Przełamanie Świętych Krów

2022-04-20
Przełamanie Świętych Krów

Za nami poświąteczna seria spotkań po której było widać, że niektórzy zawodnicy trochę dłużej posiedzieli przy stole. Ich forma fizyczna była daleka od ideału. W najciekawszym meczu wtorkowej kolejki spotkali się dwaj odwieczni rywale: Niereal i United 1998. Wygrali "Zjednoczeni", którzy podtrzymali zwycięską passę. W II Lidze przełamał się zespół Święte Krowy, który okazał się lepszy od Rura-Team. Aż trzy mecze odbyły się w III lidze. Gospodarze nie byli zbyt gościnni i pewnie wygrali. Antdata pokonała Woltanic, Są gorsi ograli Wczorajszych, natomiast MKS Przemysław Oldboys pewnie wygrał z Pecunia Calcio. W IV Lidze grupa B prawdziwą remontadę sprawił zespół Lutnia Dębiec. Ekipa Łukasza Araszkiewicza do przerwy przegrywała 0:2 z The Naturat, ale po zmianie stron zdołała odwrócić losy spotkania i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.

I Liga

22 potyczka w historii tych dwóch drużyn tym razem na korzyść graczy "zjednoczonych" którzy losy tego spotkania rozstrzygnęli dopiero w drugiej części meczu. Pierwsze minuty tego pojedynku dość spokojne w wykonaniu obydwu drużyn. Dopiero w 9 minucie pierwszą z trzech bramek zaliczył tego wieczoru Piotr Skrzypczak który sprytnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Do końca pierwszej odsłony tego pojedynku już więcej bramek nie zobaczyliśmy. Po zmianie stron bramkową przewagę powiększyli gracze gości, którzy wpierw w 28 minucie trafili na 0-2, by cztery minuty później wynik ten już brzmiał 0-3. Na reakcję w postaci bramki gospodarzy musieliśmy poczekać aż do 44 minuty, wtedy to honorowe trafienie zaliczył Hubert Grygiel i wydawało się, że po tej bramce wpadną kolejne. Wysoka gra graczy Nierealu napotkała na opór linii obronnej rywala, co w konsekwencji pozwoliło gościom w samej końcówce jeszcze dwukrotnie skarcić swojego przeciwnika. Ostatecznie drużyna United 1998 wygrywa to spotkanie 1-5.

Niereal


Strzelcy:

  • Hubert Grygiel 44'

Kary:

---

1

:

5

United 1998


Strzelcy:

  • 9' Piotr Skrzypczak
  • 28' Piotr Skrzypczak
  • 32' Oskar Lepczyński
  • 49' Piotr Skrzypczak
  • 50' Rafał Grabowski

Kary:

---

II Liga

Do tego spotkania obydwa zespoły przystępowały z zerowym dorobkiem punktowym, dlatego jednym i drugim bardzo zależało na przełamaniu złej passy. Jako pierwsi krok w kierunku realizacji założonego celu wykonali zawodnicy drużyny Świętych Krów, którzy już w 5 minucie objęli prowadzenie po bramce Michała Szade. Na kolejne trafienie gości musieliśmy poczekać do 18 minuty, wtedy to na 0-2 podwyższył Maciej Szuster. Tuż przed przerwą bramkę kontaktową dla gospodarzy trafił Mateusz Piechocki i przy wyniku 1-2 obie drużyny schodziły na przerwę. Trafienie to wlało nadzieję w serca zawodników gospodarzy na odmienienie losów tego pojedynku w drugiej części meczu. Inne spojrzenie na ten fragment spotkania miał tego dnia zawodnik gości Michał Janiak który w 39 minucie powiększył to prowadzenie na 1-3. Mimo wielu prób w ostatnich dziesięciu minutach spotkania zawodnikom Rura Team nie udało się dogonić swojego przeciwnika i to właśnie dzięki zwycięstwu 2-6 pierwsze trzy punkty trafiają na ich konto.

Rura - Team


Strzelcy:

  • Filip Kliński 47'

Kary:

---

2

:

6

Święte Krowy


Strzelcy:

  • 4' Michał Janiak
  • 5' Michał Szade
  • 18' Maciej Szuster
  • 39' Michał Janiak
  • 43' Damian Szade
  • 50' Tomasz Plewa

Kary:

  • 34'Michał Janiak

III Liga

Kolejne trzy punkty do swojego dorobku dopisał zespół Antdata, który pokonał ekipę Woltanic. O końcowym wyniku w dużej mierze zadecydowała pierwsza część meczu, w której Antdata była zespołem zdecydowanie lepszym. Od pierwszej minuty gospodarze nałożyli swój styl gry. Dodatkowo w swoich szeregach mieli Krystiana Krystkowiaka, który był motorem napędowym większości akcji i siał popłoch w defensywie rywala. W 8 minucie po raz pierwszy Krystian pokonał bramkarza gości. Potem na listę strzelców wpisał się Maciej Karpiński, a na 3-0 podwyższył Patryk Jankowski. W pierwszych 25 minutach zespół Woltanic rzadko kiedy zagrażał bramce przeciwnika. Nie stworzył sobie do przerwy żadnej dogodnej okazji.
Krótko po zmianie stron Krystian zdobył czwartą bramkę dla Antdata. Potem inicjatywę przejęli goście czego efektem był gol strzelony przez Huberta Małeckiego. Woltanic zaczął śmielej atakować i miał kolejne okazje, jednak zawodziła skuteczność. W 43 minucie zdołał zmniejszyć dystans do dwóch bramek, ale to wszystko na co było stać ekipę Woltanic. W końcowym fragmencie spotkania Antdata kontrolowała wydarzenia boiskowe i powiększył jeszcze swoje konto bramkowe o jedno trafienie.

Antdata


Strzelcy:

  • Krystian Krystkowiak 8'
  • Maciej Karpiński 13'
  • Patryk Jankowski 19'
  • Krystian Krystkowiak 26'
  • Krystian Krystkowiak 48'

Kary:

---

5

:

2

Woltanic


Strzelcy:

  • 31' Hubert Małecki
  • 43' Mateusz Jankowiak

Kary:

---


Nadal nie wiedzie się na trzecioligowym poziomie drużynie Wczorajszych, która w czwartej potyczce doznała czwartej porażki. Tym razem rywalem Wczorajszych była ekipa Są gorsi. Lepiej w spotkanie weszli gospodarze, którzy po dwóch trafieniach Jakuba Szykownego z 3 i 7 minuty prowadzili 2-0. Są gorsi mieli szanse na kolejne gole, ale marnowali dogodne okazje. Z kolei goście grę opierali głównie na indywidualnych popisach. Mało było składnych akcji. Co prawda stworzyli sobie dwie dobre sytuacje, ale za każdym razem bramkarz ekipy Są gorsi był na posterunku. Wynik do przerwy ustalił Szymon Kasprowicz.
W drugiej połowie zobaczyliśmy mocno odmieniony zespół Wczorajszych, grający ambitnie i walczący na całej długości i szerokości boiska. I choć wynik długo się nie zmieniał, to gra Wczorajszych była zdecydowanie lepsza. W 42 minucie Przemysław Rogala strzałem z głowy pokonał bramkarza gości. Przy stanie 4-0 Wczorajsi nie załamali się i jeszcze bardziej się zmotywowali. Na efekty długo nie czekaliśmy. W 43 minucie Valentyn Shulepa, a 120 sekund później Sebastian Potocki i mamy wynik 4:2. Goście walczyli ambitnie, ale w końcówce nie zdołali odmienić losów potyczki i zeszli z boiska pokonani.

Są gorsi


Strzelcy:

  • Jakub Szykowny 3'
  • Jakub Szykowny 7'
  • Szymon Kasprowicz 20'
  • Przemysław Rogala 42'

Kary:

---

4

:

2

Wczorajsi


Strzelcy:

  • 43' Valentyn Shulepa
  • 45' Sebastian Potocki

Kary:

---


W swoim czwartym spotkaniu drugiej porażki z rzędu doznał beniaminek III ligi czyli zawodnicy Pecuni Calcio, którzy tym razem musieli uznać wyższość zawodników MKS Przemysław Oldboys. Pierwsza część spotkania lepsza w wykonaniu graczy gospodarzy którzy parokrotnie groźnie zagrozili bramce rywala. Najlepszym instynktem strzeleckim po 19 minutach, w polu karnym gości popisał się Łukasz Sałata, który dzięki swoim dwóm bramkom pozwolił swojej drużynie zakończyć tę część meczu przy wyniku 3-1. Po zmianie stron przypomniał o sobie "prezes" Tomasz Kapturzak, który wpierw w 31 minucie powiększył prowadzenie na 4-1, by w minucie 39 dołożyć swoje kolejne trafienie i praktycznie przesądzić o losach tej rywalizacji. Wysokie prowadzenie gospodarzy spowodowało pewne rozluźnienie w ich szeregach obronnych w ostatnich minutach spotkania, które skrzętnie wykorzystał zawodnik gości Marcin Bielicki, który dwukrotnie znalazł sposób na przechytrzenie bramkarza gospodarzy. Mimo, iż w całym spotkaniu zawodnik ten strzelił 3 bramki, to ostatecznie nie wystarczyło, aby komplet punktów stał się własnością graczy beniaminka.

MKS Przemysław Legends


Strzelcy:

  • Vladyslau Sytnyk 9'
  • Łukasz Sałata 12'
  • Łukasz Sałata 19'
  • Tomasz Kapturzak 31'
  • Vladyslau Sytnyk 33'
  • Tomasz Kapturzak 39'
  • Dawid Matczak 46'

Kary:

---

7

:

3

Pecunia Calcio


Strzelcy:

  • 15' Marcin Bielicki
  • 40' Marcin Bielicki
  • 48' Marcin Bielicki

Kary:

---

IV Liga Grupa B

Słabą stroną drużyny Lutni Dębiec ponownie była pierwsza połowa, kiedy do przerwy przegrywała, ale po zmianie stron przeprowadziła prawdziwą remontadę i zeszła z boiska z tarczą. Emocjonujący scenariusz wystąpił w meczu przeciwko ekipie The Naturat. Dodaje ciekawości fakt, że przez większość meczu to gospodarze byli stroną przeważającą. Zanim doszło do przerwy, po bramkach Bartłomieja Lisa i Maksymiliana Johannssena The Naturat prowadził 2:0, choć prowadzenie powinno być znacznie wyższe, bowiem w pierwszych 25 minutach zawodnicy Violi Alcoholi nagminnie nie wykorzystywali dogodnych szans. Ich starania były o tyle frustrujące, ponieważ ze strony gości godne odnotowania w pierwszej połowie było jedynie groźne trafienie w poprzeczkę.
Absolutnie zmieniona została gra Lutni Dębiec w drugiej odsłonie. Chłopakom z Dębca sygnał do ataku dał Łukasz Araszkiewicz, który w 32 minucie zdobył bramkę kontaktową. Hajże do ataku wysłał Dawid Muzalewski, strzelając lobem w 38 minucie na 3-1, jednak kolejne chwile to koncertowa gra gości. Ubiegł chwilę potem obrońców The Naturatu Jakub Gryń i zmniejszył dystans do jednego "oczka". Jednocześnie ta stracona bramka miała dość wyraźny wpływ na dalsze poczynania graczy The Naturat, którzy nagle stanęli. To wykorzystali rywale, którzy najpierw w 42 minucie wyrównali stan rywalizacji, a 120 sekund później wyszli na prowadzenie. Lutnia Dębiec poszła za ciosem i w końcówce dołożyła jeszcze dwa trafienia, co przypieczętowało zwycięstwo.

The Naturat


Strzelcy:

  • Maksymilian Johannssen 22'
  • Dawid Muzalewski 38'

Kary:

---

3

:

6

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • 32' Jędrzej Szczepaniak
  • 38' Jakub Gryń
  • 42' Bartosz Wojtecki
  • 44' Bartosz Wojtecki
  • 47' Jędrzej Szczepaniak
  • 50' Łukasz Araszkiewicz

Kary:

---

 

                                                                                                                                                               Pozdrawiam

                                                                                                                                                       Marcin Chmielewski