Runda zasadnicza ligi futbolsport.pl wchodzi w decydującą fazę. Praktycznie co kolejkę mamy roszady w tabelach poszczególnych lig. Po wtorkowej kolejce w I Lidze na fotelu lidera zasiadł zespół Junikowo Crew, który pokonał Leśne Dziadki, lecz na końcowy sukces musiał się sporo napracować. W II Lidze Poznańskie Orły podzieliły się punktami z walczącą o awans drużyną Fc Paide. Potknięcia tych drugich nie wykorzystał zespół Erjot Polska, który w hitowym starciu musiał uznać wyższość Wybrzeża Klatki Schodowej. Ciężką przeprawę miała drużyna Antdata w meczu przeciwko MKS Przemysław Oldboys. Zespół Macieja Karpińskiego dopiero pod koniec meczu przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę i dzięki temu wskoczył na pierwsze miejsce. Wysoką dyspozycję zaprezentował zespół Wczorajszych, który wypunktował ekipę iCEA FC. Smak zwycięstwa zaznała drużyna Widocznych po wygranej nad #PekabexSquad.
I Liga
Wysoko poprzeczkę zawiesiła ekipa Leśnych Dziadków liderowi I Ligi drużynie Junikowo Crew. Samo spotkanie było wyrównane, a to, że gospodarze ciągle byli w grze w głównej mierze zasługa bramkarza Dawida Kucharzewskiego. To dzięki jego postawie w bramce, Junikowo Crew mimo wielu okazji długo nie mogło zdobyć bramki. Junikowo Crew posiadało optyczną przewagę, ale za każdym razem na przeszkodzie stawał bramkarz. Dopiero w 24 minucie niemoc strzelecką przełamał Paweł Grabia. Cóż z tego, skoro tyle wysiłku włożonego w zdobycie bramki zostało szybko zaprzepaszczone. Jeszcze przed przerwą Leśne Dziadki wyrównały po golu Krystiana Nowickiego.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Junikowo Crew stwarzało sobie kolejne okazje, ale golkiper gospodarzy bronił jak w transie. I gdy wydawało się, że nic już tego scenariusza nie zmieni, w 44 minucie bramkę na wagę trzech punktów zdobył Mateusz Gidaszewski. Goście odetchnęli z ulgą, bowiem każda strata punktów na tym etapie rozgrywek mogła spowodować odpadnięcie z walki o mistrzostwo. Z kolei Leśne Dziadki jeszcze raz pokazały, że potrafią powalczyć z najlepszymi i choć plasują się w dolnej części tabeli, to mogą napędzić strachu wyżej notowanym drużynom.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Leśne Dziadki
1
:
2
Medflow Junikowo Crew
II Liga
Mecz pomiędzy ekipami FC Paide oraz Poznańskimi Orłami można porównać do piłkarskich szachów. Pierwsza połowa to głównie ataki pozycyjne z obu stron, lecz ze względu na dobre ustawianie się w obronie obu drużyn, nie przyniosły one wielu okazji. W 9 minucie Orły wykorzystały lukę w obronie przeciwników i za sprawą Kamil Kapałczyńskiego wyszły na prowadzenie. Bramka ta spowodowała, że gospodarze cofnęli się do obrony i starali się zaskoczyć rywala kontrami. To udało się w 34 minucie za sprawą bardzo dynamicznej kontry, którą wykorzystał Adrian Mankiewicz. Dalsza część meczu to wyraźne osłabienie Orłów, które oddały rywalom inicjatywę, co przyczyniło się do bramki kontaktowej już w 38 minucie po strzale Pawła Rosenthala. Zespół gości poszedł za ciosem i już w 42 minucie wyrównał na 2:2. Orły wyraźnie odczuwały zmęczenie, co przekładało się na kolejne ataki ze strony rywali, gdzie doszli oni do sytuacji sam na sam, lecz Kacper Pyto swoją interwencją uratował wynik remisowy. Dla drużyny FC Paide strata 2 punktów może stanowić duży problem w przypadku gry o awans do 1 Ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Poznańskie Orły
2
:
2
HELPFAMILY
W hitowej potyczce na szczeblu drugoligowym, Erjot Polska uległ Wybrzeżu Klatki Schodowej. Samo spotkanie było niezwykle ciekawym i emocjonującym widowiskiem. Początek dość spokojny w wykonaniu obu ekip. Zarówno Erjot Polska jak i WKS uważnie grały w obronie i rzadko dochodziło do czystych okazji strzeleckich. Bliżsi prowadzenia byli goście, jednak raz zmarnowali dogodną okazję, natomiast kilka razy zabrakło dokładnego ostatniego podania, które otwierało drogę do bramki. Swoje szanse miał również Erjot Polska. Po strzale Radka Suwalskiego piłka minimalnie minęła słupka, natomiast pod koniec pierwszej części strzał Bartosza Radomskiego obronił bramkarz WKS. Jedyna bramka w pierwszych 25 minutach padła w 20 minucie. Do bezpańskiej piłki doleciał Adrian Cebula i dopełnił formalności.
