Zaczęliśmy drugi tydzień zmagań w jesiennej edycji ligi futbolsport.pl. Poniedziałkowa seria spotkań przyniosła jedną małą niespodziankę, bo tak należy uznać remis ekipy United 1998 z Leśnymi Dziadkami. W drugim meczu I Ligi, Transautoserwis (dawniej Enea Logistyka) na inaugurację nie bez problemów ograła Laruss Real Players. Drugie zwycięstwo w II Lidze odniosła ekipa Wybrzeża Klatki Schodowej, która pokonała FC Grunwald. Nie udał się debiut na boiskach ligi futbolsport.pl drużynie Airpress FC, która wyraźnie przegrała z Ananasami z Ekstraklasy. Pewne zwycięstwo odniósł zespół Dekpol, który rozprawił się z WUW Poznań. Zacięte widowisko stworzyły ekipy Widocznych i The Naturat. Po niesamowitych emocjach w glorii zwycięstwa z boiska zeszli gracze The Naturatu.
I Liga
W pierwszych minutach pierwszej części meczu obydwie drużyny rzadko stwarzały sobie sytuacje pod polem karnym rywala. Mimo to jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy gości, którzy po bramce Michała Pydy w 14 minucie objęli dość niespodziewanie prowadzenie 0:1. Podrażnieni takim obrotem sytuacji gracze gospodarzy cztery minuty później doprowadzili do wyrównania, ponieważ na strzał z dalszej odległości zdecydował się Oskar Lepczyński i to po jego bramce gracze "zjednoczonych" doprowadzili do wyrównania. Gdy wszelkie gwiazdy na niebie wskazywały, że w tej części meczu nie ujrzymy już więcej bramek, na strzał z ostrego konta zdecydował się Szymon Goc, który na minutę przed końcem pierwszej części meczu wyprowadził swój zespół na prowadzenie 1:2. Mimo, iż do gwizdka sędziego pozostały sekundy, dwójkowa akcja graczy United 1998 Kołodziej-Skrzypczak daje o sobie znać i na sekundy przed przerwą bramkę na 2:2 zdobył Piotr Skrzypczak i tym samym remisowo zakończyliśmy pierwszą część meczu. Po zmianie stron ataki "zjednoczonych" nabrały na sile, ale w bramce rywala świetnie się spisywał bramkarz gości, który swoimi kilkoma paradami ratował swój zespół od utraty bramki. Bramkarski spryt oraz świetna dyspozycja "goalkeepera" gości skapitulowała w ostatnich pięciu minutach meczu, ponieważ wtedy po sprytnym strzale Piotra Skrzypczaka gospodarze objęli po raz pierwszy prowadzenie 3:2. Nerwowa końcówka meczu zaskoczyła nas wszystkich raz jeszcze, gdy na dwie minuty przed końcem spotkania sędzia postanowił odgwizdać rzut karny na korzyść Leśnych Dziadków. Okazję do wyrównania nie zmarnował tym razem Patryk Paluszkiewicz, który na sekundy przed końcem spotkania ustala ostatecznie wynik zawodów na 3:3.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:United 1998
3
:
3
Leśne Dziadki
Udanie rozgrywki na pierwszoligowym poziomie rozpoczęli zawodnicy Transautoserwis (dawna nazwa Enea Logistyka), którzy na starcie sezonu pokonali Laruss Real Players 1:4. Trzeba jednak przyznać, że na końcowy sukces goście musieli się sporo napocić, bowiem ekipa Larussa wysoko zawiesiła poprzeczkę. Początek był dość wyrównany. Transautoserwis w swoim stylu - miał większe posiadanie piłki, jednak dobrze broniący się gospodarze nie dawali się zaskoczyć. Do 12 minuty. Wtedy to Michał Mirecki wykorzystał prostopadłe podanie od Jacka Sandera, które zamienił na bramkę. W dalszej części meczu Laruss próbował zaskoczyć rywala długimi podaniami, jednak defensywa gości była czujna. W 18 minucie było 0:2. Darek Pieczyński z zimną krwią ulokował piłkę w siatce. Mimo niepowodzenia Laruss Real Players nie poddawał się i w 23 minucie zdobył kontaktową bramkę.
Po zmianie stron nadal byliśmy świadkami ciekawego i prowadzonego w szybkim tempie spotkania. Gospodarze szukali wyrównującego gola, natomiast Transautoserwis wyprowadzał kontrataki. Po jednym z nich Jakub Frąckowiak podwyższył na 1:3. Od tego momentu inicjatywę przejął Laruss Real Players, który zaatakował z duży animuszem. Stworzył sobie dwie dogodne okazje, ale bez efektu bramkowego. Decydująca o losach potyczki okazała się 37 minuta. Wtedy jeden z graczy Laruss otrzymał czerwoną kartkę za taktyczny faul. Grając w osłabieniu gospodarze mieli marne szanse na uzyskanie korzystnego rezultatu i choć w 39 minucie siły się wyrównały, po żółtej kartce dla jednego z zawodników Transautoserwis, to do końca Laruss ambitnie walczył. Goście to jednak zbyt doświadczony zespół. Końcówkę spotkania zagrali perfekcyjnie, a ozdobą potyczki była czwarta bramka zdobyta przez Transautoserwis. Piłka jak po sznurku toczyła się do nogi do nogi, a całość wykończył Michał Mirecki, który przypieczętował trzy punkty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Laruss Real Players
1
:
4
Trans Auto Serwis
II Liga
Bardzo cenny komplet punktów zainkasowali w tym spotkaniu zawodnicy WKS, którzy na placu boju pokonali tym razem zawsze groźny zespół FC Grunwald 1:5. Spotkanie to od pierwszych jego minut stało na bardzo ciekawym poziomie, gdzie w jego trakcie zawodnicy obu drużyn nie szczędzili sobie męskiej rywalizacji. Na jedyną bramkę w tej części meczu musieliśmy poczekać aż do 22 minuty, ponieważ wtedy Radosław Sawirski precyzyjnym strzałem w dłuższy róg bramkarza dał swojej drużynie upragnione prowadzenie 0:1. Na szczęście dla widowiska, stracona bramka przez gospodarzy nie podcięła im skrzydeł, lecz tego dnia piłka nie chciała wpaść do bramki rywala. Takiego problemu nie miał za to najlepszy strzelec WKS Adrian Cebula, który w 38 minucie powiększył prowadzenie na 0:2. Gdy w 45 minucie bramkę kontaktową z rzutu wolnego uzyskał Łukasz Fendor wydawało się, że ostatnie minuty tego pojedynku rozgrzeją wszystkich do czerwoności. Niestety dla graczy z Grunwaldu, minutę później swoje kolejne trafienie w tym sezonie odnotował Mateusz Trybek, który swoją szybką ripostą odebrał wszelkie nadzieje na uzyskanie korzystnego wyniku swoim rywalom i ostatecznie ulegli 1:5.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Grunwald
1
:
5
Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
IV Liga Grupa A
Tylko przez 17 minut drużyna WUW Poznań utrzymywała korzystny wynik (1:1) w starciu przeciwko ekipie Dekpol. Co prawda gospodarze już w 1 minucie za sprawą Damiana Szurgota objęli prowadzenie, ale w kolejnych minutach razili nieskutecznością, co wykorzystał WUW Poznań. Po jednej z nielicznych kontr do wyrównania doprowadził Przemysław Michalak. Dalszy bieg potyczki to zdecydowana przewaga drużyny Dekpol, która jeszcze przed przerwą zaaplikowała swojemu rywalowi cztery bramki. Kolejno na listę strzelców wpisywali się Łukasz Łeszyk, dwukrotnie Bartek Ślusarski i Paweł Fleischer.
Druga odsłona bez fajerwerków. Goście ambitnie walczyli, jednak dla dobrze dysponowanego przeciwnika byli tylko tłem. Nie dość wspomnieć, że pierwszoplanową postacią był bramkarz WUW Poznań. Festiwal strzelecki rozpoczął, tak jak to było w I części, Damian Szurgot. Potem gracze Dekpol wielokrotnie dochodzili do czystych sytuacji z których wykorzystali pięć. Ostatecznie gospodarze wygrywają wysoko, bo aż 11:1.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Dekpol
11
:
1
WUW Poznań
IV Liga Grupa B
Nieudany start w rozgrywkach ligi futbolsport.pl odnotowali debiutanci z drużyny Airpress FC, którzy zapłacili wysoką cenę doznając sromotnej porażki z zespołem Ananasów z Ekstraklasy 17:1. Zwycięstwo gospodarzy nie podlegało żadnej dyskusji. Szybko objęte prowadzenie było kontrolowane i powiększane skrupulatnie z upływającym czasem. Co do postawy graczy gości to przed nimi jeszcze dużo pracy i zgrania, dlatego promykiem nadziei na lepsze jutro niech będzie honorowe trafienie Pawła Kasprzyka z 36 minuty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Ananasy z Ekstraklasy
17
:
1
Airpress FC
Jak to mówią - do trzech razy sztuka. The Naturat po dwóch nieudanych spotkaniach miał okazje zmierzyć się z porównywalnym rywalem - ekipą Widocznych. Fioletowi, jak już zdążyli nas przyzwyczaić, cierpliwie czekali na okazje do kontr, od czasu do czasu pressując przeciwnika. Pierwszą bramkę w spotkaniu obejrzeliśmy po długiej piłce za plecy obrońców widocznych, którą znakomicie z powietrza przyjął Kamil Romanowicz, następnie przełożył sobie piłkę oszukując defensora przeciwników i wpakował piłkę do bramki. Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie już do przerwy zmianie, świetną indywidualną akcją popisał się zawodnik Widocznych, który mimo bycia osaczonym przez 3 obrońców znalazł lukę i precyzyjnie strzelił po długim słupku do bramki The Naturatu. Druga połowa to odważniejsze wyjścia Violi Alcoholi do ataku. Jednak prawdziwy przebłysk mieliśmy ponownie u Romanowicza, który uderzył z daleka w samo okno niczym 3-funtowa armata na Twierdzy Kłodzko. Chwile później dobre podanie za plecy obrońców znowu wykorzystał napastnik The Naturatu i mieliśmy 3:1. Walka była zaciekła i nie brakowało emocji. Nie brakowało ich na tyle, że w wyniku sprzeczki na boisku Romanowicz musiał opuścić boisko z czerwoną kartką, a dwóch zawodników widocznych obejrzało żółte kartoniki. Grający w osłabieniu The Naturat mimo silnej defensywy stracił dwie bramki i mieliśmy remis 3:3, ale to nie podłamało ich i świetną, indywidualną akcją popisał się Kuba Ferlin, autor bramki na 4:3 dla The Naturatu. W ostatnich minutach drużyna Butelek mogła już grać w komplecie i po zamieszaniu w polu karnym, wynik na 5:3 ustalił Krzysztof Zielinski, kończąc to niesamowite widowisko, które udowadnia, że nawet w IV Lidze możemy spotkać ogrom emocji.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Widoczni
3
:
5
The Naturat
Kary meczowe:
Kamil Romanowicz - jeden mecz pauzy.
Pozdrawiam
Marcin Chmielewski