Po środowej kolejce można śmiało powiedzieć, że czeka nas niesamowity i emocjonujący sezon w I Lidze. Drużyny, które awansowały wprowadziły spore urozmaicenie, czego przykładem jest zespół Rossoneri. Podopieczni Marcina Jaśkowiaka wczoraj w świetnym stylu pokonali jednego z pretendentów do pierwszego miejsca - drużynę Junikowo Crew. Trzy punkty zdobył rownież ukraiński zespół S.K. Sokil, który pokonał Ordo. Po porażce na inaugurację swoją jakość pokazał zespół FC Nowa Wieś, który pewnie rozprawił się z Anatolią FC. Ciężką przeprawę miał Getinge RKS, który męczył się z Lasem Puszczykowo. W drugim spotkaniu III Ligi Wpip-Mardom musiał uznać wyższość zespołu Antdata. Ekipa "Czerwonych" wygrała zapewniając sobie zwycięstwo w ostatnich 5 minutach. Gra lepsza niż wynik. Mowa o spotkaniu pomiędzy Mercedes-Benz Duda-Cars kontra Kumple Team. Wygrali Kumple Team, choć trzeba przyznać, że zawodnicy Mercedesa pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
I Liga
Choć to dopiero początek sezonu, a już sporo się dzieje na pierwszoligowym biegunie. We wtorek przegrał Nołnejm, natomiast wczoraj porażki doznał inny z pretendentów do mistrzostwa zespół Junikowo Crew. Ekipa Mateusza Gidaszewskiego musiał uznać wyższość Rossoneri. Chciałoby się powiedzieć, że potrzebujemy takich meczy więcej. Obie drużyny stworzyły świetne widowisko, stojące na bardzo wysokim poziomie. Od pierwszej do ostatniej minuty byliśmy świadkami nie lada emocji, a sytuacja boiskowa zmieniała się jak w kalejdoskopie. Początek spotkania to perfekcyjna gra w obronie obu zespołów. Akcje przeprowadzane był na dużej szybkości z dużym rozmachem. Gra była niezwykle płynna. Jedyne czego brakowało, to bramek. W 20 minucie gospodarze prowadzili 1:0, po trafieniu Rafała Piotrowskiego, który przytomnie dobił odbitą piłkę przez bramkarza Rossoneri. Radość Junikowa Crew nie trwała jednak długo. Już w kolejnej akcji Jakub Tecław doprowadził do remisu. Goście poszli za ciosem i jeszcze przed przerwą zdołali objąć prowadzenie za sprawą Krzysztofa Urbanowicza.
Druga odsłona rozgrzała nas jeszcze bardziej. Wysokie tempo spotkania powodowało, że akcje toczył się z jednego pola karnego pod drugie. Przy tym oba zespoły grały bardzo pomysłowo i chwilę dochodziło do sytuacji podbramkowych. Rossoneri grające z kontry mogło dwukrotnie podwyższyć, ale w jednym przypadku doskonałą paradą popisał się Jakub Łech. W 37 minucie Mateusz Murawski podwyższył na 1:3. Ten sam zawodnik mógł zamknąć spotkanie chwilę później, lecz nie wykorzystał sytuacji sam na sam. To się zemściło, bowiem akcję przeprowadzili gospodarze i Dawid Skowroński zmniejszył dystans do jednego "oczka". Cóż z tego, skoro po kolejnych 60 sekundach Rossoneri znowu odzyskali dwubramkową przewagę. Gola zdobył Patryk Markiewicz. Końcowy fragment potyczki to przewaga Junikowa Crew, którzy atakowali niezwykle zaciekle, ale bez efektu bramkowego. Mądrze broniący się goście ne dali się zaskoczyć, a już w doliczonym czasie trzy punkty dla Rossoneri przypieczętował najlepszy na boisku Jakub Tecław.