W drugiej odsłonie WKS oddało inicjatywę rywalowi i czyhało na kontry. Erjot Polska mimo przewagi nie miał pomysłu na sforsowanie defensywy przeciwnika. Próbował strzałów z daleka, ale albo to były niecelne próby, albo golkiper gości z dużym wyczuciem je bronił. Czas mijał, a gospodarze bili głową w mur. Z kolei lider II Ligi cierpliwie czekał i w końcu zadał decydujący cios. W 45 minucie po indywidualnej akcji Mateusz Trybek podwyższył na 0:2. Erjot zupełnie się otworzył, ale niestety został skarcony. Z dwóch dogodnych sytuacji Adriana Cebuli, jedną najlepszy strzelec WKS zamienił na bramkę i przypieczętował trzy punkty. Dzięki trzem punktom Wybrzeże Klatki Schodowej wskoczyli na pierwsze miejsce, natomiast Erjot Polska mimo porażki nadal ma szansę na podium.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Erjot Polska
0
:
3
Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
III Liga
Ciężką przeprawę miała ekipa Antdata, która w potyczce przeciwko MKS Przemysław Oldboys dopiero pod koniec meczu przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Pierwsze minuty dość wyrównane. Obie drużyny miały po jednej okazji do objęcia prowadzenia. W miarę upływu czasu do głosu doszedł zespół Antdata, czego efektem były dwie bramki. Najpierw na listę strzelców wpisał się Wojciech Nowak, a na 2:0 podwyższył 120 sekund później Krystian Krystkowiak. Kolejne minuty to gra głównie w środku pola. W 18 minucie Dawid Matczak skutecznie wykonał rzut wolny i zdobył kontaktową bramkę. Do przerwy 2:1.
Po zmianie stroną drużyną nadającą ton byli goście. Mieli więcej z gry i stwarzali sobie okazje do wyrównania. Ta sztuka im się udała w 34 minucie. "Niby podanie, niby strzał" Dawida Matczaka zamieniło się na bramkę, a to głównie dzięki sprytowi Łukasza Sałaty, który umiejętnie wyblokował bramkarza gospodarzy. Goście chwilę później powinni prowadzić, jednak Dawid nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Jak się później okazało, ta sytuacja zemściła się. Konsekwentnie grająca swoją piłkę ekipa Antdata zadała dwa ciężkie ciosy. Najpierw w 43 minucie Krystian Krystkowiak wykorzystał zawahanie obrońców, a po chwili na 4:2 podwyższył Jan Baehr. Po tych straconych bramkach MKS Przemysław Oldboys już się nie podniósł. Dodatkowo w samej końcówce stracił piątą bramkę, a na otarcie łez zdołał w ostatniej akcji meczu strzelić gola autorstwa Pawła Zemke. Antdata wygrywa i zasiada na fotelu lidera, natomiast MKS Przemysław Oldboys może czuć spory niedosyt, bowiem z przebiegu meczu nie był drużyną gorszą.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Antdata
5
:
3
Media Connect
IV Liga Grupa A
Pokaz dominacji zaprezentowali w tym spotkaniu zawodnicy spadkowicza z III ligi, czyli gracze Wczorajszych, którzy tylko przez 60 sekund musieli uznać wyższość rywala. Początek tego pojedynku dość niespodziewanie lepiej rozpoczęli gracze gości, którzy już w 4 minucie zdołali objąć skromne prowadzenie 0:1 po bramce Damiana Trzeciaka. Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ już 60 sekund później Albert Głuchowski zmusił bramkarza rywala do pierwszej kapitulacji i tym samym wynik rywalizacji brzmiał 1:1. W pozostałej części tej połowy meczu pierwsze skrzypce rozgrywał duet zawodników gospodarzy Valentyn Shulepa oraz Marcin Pieperz, którzy swoimi indywidualnymi akcjami zdołali wyprowadzić swój zespół na kilkubramkowe prowadzenie. Na drugą część tego pojedynku zawodnicy Wczorajszych wyszli z zamiarem dalszego dobicia swojego rywala, który w tym spotkaniu wyglądał na bardzo zagubionego sparing partnera mającego spore problemy, by zatrudnić bramkarza gospodarzy do jakiejś cięższej interwencji. Ostatecznie gracze Wczorajszych odnoszą drugie dwucyfrowe w tym sezonie zwycięstwo, które w ogólnym rozrachunku może nie wystarczyć tej ekipie, by na koniec sezonu uplasować się w okolicach pierwszej trójki.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wczorajsi
10
:
3
iCEA FC
IV Liga Grupa B
Z pomysłem na swoją grę zwłaszcza w pierwszej części meczu wyszli w tym spotkaniu na boisko zawodnicy Widocznych, którzy z dużym poświęceniem powalczyli w tym pojedynku o ligowe zwycięstwo. Spotkanie to od samego początku nabrało odpowiedniego tempa, dzięki czemu upływające minuty mijały w ekspresowym tempie. Zasłużone prowadzenie gości do przerwy 0:2 jest w dużym stopniu zasługą lidera formacji defensywnej, którą skutecznie dyrygował Przemysław Majer i formacji ofensywnej, strzelec dwóch bramek w tej połowie, a trzech w całym spotkaniu Cezary Kupczyk. Dobra i skuteczna gra w pierwszej części meczu ekipy Widocznych kosztowała ich dużo energii oraz siły co skutkowało tym, iż zespół w drugiej połowie z upływającym czasem ograniczał swą grę już tylko do skutecznego przeszkadzania swojemu rywalowi. Rywalowi, który w tym spotkaniu dopiero w trakcie drugiej części meczu potrafił przełamać obronę rywala, co w 38 minucie skutecznie wykorzystał z rzutu wolnego Valentyn Stesiuk, który zdołał zdobyć honorowe trafienie dla swojej drużyny. Rozochoceni tym trafieniem gracze gospodarzy ruszyli z jeszcze większym animuszem po kolejne bramki, które wydawało się, iż są już tylko kwestią czasu. Gdy cztery minuty później grający z przewagą jednego zawodnika gracze Pekabexu wykorzystali ten fakt i dzięki trafieniu Nazara Bevza zdobyli swoją drugą bramkę, to na twarzach ekipy Widocznych zaczął się rysować strach utraty korzystnego wyniku. Ostatnie minuty tego pojedynku były bardzo dramatyczne, ponieważ gracze gospodarzy próbowali wszelkich sposobów, by zdobyć upragnioną bramkę dającą im wyrównanie, a cały zespół Widocznych dwoił się i troił by wybić swojego rywala z rytmu. Ostatecznie sztuka ta się udała i dlatego też to gracze Widocznych kompletują swoje cenne trzy oczka.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:#PekabexSquad
2
:
3
Widoczni
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski