Sempler Team potwierdziło klasę i charakter

2022-06-28
Sempler Team potwierdziło klasę i charakter

Poniedziałek w lidze futbolsport.pl przyniósł sporo ciekawych i emocjonujących potyczek. O mistrzostwie w I Lidze zadecyduje ostatnie spotkanie pomiędzy Nołnejm, a United 1998, a to za sprawą ekipy "Zjednoczonych", która wczoraj pokonała 1:0 Junikowo Crew. Z tej dwójki wyłonimy mistrza i wicemistrza choć istnieje możliwość że w przypadku porażki United 1998 to Junikowo zostanie wicemistrzem, a "Zjednoczeni" zajmą ostatnie miejsce na podium. Wczoraj poznaliśmy również jedynego spadkowicza z najwyższej klasy rozgrywkowej. Została nim drużyna Team Envitest, która w meczu ostatniej szansy uległa zespołowi Niereal. W II Lidze trwa batalia o promocję do wyższej ligi oraz o utrzymanie w drugoligowym gronie. Nieoczekiwanej porażki doznał FC Grunwald, który musiał uznać wyższość Szczepionkowców, przez co mocno utrudnił sobie sytuację w grze o I Ligę. Ważne zwycięstwo w kontekście utrzymania zrobił zespół Czerownych Diabłów, który odprawił z kwitkiem drużynę O Jezus Maria i wyszedł ze strefy spadkowej. Ta wygrana spowodowała, że II Ligę opuszcza drużyna Rura Team. Udaną końcówkę sezonu zaliczył zespół Świętych Krów, który odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu. W IV Lidze Grupa A, Getinge RKS pewnie pokonał Boekestijn Transport i dziś zawalczy o pierwsze miejsce w bezpośrednim spotkaniu przeciwko Kroplówka.pl. Charakter i klasę potwierdził zespół Sempler Team, który już wcześniej zapewnił sobie mistrzostwo IV Ligi Grupa B, a mimo to nikomu nie odpuszcza i choć z Ananasami z Ekstraklasy przegrywał 2:1, to zszedł z boiska w glorii zwycięstwa. W pozostałych dwóch potyczkach Grupy B, Blind Fish po piątkowej wygranej niestety tym razem zeszło z boiska pokonane przez Pekabex. Wygrał również zespół The Naturat, który ograł Widocznych.

I Liga

Arcyciekawie zapowiadało się spotkanie dwóch drużyn które mają realne szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego I ligi. "Zjednoczeni", by być wciąż w grze, musieli to spotkanie wygrać. Każdy inny wynik mocno ograniczał ich szanse na tytuł mistrzowski. Obydwie drużyny rozpoczęły to spotkanie bardzo uważnie, przez co sytuacji podbramkowych pod obiema bramkami nie odnotowaliśmy zbyt wiele i przy wyniku 0:0 obie drużyny zeszły na przerwę. Po zmianie stron boiskowe wydarzenia w dalszym ciągu miały podobny scenariusz do tego, co zaobserwowaliśmy w pierwszych 25 minutach, a wynik bezbramkowy nie urządzał żadnej z drużyn. O końcowym zwycięstwie United 1998 zadecydowała jedna akcja meczu z 39 minuty, gdzie upragnioną bramkę na 1:0 uzyskał Piotr Skrzypczak. Mimo usilnych starań graczy z Junikowa, wynik ten już nie uległ zmianie, więc tym samym nowego mistrza I ligi poznamy już w najbliższą środę.

United 1998


Strzelcy:

  • Piotr Skrzypczak 39'

Kary:

---

1

:

0

Medflow Junikowo Crew


Strzelcy:

-

Kary:

---

To był mecz z rangi być, albo nie być dla drużyny Team Envitest, która musiała wygrać z Nierealem, aby pozostać w I Lidze. Niestety, ekipie gospodarzy wybitnie ten mecz nie wyszedł i to zespół Team Envitest opuszcza pierwszoligowe szeregi. Niereal wypunktował rywala, wytykając mu wszystkie braki i błędy w obronie. W 8 minucie wynik otworzył Patryk Dunikowski. W 21 minucie było 0:2. Maciej Kantarek w swoim stylu, strzałem z głowy pokonał golkipera gospodarzy. Na 0:3 jeszcze przed przerwą podwyższył Hubert Grygiel.
Po zmianie stron nim się obejrzeliśmy Team Envitest przegrywał 0:5. Gdy w 34 minucie Patryk Dunikowski zdobył swoją czwartą bramkę, a szóstą dla Nierealu, było po meczu. Gospodarzy stać było jedynie na chwilowy zryw. W 40 i 41 minucie dwukrotnie znaleźli drogę do bramki rywala. Niestety na więcej Niereal nie pozwolił, a dodatkowo do swojego dorobku dołożył jeszcze trzy bramki wygrywając ostatecznie 2:9. Ta porażka spowodowała, że Team Envitest spada z I Ligi.

Team Envitest


Strzelcy:

  • Krzysztof Bartkowiak 41'

Kary:

---

2

:

9

Niereal


Strzelcy:

  • 8' Patryk Dunikowski
  • 21' Maciej Kantarek
  • 24' Hubert Grygiel
  • 26' Patryk Dunikowski
  • 27' Patryk Dunikowski
  • 34' Patryk Dunikowski
  • 44' Wojciech Szmyt
  • 48' Wojciech Zaremba
  • 50' Kamil Jańczak

Kary:

---

II Liga

Nadal nie wiemy kto na jesień zagra w I Lidze. Pozostały do obstawienia dwa miejsca. Swojej szansy przypieczętowania awansu nie wykorzystał zespół FC Grunwald, który nieoczekiwanie przegrał ze Szczepionkowcami. Goście w końcówce sezonu wyraźnie odżyli i mają zdecydowaną zwyżkę formy. Swoją dobrą grę udokumentowali we wczorajszym meczu. W pierwszej połowie gospodarze nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Rzadko zagrażali bramce rywali. Prócz rzutu wolnego praktycznie ani razu groźnie nie zagrozili bramce przeciwników. Goście za to mieli więcej z gry i byli lepiej zorganizowani, czego efektem była bramka z 9 minuty, zdobyta przez Jana Pawlaka.
Na drugą odsłonę gospodarze wyszli bardziej skoncentrowani i na efekty długo nie musieliśmy czekać. Łukasz Fendor wyrównał stan rywalizacji. Wydawało się, że FC Grunwald pójdzie za ciosem. Nic z tego. Szczepionkowcy szybko uporządkowali szyki i przejęli inicjatywę. Najlepszą okazję gospodarze zmarnowali w 36 minucie, gdy wychodzili z przewagą 3 na 2, jednak zawiodło ostatnie podanie. Podobnie było w przypadku Szczepionkowców, którzy grali zbyt koronkowo. Co prawda dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale bez większego efektu. W 45 minucie Marcin Rybnik wykorzystał okazję sam na sam i goście objęli prowadzenie. FC Grunwald ruszył do odrabiania strat. Miał szansę na zmianę rezultatu, bowiem w samej końcówce grał w przewadze po żółtej kartce dla Marcina Rybnika. Niestety nie dość, że nie zdobył wyrównującej bramki, to mimo przewagi dodatkowo stracił jeszcze gola. Indywidualną akcją popisał się Jakub Przystawko, który tym samym ustalił wynik spotkania. Przegrana FC Grunwaldu mocno oddaliła ten zespół od awansu, ale póki piłka w grze, wszystko jeszcze jest możliwe.

FC Grunwald


Strzelcy:

-

Kary:

---

1

:

3

Szczepionkowcy


Strzelcy:

  • 9' Jan Pawlak

Kary:

---

Walczący o pozostanie na II ligowym poziomie gracze Czerwonych Diabłów pokonali zespół O Jezus Maria 5:3, czym wykonali duży krok w kierunku utrzymania swojej drużyny na zapleczu I ligi. Mimo prowadzenia gości 0:1 po 12 minutach spotkania, zawodnicy gospodarzy nie załamali rąk i w samej końcówce pierwszej oraz na początku drugiej połowy zdołali wyjść na prowadzenie 3:1. Gdy jedenaście minut póżniej goście zmniejszyli różnicę bramkową do jednego trafienia wydawało się, że zwycięstwo Czerwonych Diabłów wisi na włosku. Nic bardziej mylnego, ponieważ gospodarze posiadali w tym dniu w swoich szeregach dobrze dysponowanego Amadeusza Nygę, który w trakcie drugiej połowy zdobył cztery bramki i tym samym zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 5:3, co w ostatecznym rozrachunku może okazać się zwycięstwem na wagę utrzymania w II lidze.

Czerwone Diabły


Strzelcy:

  • Amadeusz Nyga 27'
  • Amadeusz Nyga 31'
  • Amadeusz Nyga 45'
  • Amadeusz Nyga 50'

Kary:

---

5

:

3

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 12' Wiktor Skotarczak
  • 42' Wiktor Skotarczak
  • 50' 10 Rafał Wróblewski

Kary:

---

Udaną końcówkę sezonu zalicza ekipa Świętych Krów, która podtrzymuje zwycięską passę i na zakończenie rundy wiosennej pokonała Drużynę Szpiku. Co prawda drużyna Świętych Krów może jeszcze zmienić swój bilans punktowy, bowiem dzisiaj spotka się jeszcze raz (mecz powtórzony po uwzględnieniu wniosku zespołu Święte Krowy) z O Jezus Maria. Pierwsza połowa przebiegła pod dyktando gości, którzy już w 5 minucie za sprawą Michała Szade objęli prowadzenie. W 12 minucie podwyższył najlepszy strzelec Świętych Krów, Michał Janiak. Jeszcze przed zmianą stron na listę strzelców wpisali się ponownie Michał Janiak i Tomasz Plewa. Do przerwy 0:4.
Drugą część goście zaczęli od mocnego uderzenia, bo już trzy minuty po wznowieniu powiększyli przewagę bramkową. Wydawało się, że rezultat 0:5 jest bezpieczny. Nic mylnego. Drużyna Szpiku, która raczej do tej pory nie miała nic do powiedzenia nagle w przeciągu czterech minut, między 36, a 40 zdobyła cztery bramki i zmniejszyła dystans do jednego "oczka". Goście zdziwieni takim obrotem sprawy w 44 minucie odpowiedzieli bramką Michała Martyniec. Drużyna Szpiku nie mająca nic do stracenia postawiła wszystko na jedną kartę. Ruszyła do ataku, ale została skarcona w 49 minucie. Straciła siódmego gola i było po meczu. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:7 dla Świętych Krów.

Drużyna Szpiku


Strzelcy:

-

Kary:

---

5

:

7

Święte Krowy


Strzelcy:

  • 5' Michał Szade
  • 12' Michał Janiak
  • 23' Michał Janiak
  • 28' Michał Janiak
  • 44' Michał Martyniec
  • 49' Tomasz Tomelka

Kary:

---

IV Liga Grupa A

Zgodnie z oczekiwaniami, drużyna Getinge RKS nie sprawiła zawodu swoim fanom i pewnie rozbiła ekipę Boekestijn Transport. Początek spotkania o dziwo należał do gospodarzy, którzy mieli dwie szanse na objęcie prowadzenia. Z kolei Getinge RKS długo nie mógł znaleźć sposobu na szczelną obronę rywala, która broniła się niezwykle szczęśliwie. Stwarzał sobie dogodne okazje, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Dopiero w 22 minucie Jan Kasprzak otworzył konto bramkowe. W pewnym momencie powinno być 1:1, lecz stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał napastnik Boekestijn Transport.
To się zemściło w drugich 25 minutach. W 29 minucie dał o sobie znać czołowy strzelec IV Ligi Grupa A, Kamil Laszczkowski. Gdy w 36 minucie ten sam zawodnik podwyższył na 0:3 było praktycznie po meczu. Imponujące w wykonaniu Getinge RKS było szczególnie końcowe 10 minut, w których goście rozbili słabnący z minuty na minutę zespół Boekestijn Transport. W tym czasie zaaplikowali swojemu przeciwnikowi aż pięć bramek i zdecydowanie wygrali to jednostajne spotkanie 0:8. Wynik ten powoduje, że o pierwsze miejsce w Grupie A Getinge RKS zagra dzisiaj z Kroplówką.pl.

Boekestijn Transport


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

8

GETINGE RKS


Strzelcy:

  • 22' Jan Kasprzak
  • 40' Mateusz Ziaja
  • 41' Mateusz Ziaja
  • 46' Michał Zygmanowski
  • 48' Maciej Galin

Kary:

---

IV Liga Grupa B

Kolejne trzy oczka stały się własnością graczy Sempler Team, którzy nie bez problemów pokonali swojego rywala 2:4. Spotkanie to nie układało się przez większą część pierwszej połowy po myśli graczy gościm, którzy za wszelką cenę potrzebowali pierwszej zdobyczy bramkowej, która wprowadziłaby wewnętrzny spokój w ich poczynania. Pierwsza, remisowa (1:1) połowa była zapowiedzią sporych emocji na drugą część meczu. Mający spore chęci na sprawienie niespodzianki gracze Ananasów z Ekstraklasy w 29 minucie ponownie wyszli na prowadzenie 2:1 czym mocno podrażnili swojego rywala. Porysowana duma lidera tabeli IV ligi i zarazem mistrza Grupy B, pokazała swoją klasę w ostatnich dziesięciu minutach spotkania gdzie swój kunszt strzelecki wreszcie zaprezentowali napastnicy gości, którzy z zegarmistrzowską precyzją zaaplikowali gospodarzom aż trzy bramki, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Ananasy z Ekstraklasy


Strzelcy:

  • Jakub Koczan 20'
  • Jakub Koczan 29'

Kary:

---

2

:

4

Dentis Studio


Strzelcy:

  • 40' Kamil Najdek
  • 50' Michał Walkowski

Kary:

---

Podbudowani swoim ostatnim zwycięstwem w lidze gracze zespołu Blind Fish podejmowali tym razem wyżej notowanego rywala w tabeli, jakim jest zespół Pekabexu. Pierwsza, bezbramkowa połowa była świetną zapowiedzią wydarzeń na resztę spotkania. Sześć minut po wznowieniu gry gracze gości wychodzą na prowadzenie po bramce Valentyna Stetsiuka. To minimalne prowadzenie utrzymywało się przez większą część drugiej połowy, dlatego gracze gospodarzy z upływającym czasem podejmowali coraz większe ryzyko, chcąc doprowadzić do wyrównania. Fakt ten w ostatnich minutach wykorzystali gracze gości, którzy przed ostatnim gwizdkiem sędziego zdołali pokonać bramkarza rywala aż trzykrotnie, dzięki czemu goście inkasują komplet punktów wygrywając ten mecz 0:4.

Blind Fish


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

4

#PekabexSquad


Strzelcy:

  • 31' Valentyn Stetsiuk
  • 47' Łukasz Majewski
  • 48' Dmytro Yesaulenko
  • 49' Andrii Kotsiuruba

Kary:

  • 20'Valentyn Stetsiuk

W pojedynku dwóch beniaminków IV ligi nie było żadnych kalkulacji, ponieważ oba zespoły zaprezentowały otwarty futbol, dzięki czemu byliśmy świadkami sporej ilości bramek. Pierwszą bramkę w meczu zaobserwowaliśmy już 5 minucie tego pojedynku, gdzie do bramki gospodarzy trafił Maksymilian Johannssen i dzięki temu goście objęli skromne prowadzenie. Na drugie trafienie musieliśmy poczekać aż do ostatniej minuty pierwszej połowy, ponieważ wtedy to bramkę na 0:2 uzyskał Mikołaj Obała i goście schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron swoją dobrą formę strzelecką kontynuowali w dalszym ciągu gracze gości, którzy po 35 minutach prowadzili już 0:4. W zespole gospodarzy najbardziej widoczny był w 38 minucie Przemysław Majer, który pokonał bramkarza gości i tym samym uzyskał bramkę honorową dla swojego zespołu. Ostatecznie trzy punkty stają się własnością graczy The Naturat, którzy w okazałym stylu pokonali swoich rywali.

Widoczni


Strzelcy:

  • Przemysław Majer 38'

Kary:

---

1

:

5

The Naturat


Strzelcy:

  • 5' Maksymilian Johannssen
  • 25' Mikołaj Obała
  • 35' Marcel Kędziora
  • 40' Maksymilian Johannssen

Kary:

---

 

                                                                                                                                                              Pozdrawiam

                                                                                                                                                        Marcin Chmielewski