Wywiad z Łukaszem Pieczyńskim, kapitanem zespołu Enea Logistyka

2022-08-10
Wywiad z Łukaszem Pieczyńskim, kapitanem zespołu Enea Logistyka

Zapisy do sezonu jesiennego trwają, a my przedstawiamy kolejną drużynę mistrzowską. Ty razem jest to ekipa Enea Logistyka. Drużyna w dobrym stylu wygrała II Ligę w sezonie Wiosna 2022. Skład zespołu tworzą zawodnicy, którzy świetnie prezentują się w futsalu. Jacek Sander i bracia Łukasz i Dariusz Pieczyński to renomowane marki, a ich gra w lidze futbolsport.pl jest dodatkowym smaczkiem. O historię i zapowiedzi na najbliższy sezon zapytaliśmy kapitana, Łukasza Pieczyńskiego

1. Witaj Łukaszu! Na wstępie dziękuję ci, że znalazłeś chwilkę, by zdradzić nam kilka sekretów dotyczących waszej drużyny. Mam nadzieję, że poradzisz sobie świetnie z odpowiedziami i tym samym wasz zespół nie będzie miał przed nami już większych tajemnic. To co, zaczynamy?

Łukasz: Witam wszystkich, dzięki Marcin za zaproszenie do wywiadu i zaczynajmy.

2. Tradycyjnie na początku chciałbym cię spytać o dzień, miesiąc, rok, kiedy w waszych głowach powstał pomysł na stworzynie amatorskiej drużyny, grającej pod nazwą Enea Logistyka. Co was skłoniło do tego, by powstał taki team? Jakie były wasze początki? I jakimi większymi sukcesami możecie się dziś pochwalić?

Łukasz: Konkretnej daty nie pamiętam. Mniej więcej 10 lat temu zrodził się pomysł, aby powstała drużyna przyzakładowa. Wtedy z zamiarem spożytkowania wolnego czasu pracownikom wcześniej BHU, a teraz Enea Logistyka. Początkowo w składzie z samymi pracownikami występowała w turniejach firmowych, amatorskich oraz lidze na Promienistej. Później ten skład ewaluował i stawał się coraz silniejszy, więc zaczęliśmy występy m.in. w lidze futbolsport.pl. Z sukcesów, które pamiętam to wspomnę tylko o zwycięstwach Ligi Red Box na Promienistej czy dwukrotnym zwycięstwie II ligi futbolsport.pl.

3. Chciałbym, żebyśmy wrócili na chwilkę do wiosny z 2021 roku, gdzie wasz zespół w wyśmienitym stylu zwyciężył w rozgrywkach II ligi futbolsport.pl, deklasując swoich rywali i nie doznając ani jednej porażki w 12 spotkaniach. Jak wspominasz tamten sezon i ten godny szacunku sukces? Mieliście jakieś trudne momenty w trakcie tamtego sezonu?

Łukasz: W tamtym sezonie rzeczywiście udało się wygrać komplet spotkań, gdzie w zdecydowanej większości z nich nasze wygrane nie były ani przez moment zagrożone. To był bardzo dobry sezon w naszym wykonaniu, jednak myślę, że poziom obecnej 2 ligi jest wyższy aniżeli wtedy. Ponadto, a może przede wszystkim, byliśmy wtedy o rok młodsi

4. No właśnie po tym sukcesie z wiosny wszyscy się spodziewali zażartej rywalizacji waszej drużyny w I lidze z obrońcą tytułu Grant Tkaniny. Niestety do rywalizacji tej nie doszło, ponieważ wasz zespół nie przystąpił do rozgrywek. Jakie były przyczyny takiej decyzji? I czy w nadchodzącym sezonie sytuacja ta może się znów powtórzyć?

Łukasz: Jako, że zdecydowana większość naszej ekipy gra w futsal to sezon rozgrywany jesienią nie jest dla nas zbyt szczęśliwym terminem. Do tego doszły sprawy prywatne i zawodowe zawodników, stąd musieliśmy wtedy podjąć decyzję o wycofaniu się z rywalizacji.
Co do kolejnego sezonu, nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy będziemy grać. Uzależnione to jest od tego ilu z nas będzie chciało się zaangażować i regularnie przychodzić na mecze. Nie wyobrażam sobie żebyśmy co mecz występowali w innym zestawieniu, bo tak naprawdę głównym celem naszej drużyny to fajnie pograć w piłkę na super murawie i dobrze się bawić. Każdy z nas ma czas do połowy sierpnia, aby określić się czy chce rywalizować w Lidze i na podstawie tych deklaracji podejmiemy ostateczną decyzję.

5. Poprzedni sezon spędziliście ponownie na poziomie II ligi, gdzie jak się okazało, wasz zespół znów był poza zasięgiem drugoligowych ekip. Jednak mimo tej dominacji w trakcie sezonu, doznaliście niespodziewanie jednej porażki. Jak dziś na spokojnie oceniasz ten wasz tytuł mistrzowski i waszą postawę w trakcie całego sezonu? Co twoim zdaniem zawiodło w waszym jedynym przegranym pojedynku? I jak oceniasz poziom pozostałych drużyn z pierwszoligowego zaplecza?

Łukasz: Jak już wspomniałem wyżej, poziom tegorocznej II Ligi był w mojej ocenie wysoki. Dużo drużyn grało ciekawą piłkę i do końca była zażarta walka o wysokie miejsca w tabeli. W tym sezonie zdecydowanie więcej energii musieliśmy włożyć w wygrywanie poszczególnych spotkań. Jak się okazało, w ostatecznym rozrachunku nasze umiejętności, nabyte doświadczenie i zgranie, było kluczowe w wygraniu Ligi. Należy jednak wspomnieć, że w tym sezonie rozegraliśmy wiele ciężkich bojów m.in. z drużynami Rossoneri, Szczepionkowcy czy S.K. Sokil. W szczególności ten ostatni zespół postawił nam bardzo trudne warunki i był bardzo blisko sprawienia niespodzianki. Co do jedynego przegranego meczu, to uważam, że Erjot Polska zagrał super zawody, wykorzystywali bezwzględnie nasze błędy, a było ich w tym meczu po prostu za dużo. No i na pewno źle dobraliśmy na ten mecz taktykę, wychodziliśmy zbyt wysoko w obronie i co rusz Erjot nas kontrował. Ale podkreślam z całą stanowczością, że wygrali ten mecz w pełni zasłużenie.

6. Jako beniaminek I ligi, jakie cele stawicie sobie do zrealizowania przed nadchodzącym sezonem? Pytam o to dlatego, iż spoglądając na wasz szeroki skład, w którym nie brakuje przecież utytułowanych zawodników głównie z piłki futsalowej, można domniemać, że drużyna Enei celuje w Mistrzostwo I ligi. Czy w takim razie zdobycie pierwszego miejsca na koniec sezonu to dla Was obowiązek?

Łukasz: Jasne, mamy szeroki skład wpisany do protokołu, ale w większości spotkań graliśmy tą samą dziewiątką ludzi i to na nich tak naprawdę oparta jest nasza drużyna. Co do I Ligi, oczywiście jeśli wystartujemy, to będziemy chcieli ją wygrać i tylko to nas będzie interesowało, jednak spoglądając na metrykę zawodników naszej drużyny trudno znaleźć kogoś, kto nie byłby już w wieku oldboya, stąd z dużą dozą respektu będziemy do tych spotkań podchodzić. Znamy swoją wartość i wiemy, że pod względem czysto piłkarskim spokojnie sobie w I lidze poradzimy. Ale wiemy też, że w I Lidze trzeba będzie jeszcze więcej i "szybciej" biegać, a to już nie jest dla nas takie łatwe.

Dzięki za wywiad i pozdrawiam

 

                                                                                                                                                            Dziękuję za wywiad 

                                                                                                                                                             Marcin Chmielewski