzeń. Był to dzień Radka Bogusza i właśnie on w samej końcówce dzięki dwóm kolejnym trafieniom przypieczętował wygraną Nierealu, która daje im ciekawą sytuację wyjściową do zaatakowania pozycji lidera.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Niereal
6
:
3
Ordo
Spory niedosyt mogą czuć zawodnicy Nołnejm po meczu przeciwko Leśnym Dziadkom. Niestety porażka 4:0 powoduje, że matematycznie Nołnejm stracił już szansę na walkę o czołowe lokaty. Z kolei Leśne Dziadki dzięki wygranej są coraz bliżej utrzymania. Potyczka miała dziwny przebieg. Więcej z gry miał zespół Nołnejm, ale bramki strzelali gospodarze. Ten mecz, podobnie jak spotkanie Niereal kontra Ordo, miało swojego bohatera. Był nim Szymon Goc z ekipy Leśnych Dziadków. To jego skuteczna gra poprowadziła gospodarzy do ważnego zwycięstwa. Oczywiście cały zespół Leśnych Dziadków zagrał dobre zawody, jednak Szymon zasługuje na szczególne wyróżnienie. Pierwsza bramka padła w 8 minucie. Potem optyczną przewagę mieli goście, ale nie mieli sposobu na konsekwentnie grającą defensywę rywala. Do tego pewnie w bramce Leśnych Dziadków bronił Grzegorz Skrzypczak. Gospodarze drugi cios zadali tuż przed przerwą.
Druga połowa zdecydowanie należała do zawodników Nołnejm, ale cóż z tego, jak nie przekładało się to na zdobycze bramkowe. Śmiało można powiedzieć, że goście mogą mówić o sporym pechu. Mieli kilka dogodnych okazji, jednak piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki rywala. Natomiast mega skutecznością popisali się gracze gospodarzy. W 31 minucie Szymon Goc podwyższył na 3:0, a wynik końcowy ustalił w 42 minucie Przemysław Bodziany. Należy zaznaczyć, że Leśne Dziadki w przekroju całego spotkania oddali sześć celnych strzałów, z czego cztery wpadły do siatki.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Leśne Dziadki
4
:
0
Nołnejm
II Liga
To już dziewiąte zwycięstwo z rzędu drużyny FC Nowa Wieś, która tym razem nie dała żadnych szans ekipie Poznańskich Orłów i dzięki temu zasłużenie przewodzi ligowej stawce II ligi. Spotkanie to rozpoczęło się w dość sennym tempie, gdzie obie drużyny potrzebowały sporo czasu, by wskoczyć na odpowiednie obroty. Jako pierwsi szybciej i precyzyjniej zrobili to gracze w żółto-czarne pasy, którzy dzięki trafieniu w 15 minucie Tomasza Węcławka objęli skromne prowadzenie 0:1. Osiem minut później na to trafienie odpowiedzieli gracze Poznańskich Orłów, którzy zdołali przejąć piłkę w środkowej części boiska i po precyzyjnym strzale Kamila Kapałczyńskiego zza pola karnego uzyskali wyrównanie 1:1. Utracona bramka przez graczy gości pobudziła ich na tyle, że minutę później objęli prowadzenie 1:2. Po zmianie stron swoje strzeleckie umiejętności w dalszym ciągu potwierdzał najlepszy strzelec ekipy z Nowej Wsi Tomasz Węcławek, który potrzebował tylko czterech minut, by po raz drugi wpisać się w tym spotkaniu na listę strzelców. Dominacja graczy gości w tym spotkaniu z upływem czasu nie podlegała żadnej dyskusji, dlatego nie powinien dziwić fakt, iż co kilka minut kolejni gracze tej drużyny zapisywali się jako strzelcy bramek w notesie arbitra. Ostatecznie gracze gości zwyciężają wynikiem 1:8, dzięki czemu zapowiada się nam zaciekła rywalizacja o pierwsze miejsce w tabeli między Nową Wsią, a WKS.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Poznańskie Orły
1
:
8
FC Nowa Wieś
III liga
Nie tak miała wyglądać runda jesienna w wykonaniu zespołu Kumple-Horeca Team. Ekipa, która przez dwa poprzednie sezony ocierała się o awans do II Ligi, tym razem zawiodła na całej linii i w tym sezonie będzie bronić się przed spadkiem. W ostatnim meczu rundy zasadniczej podopieczni Michała Witkowskiego ulegli drużynie Sempler Team. Choć naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny z przeciwległych biegunów tabeli, to potyczka była ciekawa i stała na niezłym poziomie. Szczególnie mogła podobać się pierwsza odsłona, w której zobaczyliśmy otwarty futbol. Obie ekipy grały bardzo ofensywnie co powodowało, że co rusz dochodziło do sytuacji podbramkowych. Wynik spotkania otworzył w w 7 minucie Dawid Grad. Gospodarze szukali wyrównującej bramki i ta sztuka im się udała w 17 minucie za sprawą Roberta Szarolety. Minęło jednak niespełna 120 sekund, a Sempler Team odzyskał prowadzenie po trafieniu Maurycego Adamskiego. Jeszcze przed przerwą powinno być 2:2, ale doskonałej okazji nie wykorzystał Dariusz Cielecki.