To spotkanie pokazało, że możemy się spodziewać niesamowitego sezonu w I Lidze
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Medflow Junikowo Crew
2
:
5
Rossoneri
W drugim meczu I Ligi, Ordo po blamażu na inaugurację, tym razem zagrało o wiele lepiej, lecz nie wystarczyło to na ukraiński zespół S.K. Sokil. Już w 4 minucie goście wyszli na prowadzenie. Potem Ordo miało okazję na wyrównanie, jednak Michał Gościniak nie wykorzystał dogodnej sytuacji. W kolejnych minutach bliżsi podwyższenia rezultatu byli gracze S.K.Sokli, jednak fatalnie pudłowali. Ordo, które dość znaczącą zmieniło skład, im dalej w meczy, tym lepiej wyglądało. Do przerwy 0:1 dla S.K Sokil.
Po zmianie stron początek należał do gości. Dwukrotnie bramkarza gospodarzy pokonał Vadym Vovk. To nie załamało graczy Ordo, którzy przejęli inicjatywę i na efekty długo nie czekaliśmy. Najpierw Michał Gościniak (36 minuta), a następnie Wojciech Martinek (39 minuta) wpisali się na listę strzelców. Mało tego Ordo miał szansę na wyrównanie, jednak w dobrej sytuacji, Wojtek Martinek zachował się zbyt egoistycznie i nic z tej okazji nie wynikło. Niestety dla gospodarzy, gra obronna tego zespołu w tym dniu pozostawiał wiele do życzenia. To skrzętnie wykorzystał rywal. Między 41, a 44 minutą padły trzy gole. Dwa zdobyli gracze S.K. Sokil, natomiast jeden trafienie zaliczył zespół Ordo. Szczególne duże znaczenie miała ta druga bramka zdobyta przez Valeri Klymyka, która mocno podcięła skrzydła goniącemu wynik zespołowi Ordo. Mimo ambitnej postawy gospodarze nie zdołali odmienić losów spotkania, a dodatkowo w samej końcówce stracili jeszcze dwa "oczka".
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Ordo
3
:
7
S.K. Sokil
II Liga
Po porażce w pierwszym spotkaniu beniaminka II ligi zawodników z Nowej Wsi ich kolejnym rywalem był zespół składający się z zawodników znad Bosforu. Przewagę od początku tego spotkania mieli gracze gospodarzy, którzy już po 5 minutach wyszli na prowadzenie 1:0 po bramce Macieja Michalaka. Upływający czas nie wiele zmienił, lecz przewaga ta niestety nie została udokumentowana kolejnymi trafieniami graczy ubranych w żółto-czarne pasy. Gdy w 20 minucie jedną z akcji podbramkowych wykorzystał najlepszy strzelec zespołu gości I. Taylan Uzunoglu wydawało się, że bramka może dać zawodnikom tej drużyny dodatkowego "kopa". Niestety dla graczy gości, w ostatnich pięciu minutach pierwszej części spotkania ich rywale zdołali im szybko zaaplikować kolejne trzy bramki, przez co wynik 4:1 obowiązywał do przerwy. Szybka strata trzech bramek w tak krótkim czasie zapewne mocno siedziała jeszcze w głowie zawodnikom Anatoli FC, ponieważ po przerwie worek z bramkami rozwiązał się jeszcze bardziej. Dlatego w ostatnich dziesięciu minutach tego pojedynku oglądaliśmy widowiskową wymianę "gol za gol" i dzięki temu rozmiary zwycięstwa gospodarzy 11:4 nie podlegają żadnej dyskusji.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Nowa Wieś
11
:
4
Anatolia FC
III Liga
W spotkaniu tych drużyn z poprzedniego sezonu drużyną minimalnie lepszą okazali się być wtedy zawodnicy gospodarzy, którzy ostatecznie wygrali tamto spotkanie 1:0. Dlatego nadchodzący pojedynek zapowiadał się równie zacięty zwarzywszy, że obie drużyny zanotowały zwycięstwo w swoim pierwszym pojedynku tego sezonu. Pierwsza, co prawda bezbramkowa połowa, była już tego świetnym potwierdzeniem, a początek drugiej połowy przyniósł nam wreszcie jakieś bramki. To za sprawą p. Nawrota gracze gości objęli prowadzenie 0:1 w 29 minucie, czym