Jeden na jeden z Marcinem Chmielewskim, kapitanem i prezesem zespołu United 1998.

2022-08-17
Jeden na jeden z Marcinem Chmielewskim, kapitanem i prezesem zespołu United 1998.

Przez cały zeszły sezon to właśnie Marcin Chmielewski zadawał Wam pytania. Tym razem role się odwróciły i z racji świetnego sezonu drużyny United 1998 (mistrzostwo w I Lidze), pytania będę zadawał ja, Maciej Kaniasty, a odpowiadać będzie Prezes "Zjednoczonych", Marcin Chmielewski. United Poznań 1998 to kawał historii i chyba nie ma w poznańskiej piłce amatorskiej żadnej drużyny z takimi osiągnięciami i tak długo funkcjonującej. To jest ten czas i to miejsce, więc zaczynajmy.

1. Witam Cię Drogi Marcinie, gotowy na spowiedź?

Marcin: Tak Macieju możemy zaczynać tą opowieść.

2. Na wstępie serdecznie Wam gratuluje tytułu mistrzowskiego. Sukcesy zawsze dobrze smakują, ale ten jest chyba najbardziej wyjątkowy. Zawsze na początku nasze wywiady zaczynamy prośbą o przybliżenie historii drużyn. United istnieje od 1998 roku, więc wasze przygody na poznańskich amatorskich boiskach trwają już ponad 20 lat. Powiedz nam proszę, jakie były Wasze początki, skąd nazwa, w jakich rozgrywkach występowaliście i od kiedy gracie?

Marcin: To prawda, ten sukces ma wyjątkowy smak. Co do historii istnienia naszej drużyny i jego początku to musielibyśmy się cofnąć do niedzieli z dnia 26.04.1998 roku, gdzie po raz pierwszy nasza drużyna zadebiutowała oficjalnie w rozgrywkach największej wtedy w Poznaniu ligi amatorskiej TKKF Winogrady. Na samym początku naszą drużynę tworzyli moi koledzy z placu zabaw oraz szkolnej ławki, gdzie do dziś od tamtego momentu pozostali tylko oprócz mojej skromnej osoby Marcin Jarysz oraz Rafał Grabowski. Wszyscy wtedy byliśmy młodymi nastolatkami, którym przygoda z klubową piłką nie potoczyła się tak, jakbyśmy tego oczekiwali, stąd wpadłem na pomysł, żeby stworzyć swój zespół w lidze amatorskiej. Nasza historia związana z grą w ligach amatorskich wygląda następująco;
- 1998 - 2008 - Liga TKKF Winogrady - sezon 2007/08 Mistrzostwo I ligi
- 2008 - 2017 - Liga Red Box - od IV ligi od sezonu 2008 co sezon awans aż do Ekstraklasy
- 2017 - do dnia dzisiejszego - Liga Futbolsport.pl

Jeśli chodzi o kwestię samej nazwy naszej drużyny to inspiracją dla mnie był Polski zespół muzyczny United, gdzie jak wiadomo, jego tłumaczenie idealnie pasowało do naszej grupy. Jako ciekawostkę wspomnę tylko, że w latach 1998-2008 nasz zespół występował również pod innymi nazwami takimi jak: Motel Astra, Pomoc Drogowa Pers, PW Konsdrew, ACI/TKKF-AWF, Optyk/TKKF-AWF) Lecz od 2008 roku postanowiliśmy, że wrócimy do korzeni, by być lepiej kojarzonym tylko z jedną nazwą.

3. Zanim zapytam o miniony sezon, chciałbym jeszcze podrążyć temat samej drużyny, która nieprzerwanie istnieje od 24 lat. To nie jest codzienne zjawisko, szczególnie biorąc pod uwagę rozgrywki amatorskie. Co sprawia, że United potrafił się utrzymać i do dziś gracie ze sobą? Zdradź nam tajemnicę długotrwałości Waszej ekipy.

Marcin: Myślę że naszym kluczem do długowieczności jest odpowiedni dobór ludzi którzy mają tworzyć ten zespół. Od zawsze chciałem, żeby każdy z osobna czuł się komfortowo i dobrze w gronie ludzi tworzących naszą drużynę. United 1998 od samego początku miał być zespołem ludzi, którzy będą dla siebie na boisku i poza nim grupą przyjaciół. Tak więc myślę, że to jest nasz cały tajemniczy "Team Spiryt".

4. No to w końcu przejdźmy do tego mistrzostwa I Ligi. Fantastyczny sezon, dwie porażki, skuteczna walka do samego końca. Jak musiało się odmienić United, że z drużyny, która na jesień wybroniła się w ostatniej kolejce przed spadkiem do II Ligi, stało się drużyną, która stanęła na najwyższym stopniu podium?

Marcin: Maćku, sam tego nie wiem <śmiech>. No cóż, faktycznie historia ta zakończyła się "happy endem", choć nasza sytuacja piłkarska z roku wstecz nie była zbyt wesoła. Wyniki sportowe jakie osiągaliśmy na wiosnę i jesień 2021 roku były niestety efektem tego, że coś w tej grupie ludzi na boisku przestało funkcjonować tak jak należy. Dwa sezony pod rząd walczyliśmy o utrzymanie, co moim zdaniem nie było szczytem możliwości tego kolektywu. W naszym zespole przestał się tlić ogień, który doprowadził do tego, że zatraciliśmy gdzieś swoje DNA. Dlatego trzeba było ratować ten zespół poprzez bardzo trudne decyzje, dotyczące pewnych roszad personalnych w zespole. Nasza metamorfoza to myślę, że pobudziła grupę niektórych graczy, a nowe transfery okazały się być idealnym uzupełnieniem i czymś, czego "stara gwardia" najbardziej potrzebowała.

5. Macie niesamowity kolektyw. Czy kogoś byś wyróżnił z drużyny po tym sezonie? Czy wynik jest efektem ciężkiej pracy całego zespołu?

Marcin: Myślę że zdecydowanie o sile naszej drużyny zdecydował kolektyw, który w każdym spotkaniu wykonywał tytaniczną pracę. Oczywiście posiadamy w zespole zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę i to właśnie oni byli decydujący w odpowiednich momentach sezonu. Indywidualne nagrody dla naszego bramkarza Macieja Lubczyńskiego, który został Najlepszym Bramkarzem I ligi, oraz nagroda dla Piotra Skrzypczaka, który został uznany Najlepszym Zawodnikiem I ligi są idealnym potwierdzeniem ich wielkiej klasy.

6. Jak ważny dla Was jest ten tytuł? Jakbyś mógł wkleić go w całą historię United, to gdzie by się znalazł?

Marcin: W 24 letniej historii naszego zespołu udawało się nam zajmować pierwsze miejsce w różnych rozgrywkach, choć najczęściej były to jednodniowe turnieje, czy to na hali, czy na otwartej przestrzeni. Dotychczas smak zwycięstwa w najwyższej klasie rozgrywkowej udało się nam osiągnąć tylko raz, gdzie w sezonie 2007/08 zostaliśmy Mistrzami I ligi TKKF Winogrady. Dlatego myślę, że ten tytuł Mistrza I ligi futbolsport.pl uplasowałbym w pierwszej trójce naszych wszystkich historycznych zwycięstw.

7. Może nie zaliczaliście się do faworytów na wiosnę, ale już po świetnej zimie na hali w Puszczykowie, gdzie co prawda nie zdobyliście żadnego trofeum, kończąc Ligę i Puchar na 4. miejscu, było widać u Was sporą zmianę. Czy niedosyt, który mieliście prawo czuć, mógł mieć jakiś wpływ na waszą grę? Czy uwierzyliście, że możecie grać o najwyższe cele? A może dobre transfery zadecydowały o końcowym sukcesie?

Marcin: Myślę Maćku, że te wszystkie kwestie, które poruszyłeś, miały większy lub mniejszy wpływ na nasze wyniki. Tak naprawdę sezon halowy miał nam pokazać czy plany, które wdrożyliśmy w życie po sezonie jesiennym, były dobrymi decyzjami. Oczywiście te 4 miejsca zarówno w lidze, jak i w Pucharze, były dla nas pewną "zadrą" po rozgrywkach na hali, ponieważ wewnątrz drużyny czuliśmy, że nasza gra zasługiwała na wyższą lokatę w rankingu. Co do sezonu wiosennego to uwierz mi, że cel mieliśmy tylko jeden - Zapewnić sobie utrzymanie w lidze jak najszybciej!....A, że skończyło się to tytułem Mistrzowskim...mogę za to tylko przeprosić.

8. Za chwilkę zaczynamy kolejny sezon. Będzie on z pewnością dużo trudniejszy w imię tezy "bij mistrza". Przygotowaliście coś specjalnego? Jak podchodzicie do tych rozgrywek? Co chcecie osiągnąć? Czy szykujecie jakąś niespodziankę transferową?

Marcin: Cel na ten nadchodzący sezon jest również taki sam, jak w poprzednim - zapewnić sobie ligowy byt jak najszybciej! Oczywiście zdajemy sobie świetnie sprawę z tego, że przekleństwem polskich drużyn jest łączenie gry w europejskich pucharach z rozgrywkami ligowymi, dlatego też nasze przygotowania do sezonu w okresie letnim są podporządkowane tym nadchodzącym wymaganiom. Co do kwestii ewentualnych wzmocnień? To określiłbym je raczej zdaniem "pieniądze i transfery lubią ciszę". Dlatego też takowych ruchów wykluczyć nie mogę.

9. Mieszacie na amatorskich boiskach już od 1998 roku. Gablota z pucharami jest zapewne pełna. Czy możesz nam podać ile trofeów ma drużyna United 1998 i ile czasu zajmuje Ci prowadzenie wszystkich statystyk swojego teamu?

Marcin: To prawda, półki z pucharami wciąż się wypełniają, co należy traktować jako pozytywną motywację. W klubowym muzeum mieści się obecnie 130 Pucharów zdobytych od samego początku istnienia naszej drużyny. Co do statystyk to myślę, że pod tym względem jesteśmy również wyjątkowi, ponieważ od początku istnienia naszej drużyny prowadzę grube notesy, w których zapisuję każdy wynik spotkania z osobna podliczając tym samym każdemu z obecnych graczy naszej drużyny kolejno rozegrane spotkania czy też zdobytą bramkę. Gdy 24 lata temu opisałem nasze pierwsze spotkanie nie spodziewałem się że będę to robił aż tak długo.

 

                                                                                                                                                                Dziękuję za wywiad 

                                                                                                                                                                     Maciej Kaniasty