Po zmianie stron potyczka straciła wyraźnie na jakości. Sempler Team oddał inicjatywę przeciwnikowi i nastawił się głównie na kontry. Gospodarze choć osiągnęli przewagę, to nie stwarzali sobie dogodnych okazji. Mieli więcej z gry, ale defensywa przeciwnika grała niezwykle skutecznie. Przy tym goście raz po raz wyprowadzali groźne kontry. Ta taktyka przyniosła efekty. Najpierw w 42 minucie Maurycy Adamski dopełnił tylko formalności, a w 48 minucie spotkanie zamknął Dawid Grad. Dla Semplera Team była to bardzo istotna wygrana w kontekście awansu do II Ligi, bowiem po dwóch słabszych występach ekipa Daniela Ziętary jest o krok od awansu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kumple - HoReCa Team
1
:
4
Dentis Studio
Równie ciekawe i stojące na dobrym poziomie widowisko stworzyły drużyny Kroplówka.pl i Getinge RKS. Pierwsi walczą o utrzymanie, natomiast Getinge RKS jest liderem III Ligi z dużymi szansami na awans. Samo spotkanie było niezwykle intensywne i prowadzone w szybkim tempie. Lepiej zaczęli goście, którzy w 2 minucie objęli prowadzenie po wyraźnym błędzie bramkarza Kroplówka.pl. Skutecznym strzelcem okazał się Tomasz Urbaniak. W kolejnych minutach optyczną przewagę osiągnęli gospodarze, którzy byli wspierani przez swojego kapitana, Krystiana Kąsowskiego, który wrócił do gry po dłuższej przerwie, dążyli do wyrównania. Jednak defensywa Getinge RKS wraz z bramkarzem Bartłomiejem Działo grała niezwykle pewnie, a przede wszystkim z czystym kontem.
Druga odsłona równie emocjonująca i zażarta jak pierwsze 25 minut. I podobnie jak to miało miejsce w pierwszej części, również w drugiej połowie inicjatywa należała do gospodarzy. Mieli oni większe posiadanie piłki i więcej z gry. Krótko po przerwie mogli wyrównać, ale Bartek popisał się świetną paradą. W odwrocie szybki kontratak mógł zakończyć się drugą bramką dla Getinge RKS, jednak tym razem golkiper Kroplówki.pl stanął na wysokości zadania. Czas upływał, a wynik mimo szans z obu stron nie ulegał zmianie. Wreszcie nastąpiło przełamanie. Przebudził się najlepszy strzelec ekipy Getinge RKS, Kamil Laszczkowski i w 43 minucie podwyższył na 0:2. Kroplówka.pl choć przegrywała, nie rezygnowała z walki o korzystny wynik. Ta ambicja została nagrodzona w 48 minucie. Wtedy to Łukasz Jakubiak zdobył kontaktową bramkę. Gospodarze przycisnęli, ale goście wytrzymali napór i dowieźli trzy punkty do ostatniego gwizdka sędziego. Zwycięstwo przybliżyło Getinge RKS do pierwszego miejsca, a tym samym awansu, natomiast Kroplówka.pl jeszcze musi drżeć o pozostanie w III Lidze.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kroplówka.pl
1
:
2
GETINGE RKS
Nie tracący nadziei oraz szans na walkę o tytuł mistrzowski w III lidze, zespół podopiecznych Jana Kuraszkiewicza pokonał tym razem zasłużenie ekipę O Jezus Maria w stosunku 7:1. Spotkanie rozpoczęli lepiej gracze Wpip Mardom, którzy już w 7 minucie wyszli na prowadzenie 1:0 po bramce Adama Mielcarka. Kolejne upływające minuty tego spotkania były dość wyrównane, przez co dość długo nie odnotowaliśmy żadnej zdobyczy bramkowej. Dopiero w samej końcówce pierwszej połowy prowadzenie gospodarzy podwyższył na 2:0 Adam Wicher i dzięki temu to właśnie gracze czerwono-czarnych schodzili na przerwę z dwubramkową zaliczką. Dosłownie chwilę po wznowieniu drugiej części meczu, siejący największy popłoch wśród szeregów obronnych graczy gości Adam Mielcarek, zdołał w krótkim okresie czasu dwukrotnie pokonać bramkarza rywali. Dzięki temu gospodarze prowadzili w 33 minucie już 4:0. Pięć minut później mieliśmy już wynik 6:0, ponieważ swoje kolejne dwa trafienia dołożył inny z Adamów w tej drużynie, czyli Adam Wicher i tym samym już dwóch graczy gospodarzy skompletowało swoje hat-triki. Honor drużyny gości w 42 minucie uratował Rafał Wróblewski, który po solowej akcji znalazł się sam na sam z bramkarzem gości, zdołał "położyć" bramkarza rywali i z bliskiej odległości zaliczył honorowe trafienie dla swojej drużyny. Jednak ostatnie słowo w tym spotkaniu należało do Adama Mielcarka, który na trzy minuty przed końcem spotkania zaliczył swoje czwarte trafienie w tym pojedynku, co nakazuje właśnie tego gracza wskazać "zawodnikiem meczu".
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wpip - Mardom
7
:
1
O Jezus Maria
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski