“Idziemy na awans”

2022-04-26
“Idziemy na awans”

Za nami poniedziałkowa seria spotkań. W I Lidze padł kolejny bezbramkowy remis. Punktami podzieliły się zespoły Niereal i Leśne Dziadki. Zwycięski, ale bez euforii FC Grunwald, ciężka przeprawa Wybrzeża Klatki Schodowej, FlexLink w końcówce zapewnia sobie zwycięstwo, "idziemy na awans" to słowa Jana Kuraszkiewicza przed meczem Wpip-Mardom kontra Woltanic, w którym Wpip-Mardom wygraną zapewnił sobie w drugiej połowie. Boekestijn Transport remisuje z Kopaczami.

I Liga

Kolejny bezbramkowy remis zanotowaliśmy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tym razem punktami podzieliły się zespoły Niereal i Leśne Dziadki. Trzeba jednak przyznać, że bliżej trzech punktów byli gracze Nierealu, jednak słaba skuteczność spowodowała, że nie odnieśli zwycięstwa. Samo spotkanie nie było porywającym widowiskiem. Dużo było walki i gry w środku pola. Brakowało dokładności i płynnych akcji. W pierwszej części żadna z drużyn nie zdobyła zdecydowanej przewagi. Gra była szarpana, a czystych sytuacji bardzo mało. Niemniej bliżsi prowadzenia byli gospodarze, ale dwukrotnie nie wykorzystali dogodnych sytuacji. Goście rzadko zagrażali bramce rywala. Raczej były to indywidualne akcje.
Po zmianie stron obraz gry nieznacznie uległ zmianie, bowiem gra się otworzyła i często dochodziło do spięć podbramkowych. Więcej z gry i sytuacji do zmiany rezultatu mieli zawodnicy Niereal, ale tak jak wcześniej wspominałem, brakowało im wykończenia i zimnej krwi w decydującym momencie. Z kolei Leśne Dziadki czyhały na kontrataki i głównie tym starali zaskoczyć rywala. Niestety, podobnie jak przeciwnik, celowniki zawodników Leśnych Dziadków były rozregulowane. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.

Niereal


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

0

Leśne Dziadki


Strzelcy:

-

Kary:

---

II Liga

Nadal nie wiedzie się na drugoligowy biegunie ekipie O Jezus Maria, która tym razem musiała uznać wyższość drużyny FC Grunwald. Potyczkę z dużym animuszem zaczęli goście, którzy już w 3 minucie za sprawą Łukasza Fendora objęli prowadzenie. Potem, o dziwo, gra się wyrównała. Co prawda, FC Grunwald posiadał optyczna przewagę i miał kilka okazji na zmianę rezultatu, jednak bliżsi wyrównania byli gracze O Jezus Maria. W 15 minucie napastnik gospodarzy minął bramkarza i oddał zbyt lekki strzał do pustej bramki. Do przerwy minimalne prowadzenie FC Grunwald.
W drugiej części nadal drużyną nadającą ton wydarzeniom na boisku była ekipa FC Grunwald. Stworzyła sobie ona trzy dogodne okazje, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Wreszcie niemoc strzelecką przełamał w 35 minucie, wyróżniający się zawodnik drużyny FC Grunwald, Kacper Wiarus. Gdy wydawało się, że dalsze bramki będą kwestią czasu, w 43 minucie Rafał Wróblewski zdobywa kontaktowego gola. Goście szybko odpowiadają trafieniem niezawodnego w tym dniu Łukasza Fendora. Końcówka spotkania dla FC Grunwald miała być spokojna, jednak po błędzie obrońcy, gospodarze zmniejszają dystans do jednego "oczka". Błąd wykorzystał Wiktor Skotarczak. W ostatnich dwóch minutach O Jezus Maria ambitnie walczyło o choćby punkt, jednak FC Grunwald nie dał sobie wygranej odebrać i dowiózł trzy punkty. Ekipa FC Grunwald choć nie zachwyciła, to wygrała i tym samym odniosła piąte zwycięstwo z rzędu, dzięki któremu zasiadła na fotelu lidera.

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 10 Rafał Wróblewski 43'
  • Wiktor Skotarczak 48'

Kary:

---

2

:

3

FC Grunwald


Strzelcy:

-

Kary:

---

III Liga

Dobrze się dzieje w drużynie Wpip-Mardom, która odniosła kolejne przekonywujące zwycięstwo nad zespołem Woltanic. Przed meczem główna postać ekipy Wpip-Mardom, Jan Kuraszkiewicz powiedział, że zespół celuje w awans. Słowa przemieniły się w czyny, bowiem od początku rywalizacji przeciwko Woltanice, gospodarze byli zespołem dojrzalszym. Mieli więcej z gry, a przede wszystkim byli lepiej zorganizowani. Nie oznacza to, że ekipa Woltanic była tylko tłem. Goście szczególnie w pierwszej połowie wysoko zawiesili poprzeczkę rywalowi. Do przerwy padł tylko jeden gol autorstwa Eliasza Kowalov.
Druga odsłona to zdecydowana dominacja gospodarzy, którzy w krótkim czasie do swojego konta dołożyli kolejne dwie bramki. Woltanic próbował odmienić obraz gry, jednak miał za mało atutów, by zaskoczyć przeciwnika. Z kolei Wpip-Mardom miał w swoich szeregach Eliasza Kowalov, który praktycznie w pojedynkę rozprawił się z zespołem Woltanic. Zdobył w tym meczu aż sześć bramek. Szczególnie imponujące było końcowe 10 minut w wykonaniu gospodarzy, którzy w tym czasie zdobyli aż cztery gole. Gości stać było tylko na honorowe trafienie w 49 minucie. Na listę strzelców wpisał się Kamil Makosz. Wpip-Mardom ma udany początek rundy, zobaczymy jak zespół poradzi sobie w dalszej części sezonu.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • Eliasz Kowalew 6'
  • Eliasz Kowalew 29'
  • Eliasz Kowalew 30'
  • Jan Kuraszkiewicz 40'
  • Eliasz Kowalew 44'
  • Eliasz Kowalew 46'
  • Eliasz Kowalew 47'

Kary:

---

7

:

1

Woltanic


Strzelcy:

  • 49' Kamil Makosz

Kary:

---


To było ważne spotkanie dla górnego układu sił w czołówce drużyn III ligi, dlatego przed spotkaniem dało się wyczuć w szeregach obu ekip pełną koncentrację. Pierwsza bezbramkowa połowa upłynęła w szybkim tempie, co jest w głównej mierze zasługą wielkich chęci i determinacji, z jaką walczyły o objęcie prowadzenia obie ekipy. Taki scenariusz, wydawało się, że w zupełności odpowiada graczom drużyny gospodarzy, którzy mimo wielu okazji rywali na zmianę tego wyniku wytrzymywali w zupełności to ciśnienie i ze spokojem odpierali kolejne akcje. Zupełnie inne nastroje panowały u gości, którzy z początkiem drugiej części meczu podkręcili jeszcze bardziej swoje boiskowe poczynania, co z upływającym czasem przyniosło oczekiwane efekty. Pierwsze przełamanie nastąpiło w 35 minucie, gdy po solowej akcji bramkę na 0:1 uzyskał Mateusz Trybek, czym mocno ucieszył swoich kolegów. Osiem minut później bramkę na 0:2 uzyskał Radosława Sawirski, co w dużej mierze wpłynęło na ostatnie minuty spotkania, w trakcie których goście jeszcze dwukrotnie wpisali się na listę strzelców, ustalając tym samym wynik spotkania na 0:4. Ostatecznie po ciekawym pojedynku komplet punktów ląduję na koncie beniaminka III ligi.

Antdata


Strzelcy:

-

Kary:

  • Mateusz Byczkowski40'

0

:

4

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • 35' Mateusz Trybek
  • 44' Radosław Sawirski
  • 48' Mateusz Trybek
  • 50' Jakub Borecki

Kary:

---


Na właściwe tory zdaję się powracać postawa drużyny spadkowicza z II ligi ekipy Flexlink, która w swoim trzecim spotkaniu z rzędu wciąż nie doznała porażki. Spotkanie to lepiej i skuteczniej rozpoczęli gracze gości, którzy już po upływie pierwszych ośmiu minut objęli dwubramkowe prowadzenie. Na tym etapie spotkania ze strony gospodarzy największe zagrożenie sprawiali bracia Mateusz i Dawid Macioszkowie, którzy wielokrotnie zmusili bramkarza gości do najwyższej klasy interwencji. Ataki te przyniosły efekt dopiero w 22 minucie, gdzie bramkę kontaktową zdobył Kamil Paszek. Druga część spotkania to w dalszym ciągu dużo męskich starć i wiele nieskutecznych sytuacji podbramkowych, dzięki czemu goście byli wciąż bliżsi zwycięstwa w tym spotkaniu. Dość niespodziewanie do wyrównania w 42 minucie doprowadził sprytnym strzałem przy bliższym słupku Krzysztof Mazur i tym samym stan rywalizacji powrócił do punktu wyjścia. W ostatnich ośmiu minutach spotkania obydwie drużyny postawiły wszystko na jedną kartę, przez co dramaturgii nie brakowało. Decydujący cios padł w 48 minucie, a jej autorem był Adrian Janaszek, dzięki czemu goście wyszli ponownie na prowadzenie 2:3. Końcówka spotkania nie przyniosła już więcej rozstrzygnięć więc po ostatnim gwizdku sędziego gracze Flexlink unieśli swoje ręce w geście triumfu kompletując kolejne zwycięstwo na swoim koncie.

McKinsey&Company


Strzelcy:

  • Kamil Paszek 22'
  • Krzysztof Mazur 42'

Kary:

  • 21 Ludovico Cornetti16'

2

:

3

FlexLink


Strzelcy:

  • 3' Kacper Ciosański
  • 8' Dawid Radzicki
  • 48' Adrian Janaszek

Kary:

  • 48'Przemysław Szrama

IV Liga Grupa A

Sporo emocji i zwrotów akcji przyniosła potyczka, w której spotkały się zespoły Boekestijn Transport i Kopacze. Mecz od początku ułożył się po myśli Kopaczy, którzy już w 3 minucie objęli prowadzenie po trafieniu Rafała Kamińskiego. W miarę upływu czasu do głosu doszli gospodarze, czego efektem była wyrównująca bramka Krystiana Burcharta. W dalszej części obie ekipy stworzyły sobie po kilka dogodnych okazji, jednak wynik nie ulegał zmianie. Dopiero na 4 minuty przed zmianą stron, Mykola Karpov zdobył gola i „do szatni” to gracze Boekestijn Transport schodzili bardziej zadowoleni.
Drugie 25 minut to dążenie gości do wyrównania. Okazje zespół Kopaczy miał, ale brakowało skuteczności. Najbardziej emocjonujące okazało się ostatnie 10 minut. Wtedy to w ciągu 120 sekund ekipa Kopaczy z wyniku 2:1 wyszła na prowadzenie 2:3 po bramkach kolejno Pawła Zaremby i Rafała Kamińskiego. Gdy wydawało się, że trzy punkty powędrują do gości, w 47 minucie Boekestin Transport wyrównał stan rywalizacji. Gola na wagę jednego punktu zdobył Sebastian Gajewski. Mecz kończy się remisem 3:3, który z przebiegu spotkania jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym.

Boekestijn Transport


Strzelcy:

  • Mykola Karpov 21'
  • Sebastian Gajewski 47'

Kary:

---

3

:

3

Kopacze


Strzelcy:

  • 3' Rafał Kamiński
  • 40' Paweł Zaremba
  • 42' Rafał Kamiński

Kary:

---

 

                                                                                                                                                   Pozdrawiam

                                                                                                                                             Marcin Chmielewski