mocno zaskoczyli swoich rywali. Taki stan rzeczy trwał tylko przez kolejnych dziesięć minut ponieważ wreszcie piłkę do siatki gości skierował aktywny tego dnia Eliasz Kowalov i od 39 minuty znów mieliśmy remis. Bramka wyrównująca mocno natchnęła gospodarzy do poszukiwania swoich kolejnych okazji, które tego dnia niestety nie chciały wpaść. Okazję tą za to idealnie wykorzystali w ostatnim fragmencie meczu podopieczni Macieja Karpińskiego, którzy z chirurgiczną precyzją wypunktowali swojego przeciwnika odnosząc ostatecznie zwycięstwo w rozmiarze 1:4. Komplet kolejnych punktów pozwala na dziś zawodnikom Antdata zająć pierwsze miejsce w tabeli III ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wpip - Mardom
1
:
4
Antdata
Sporo napocić się musieli na końcowy sukces zawodnicy Getinge RKS w meczu przeciwko Lasowi Puszczykowo. Pierwsza połowa niezwykle wyrównana, zakończyła się minimalnym prowadzeniem gospodarzy, którzy dzięki bramce Kamila Laszczkowskiego prowadzili 1:0. Goście, chodź grali w bardzo odmłodzonym składzie, wysoko zawiesili poprzeczkę wyżej notowanemu rywalowi i grali jak równy z równym. Mieli swoje okazje, ale zawodziła skuteczność.
Drugie 25 minut lepiej zaczęli zawodnicy gospodarzy, a dokładnie Maciej Galin, który podwyższył na 2:0. Mimo niepowodzenia, dobrze grający w tym meczu zawodnicy Lasu Puszczykowo nie poddali się. W 32 minucie zdobyli kontaktową bramkę. Mecz nabierał emocji. W 37 minucie niezawodny Kamil Laszczkowski zdobywa bramkę i mieliśmy 3:1. Goście nie odpuszczają i w 41 minucie zmniejszają dystans do jednej bramki dzięki trafieniu Adama Kaźmierczaka. Potyczka wchodzi w decydującą fazę. Las Puszczykowo dąży do wyrównania, natomiast gospodarze wyprowadzają kontry, jednak wynik nie ulega zmianie. W 45 minucie zawodnikom trochę puściły nerwy w efekcie czego Maciej Gali zobaczył czerwoną kartkę, natomiast Nikodem Moliński żółtą. W końcowym fragmencie spotkania nic się nie zmieniło i mecz kończy się wygraną Getinge RKS.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:GETINGE RKS
3
:
2
Las Puszczykowo
Kara meczowa:
Maciej Galin - dwa mecze pauzy
IV Liga Grupa A
Gra lepsza niż wynik. Mowa o drużynie Marcedes-Benz Duda-Cars, która w kolejnej potyczce stanęła naprzeciwko drużyny Kumple Team. Było to niezwykle ciekawe spotkanie i choć grały dwie drużyny z IV Ligi, to kultura gry i organizacja była na wysokim poziomie. Lepiej spotkanie rozpoczęli goście, bo już w 2 minucie objęli prowadzenie. Potem gra się wyrównała i oba zespoły miały swoje okazje na zmianę wyniku, lecz zawodziła skuteczność. Na kolejne trafienie musieliśmy czekać do 18 minuty. Wtedy dał znać o sobie czołowy strzelec ekipy Kumple Team, Mateusz Haeusler.
Po zmianie stron dobrze dysponowany w tym dniu zespół Mercedesa szukał kontaktowej bramki, lecz defensywa Kumpli Team stanowiła monolit. Nawet jak już gospodarze stworzyli sobie dogodne okazje, to za każdym razem na posterunku był bramkarz gości. Decydujący o losach potyczki okazał się przedział między 32, a 37 minutą. Wtedy goście pokazali swoją pełną klasę i zaaplikowali swojemu rywalowi cztery gole. Po tych ciosach zawodnicy Mercedesa nie podnieśli się i choć do końca walczyli o honorowe trafienie, to nie zdołali znaleźć drogi do bramki. Kumple Team odnoszą drugie zwycięstwo z rzędu, a swoją postawą i grą pokazują, że będą należeć do faworytów IV Ligi Grupa A.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Mercedes-Benz Duda-Cars
0
:
6
Kumple Team
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski